no cóż... 5.30, zima. Tradycyjnie pierwsze kroki do kuchni, koszyczek na szklankę, herbatka na smyczy, łyżeczka cukru, wrzątek... PAMIĘTAJCIE!!!! Jak robicie herbatę, warto de zestawu dorzucić szklankę. Koszyczek niestety przecieka ((
Forum
>
Kawałki mięsne 2005
>
Skutki nieprzespanej nocy
Strona 4 z 5 Przejdź do strony: « Poprzednia · 1 2 3 [4] 5 · Następna » Ostatni wpis » |
cacp
- Superbojownik
·
przed dinozaurami
Ja zazwyczaj mam budzik na 6:40 a wstaje z łóżka o 7. Kiedyś obudziłem się rano(przekonany, że budzik dzwonił), wstaje, ubieram sie i schodze na dół, bo zaraz mam wyjeżdżać do szkoły(tak mi sie przynajmniej wydawało, że jest 7:20). Tymczasem mama na dole w piżamie i patrzy na mnie jak na głupka:
- A Ty tutaj co??
- No do szkoły musimy jechać...
- Przecież jest 6:20. Idz spać.
Popatrzyłem na nią jakby mi klepki brakowało i ide do góry. Rozebrałem sie i spałem do 7:20. Dziwne to troche, ale prawdziwe...
- A Ty tutaj co??
- No do szkoły musimy jechać...
- Przecież jest 6:20. Idz spać.
Popatrzyłem na nią jakby mi klepki brakowało i ide do góry. Rozebrałem sie i spałem do 7:20. Dziwne to troche, ale prawdziwe...
--
- Mądry, cyniczny i śmieszny cytat -
szefradas
- Superbojownik
·
przed dinozaurami
Jakiś czas temu wróciłem do domu z baletów nieźle wygiety. Kłade sie do łóżka i czuje żę zaraz zwymiotuje. No to ide do kibla, pozycja modlitewna czyli na kolanach przed klopem i czekam az poleci. A tu nic. Myśle sobie ze jak pójde spać to zaraz znowu mi sie zachce rzygać więc usiadłem na klopie i czekam aż puszcze bełta. Czekam i czekam i w końcu obudziłem się około południa w łóżku, nieświadomy niczego ide zrobić poranną kac kupe a mój ojciec patrzy na mnie i sie cieszy. Wchodze do kibla siedze już dłuższą chwilę i słyszę głos starego: Radek śpisz? Ja zacząłem myśleć i sobie przypomniałem ze nie pamiętam powrotu z kibla do łóżka. Wychodze z klopa i sie pytam starszego co było. A on na to ze w nocy wstał i chciał sie wysikać, wchodzi patrzy a ja spie na siedząco na klozecie. Zaczął mnie budzić na co ja półprzytomny: Kurwa zajęte!!!
Po czym zaniósł mnie do łóżeczka hehe!
Po czym zaniósł mnie do łóżeczka hehe!
rafalawo
- Superbojownik
·
przed dinozaurami
Ja dzisiaj miałem takie zajście:
-postanowiłem zrobić sobie tosty przy użyciu mikrofeli
-wziołem ser i mięsiwo z lodówki(a mam taką 190cm wysokości)
-pokroiłem sobie wszystko ładnie na chlebek
-włożyłem w sprzęt agd celem podgrzania
-poszedłem sie umyć(będąc pewnym że kanapki się pięknie smażą)
-wracam z toalety pobieram kanapki, lecz zauważam że są podejżanie zimne....
-myśle czy włączyłem mikrofele....??
-WŁOŻYŁEM KANAPKI SPOWROTEM DO LODÓWKI I BYŁEM PRZEKONANY ŻE NASTAWIŁEM TIMER
-postanowiłem zrobić sobie tosty przy użyciu mikrofeli
-wziołem ser i mięsiwo z lodówki(a mam taką 190cm wysokości)
-pokroiłem sobie wszystko ładnie na chlebek
-włożyłem w sprzęt agd celem podgrzania
-poszedłem sie umyć(będąc pewnym że kanapki się pięknie smażą)
-wracam z toalety pobieram kanapki, lecz zauważam że są podejżanie zimne....
