W dniu wczorajszym cztery czarujące bojowniczki i jeden bardzo wrażliwy bojownik prosili o bana dla mojej skromnej osoby. Otóż Wysoki Sądzie jako, że ban to kara zbyt mała za moje niecne czyny, proszę o najwyższy wymiar kary tj.
dożywotnią banicję z forum JM. W celu porozumienia się z tymi osobami próbowałam wszelkich metod (złość, żarty, podlizywanie się), niestety nie zadziałały.......Doszłam do wniosku, że to jednak ciężkie przypadki medyczne i szkoda na to czasu. Don Kichote miał większe szanse w walce z wiatrakami.
Takie ziejące nienawiścią, nietoleranyjne osoby spotkałam na swojej drodze życiowej poraz pierwszy, ale to i dobrze ponieważ przekonałam się, że to prawda iż w każdych rodzinach zyją czarne owce. A więc odchodzę z dumnie podniesioną głową.
Przepraszam redakcję za zamieszanie, dziękuję wszystkim tym, którzy byli dla mnie zyczliwi i tym którzy stali z boku nie biorąc udziału w tej kompromitującej teorii spiskowej, tym pięciu osobom żyjącym w ciągłym amoku nienawiści zyczę następnej "ofiary", może w końcu nażrą się do syta.......
Dziękuję za uwagę i proszę jak wyżej.
Z poważaniem
Julia

Gówno co tutaj zaglądam, bo to działka Tatki Redaktora.
Ale skoro wymieniany jestem w redakcji to zabiorę głos.
Wiele hałasu o nic. Zjebki były, są i będą. Choć kiedyś były jakby bardziej wykwintne i finezyjne.
Niemniej jednak jeśli by istniała redakcyjna demokracja to głosowałbym przeciw banowi.
Nikt julka Cię na siłe nie trzyma, ale też tylko parę osób chce wyrzucić.
Do odejścia nie jest potrzebny ban. Więc po jaką cholere prosisz o niego? Do czego Ci on jest potrzebny?

Reasumując - JM uzależnia. I po przykładzie julki chyba teraz znacznie szybciej niż kiedyś. Panowie i Panie (myśląc o Reszce) - musimy coś z tym zrobić zanim nas czekać będą procesy o odszkodowania.

Niepoważnie.

bobesh

ja też bym nie banował. Ale niestety tu większość rozgrywa sie na gg poza serwisem. Tam sie wzajemnie obrażają itp. Teraz doszło do sytuacji że po poscie Julii moge wymienić bez patrzenia kto sie odezwie... Prosiłem o zmiane tej sytuacji - nie zadziałało. Nic więcej nie zrobie.

I nie zamierzam oceniać kto sie zachował jak bydle a kto nie, to juz we własnym zakresie poza serwisem prosze rozpatrywać. Ja sie na niektórych osobach nieco zawiodłem.

Przejrzałam wczorajsze posty.
O co ten krzyk??

Cały ten krzyk nie jest o wczorajsze posty tylko o całokształt działalności niektórych bojowników tudzież bojowniczek. I zupełnie nie rozumiem czemu niektórzy nie mogą wrzucić na luz. Osobiście będe przekonywał Julię, żeby została.

Nie brałem udziału w całej historii, mimo to śledziłem ją nie bez rozbawienia.
Julio - uważam, że prośba o bana dla samej siebie nie była konieczna (chyba, że chciałaś zamanifestować urażoną godność), była po prostu bez sensu. Po prostu się zdecyduj:

1. Jeżeli chcesz opuścić JM to nikt Ci tego nie zabroni (po prostu nie wchodź do siedliska zła i rospusty jakim jest ta strona)

2. Jeżeli będziesz chciała zostać to też nikt Cię na siłę nie wyrzuci (po prostu nie rozmawiaj z osobami z którymi nie udaje Ci się dojść do porozumienia)

To jest TWOJA chwila prawdy...

U nas nie ma tak że na prośbę dostaje się bana, nawet jak się ma wszystkie sklepy aż do Żoliborza powykłócane.

Jest kierownik i on przyznaje bany i pan Zdzisiu robi delikwentowi zdjęcie do wydrukowania i powieszenia na ścianie w redakcji.

JR nadal nie spełniła wymogów do zabanowanie (obraźliwego języka, nieprzeciętnego chamstwo, jawnego i z premedytacją łamanego regulaminu też nie było). Problemy z adaptacją ze społeczeństwem też nie podchodzą pod odpowiedni paragraf.

Sorry Winetu.