Nasz wykładowca od chemii na jednych z pierwszych zajęć tłumaczył pewne chemiczne prawo: prawo stosunków wielokrotnych (nie piszę na czym rzeczywiście polega, bo pewnie mało kogo rzeczywiste brzmienie tego prawa obchodzi ) :
" Zawsze jak mówię o Prawie Stosunków Wielokrotnych to się boję, żeby mnie w Radiu Maryja nie wyczytali..."
I jak tu pana profesora nie lubić?
" Zawsze jak mówię o Prawie Stosunków Wielokrotnych to się boję, żeby mnie w Radiu Maryja nie wyczytali..."
I jak tu pana profesora nie lubić?
--