-myśle czy włączyłem mikrofele....??
-WŁOŻYŁEM KANAPKI SPOWROTEM DO LODÓWKI I BYŁEM PRZEKONANY ŻE NASTAWIŁEM TIMER
jaga58
- Bojownik
·
przed dinozaurami
Nie wiem jak innym, ale mnie najlepiej po "nieprzespanej" nocy robi rano jajecznica. Otóż pewnego pięknego poranka poczułam potrzebę owej jajecznicy...Postawiłam patelnię na gazie, pokroiłam pięknie boczek w kosteczkę, podpaliłam gaz, pokroiłam pięknie cebulke, wrzuciłam na patelnię potem szczypiorek, posoliłam, popieprzyłam i wywaliłam na talerz....i ze zdziwieniem zauważyłam, że w skład owej jajecznicy nie weszły jajka) zapomniałam...upsssss
Neone
- Superbojownik
·
przed dinozaurami
ja dojezdzalem do szkoly pociagiem okolo 20km (40 min - ach to PKP). oczywiscie obowiazkowa drzemka w pociagu w godzinach 6.40-7.20. do tego mialem jeszcze paru znajomych ktorzy takze dojezdzali, tylko ze kazdy do innej. a ze jeden z tych znajomych chodzil do szkoly ktora miescila sie 50m od mojej to zaszedlem do niego na lekcje niby nic... gdyby nie fakt ze ja do ogolniaka, on do technikum i to, ze zorientowalem sie dopiero po pierwszej lekcji jak chcialem isc do sklepiku a tam jakis inny
--
Tunowy
Esq
- Superbojownik
·
przed dinozaurami
Po dość zabawowej nocy, budząc się jako człowiek wczorajszy, świtkiem rankiem o 14 postanowiłem wziąść poranną toaletę. Zorientowałem się, że coś jest nie tak, kiedy moja pianka do golenia okazała się dość paląca dla skóry ale za to przyjemnie pachniała miętą pasty do zębów...
--
.
micbea
- Superbojownik
·
przed dinozaurami
Ja chodząc do technikum do miasta oddalonego o 24km, musiałem jeździć autobusem. Więc wstawałem dużo wcześniej co by się nie spóźnić. Będąc w 3-ciej klasie wstałem, ubrałem się, zjadłem cosik i udałem się do szkoły. Wszedłem do szkoły, usiadłem i zdziwiłem się, że wszyscy jacyś tacy młodzi są. Okazało się, że w pół-śnie zamiasta na autobus i do mojego technikum, poszedłem starym, ośmio letnim przyzwyczajeniem do podstawówki i usiadłem grzecznie na korytarzu. Na autobus już nie zdążyłem...
--
"Don't pray in my school, and I won't think in your church."
Mustik
- Superbojowniczka
·
przed dinozaurami
Najpierw uparcie odbierałam telefon nastawiony na budzenie i wkurzałam się na tego chama, co dzwoni i się nie odzywa. Następnie pojechałam autobusem do pracy - w pozycji stojąc, coby nie zasnąć. No i obudziłam się mając 3 cm przed twarzą beret z antenkę faceta, nad którym stałam... tzn.spałam
--
Nie zagwiżdże - w tej chwili mogę Ci zaoferować jedynie kastaniety z zębów
malinaguru
- Superbojownik
·
przed dinozaurami
Chodziłem do pracy na 8. Po ciężkiej nocy budze się patrze na zegarek - zbliza się 11. Panika. Szef mnie zabije, co robić?. trzeb ajechać jak najszybciej do roboty i jakos się wytłumaczyć. Pędem do tramwaju, odbijam bilet, patrze a na nim wydruk 5.20.
Powód zamieszania: zegarek bez cyferek, tylko z kreskami, który założyłem dwunastką do dołu.
