We Francji (chociaż nie tylko, podobne systemy widziałem w Beneluxach czy Hiszpanii) stosuje się nieco inne rozwiązania, niż fotoradary. Wygląda to tak:
Radar mierzy naszą prędkość z nieco większej odległości, jeżeli nie zwolnimy do przepisowych 50 czy 30, nie zapali się zielone światło. Natomiast przejechanie na czerwonym skutkuje zrobieniem pięknego zdjęcia.
Może to jest jakieś rozwiązanie? W tych krajach fotoradary nadal są używane, ale w faktycznie niebezpiecznych miejscach. Natomiast na terenach zabudowanych stosuje się rozwiązanie widoczne na filmie.
Radar mierzy naszą prędkość z nieco większej odległości, jeżeli nie zwolnimy do przepisowych 50 czy 30, nie zapali się zielone światło. Natomiast przejechanie na czerwonym skutkuje zrobieniem pięknego zdjęcia.
Może to jest jakieś rozwiązanie? W tych krajach fotoradary nadal są używane, ale w faktycznie niebezpiecznych miejscach. Natomiast na terenach zabudowanych stosuje się rozwiązanie widoczne na filmie.
--
tylko spokojnie.