Młode małżeństwo dorobiło się już w 5 miesięcy po ślubie potomstwa. Mężowi, który współżył z żoną dopiero po ślubie coś się w tych rachunkach nie zgadza, więc zagaduje (nieśmiało) małżonkę:
„ A to dziecko to na pewno moje?”
„Twoje, bo to wcześniak, a wcześniaki rodzą się w siódmym miesiącu...” – tłumaczy żonka.
„ Dobrze, ale my jesteśmy dopiero 5 miesiący po ślubie!” – drąży mąż.
„ Taki niby mądry jesteś a nie wiesz, że wcześniaki przychodzą na świat 2 miesiące przed terminem?!”
Podczas nocy poślubnej żona zwierza się mężowi:
„Muszę Ci się do czegoś przyznać – mam astmę!”
Mąż z ulgą w głosie:
„Chwała Panu Bogu! A już myślałem, że mnie cały czas wygwizdujesz...!”
Dwóch mężczyzn przy śniadaniu. Pierwszy:
„Jednk taka wymiana partnerów to dobra sprawa!”
Drugi: „Zgadza się! A tak swoją drogą ciekawe co teraz nasze panie porabiają...”
... po prostu ...Swiąt!
„ A to dziecko to na pewno moje?”
„Twoje, bo to wcześniak, a wcześniaki rodzą się w siódmym miesiącu...” – tłumaczy żonka.
„ Dobrze, ale my jesteśmy dopiero 5 miesiący po ślubie!” – drąży mąż.
„ Taki niby mądry jesteś a nie wiesz, że wcześniaki przychodzą na świat 2 miesiące przed terminem?!”
Podczas nocy poślubnej żona zwierza się mężowi:
„Muszę Ci się do czegoś przyznać – mam astmę!”
Mąż z ulgą w głosie:
„Chwała Panu Bogu! A już myślałem, że mnie cały czas wygwizdujesz...!”
Dwóch mężczyzn przy śniadaniu. Pierwszy:
„Jednk taka wymiana partnerów to dobra sprawa!”
Drugi: „Zgadza się! A tak swoją drogą ciekawe co teraz nasze panie porabiają...”
... po prostu ...Swiąt!
--
Seks to taka cicha artyleria kobiet