Witajcie.
Przeglądam joe od czasów jak Internet kupowało się zgrany na płyty dodawane do gazet, jednak dopiero teraz poczułem się, aż tak samotny że postanowiłem się zarejestrować. Pozwólcie, że przejdę do meritum.
Kilka dni temu dowiedziałem się że mam raka, i nie przyznalem się żonie. Ta po 2 dniach oznajmiła że mnie nie kocha i wprowadziła się z dzieckiem. Od 6 dni nic nie jadłem tylko popijam.
I tu właśnie jest sprawa do Was.
Katowalem się grejfrutem, jednak organizm szybko przestał tolerować. Teraz uskuteczniam pigwe ale też przestaje ją tolerować. Co polecacie na takie alkoholowe maratony?
Przeglądam joe od czasów jak Internet kupowało się zgrany na płyty dodawane do gazet, jednak dopiero teraz poczułem się, aż tak samotny że postanowiłem się zarejestrować. Pozwólcie, że przejdę do meritum.
Kilka dni temu dowiedziałem się że mam raka, i nie przyznalem się żonie. Ta po 2 dniach oznajmiła że mnie nie kocha i wprowadziła się z dzieckiem. Od 6 dni nic nie jadłem tylko popijam.
I tu właśnie jest sprawa do Was.
Katowalem się grejfrutem, jednak organizm szybko przestał tolerować. Teraz uskuteczniam pigwe ale też przestaje ją tolerować. Co polecacie na takie alkoholowe maratony?