Bobry wieczór...
Brałem ja brykę od rodzicielki, żeby znajomych do Wawy zawieźć (moja ma miejsce tylko dla jednego pasażera, a miałem trójkę dostarczyć do stolycy).
No i wysłuchuję minikazania, że mam uważać na drodze, że ruch będzie duży, że itd. itp.
No to odpowiadam, że będę uważał, że nie będę szalał, że jestem odpowiedzialny, że itd. itp.
Moja mama uspokojona zapewnieniami oczywiście się zgodziła. Więc samochód jest już mój, uśmiech od ucha do ucha na myśl o wyjeździe, kluczyki wesoło podskakują w dłoni i na koniec dobijam ją pytaniem:
- A nie wiesz czy po drodze są jakieś fotoradary?
Dodam, że mama zwątpiła, minę miała cokolwiek niewyraźną, ale samochód dała
Dbr nck!
Kzk
Brałem ja brykę od rodzicielki, żeby znajomych do Wawy zawieźć (moja ma miejsce tylko dla jednego pasażera, a miałem trójkę dostarczyć do stolycy).
No i wysłuchuję minikazania, że mam uważać na drodze, że ruch będzie duży, że itd. itp.
No to odpowiadam, że będę uważał, że nie będę szalał, że jestem odpowiedzialny, że itd. itp.
Moja mama uspokojona zapewnieniami oczywiście się zgodziła. Więc samochód jest już mój, uśmiech od ucha do ucha na myśl o wyjeździe, kluczyki wesoło podskakują w dłoni i na koniec dobijam ją pytaniem:
- A nie wiesz czy po drodze są jakieś fotoradary?
Dodam, że mama zwątpiła, minę miała cokolwiek niewyraźną, ale samochód dała
Dbr nck!
Kzk