Powód zamieszania: zegarek bez cyferek, tylko z kreskami, który założyłem dwunastką do dołu.
enter7
- Superbojownik
·
przed dinozaurami
pracuje w firmie w której poza normalnymi obowiązkami od czasu do czasu przypada nam pogotowie domowe .. tzn że jakiś user może zadzwonić w nocy i wezwać mnie do pracy .. miało to miejsce w lutym 2002 r .. wróciwszy z imprezy ok 1:30 położyłem się spać .. ok 5:40 zadzwonił telefon i chciał nie chciał musiałem się w pracy pojawić .. wsiadłem w samochód i pojechałem do pracy ... jakieś 3 km .. dojezdzajac do firmy zasnałem za kierownica i obudziłem się wiezdzając w bok innego samochodu .. jak się później okazało zdeżyłem się z człowiekiem który mnie wzywał na pootowie (..znudziło mu się i postanowił pojechac do domu nie informując mnie o tym ..)
koci_wymiot
- Bojowniczka
·
przed dinozaurami
hmm... w wakacje siedziałam u przyjaciółki, która nawijała mi włosy na wałki (następnego dnia miałyśmy wystrojone śmigać na miasto). tak się składa że wieczorem wpadli chłopaki i przynieśli co nieco do spożycia noc była nie dość że nieprzespana to jeszcze przepita hehe... koło 5 rano odtransportowałam się do domciu. a o ósmej panika, bo umówione byłyśmy na ósmą piętnaście. niewiele myśląc złapałam ciuchy, obmyłam twarz i z pocieszającym "umaluję się u Magdy" śmignęłam do przyjaciółki... szkoda, że nie zauważyłam jak każdy się gapił... na szczęście miałam do niej jakieś 100-200 metrów ale ryfa i tak była... a wyobraźcie sobie jej minę! uznałyśmy że przed ważnym dniem nie pijemy
--
..!
tuptak
- Superbojowniczka
·
przed dinozaurami
Zdarzyło mi się jechać kiedyś o paskudnie wczesnej (ok. 7 rano) godzinie na Mazury. kiedy przyszedł po mnie mój facet zastał mnie siedzącą na fotelu, gapiącą się tępo w telewizor, a dodatkowo próbowałam jednocześnie założyć skartpetki, umyć zęby i zjeść czekoladowego batonika, który miał mi zastąpić śniadanie. Jeszcze długo tłumaczył znajomym technikę mycia zębów i jedzenia batona jednocześnie...
Nelka
- Superbojowniczka
·
przed dinozaurami
No tak zdarza się... pewnego pięknego poranka po baardzo męczącej nocy poszłam do łazienki i siusiałam do ....bidetu cały czas zastanawiając się czemu taki niewygodny)
karolekid
- Superbojownik
·
przed dinozaurami
kiedyś pojechałem na uczelnię przepisać daty II terminów - tzw poprawek
egz. z przedmiotu mechanika, przepisałem w postaci następującej :
19.09.2005 godzina 14:15- 18:45
27.09.2005 godzina 10:00-14:30
jak potem nastało , 19 .09 (czyli bardzo niedawno) o godzinie 9:45 obudził mnie dźwięk telefonu w którym usłyszałem zapytanie : Karol , gdzie ty jesteś ? będziemy za chwilę wchodzić na egzamin
podsumowując : przepisałem na krzyż dobrze i źle
czyli datę 19.09 dobrze,a godzinę źle (powinno być na krzyż - szyfr jakiś czy coś ??)
jak się okazało ten 27 września był odwróconą "9" czyli to tak naprawdę był 27.06 ... godzina 14:15 ...
nie pytajcie jak to zrobiłem ... do tej pory mnie to dziwi
egz. z przedmiotu mechanika, przepisałem w postaci następującej :
19.09.2005 godzina 14:15- 18:45
27.09.2005 godzina 10:00-14:30
jak potem nastało , 19 .09 (czyli bardzo niedawno) o godzinie 9:45 obudził mnie dźwięk telefonu w którym usłyszałem zapytanie : Karol , gdzie ty jesteś ? będziemy za chwilę wchodzić na egzamin
podsumowując : przepisałem na krzyż dobrze i źle
czyli datę 19.09 dobrze,a godzinę źle (powinno być na krzyż - szyfr jakiś czy coś ??)
jak się okazało ten 27 września był odwróconą "9" czyli to tak naprawdę był 27.06 ... godzina 14:15 ...
nie pytajcie jak to zrobiłem ... do tej pory mnie to dziwi
--
nie ma ...
demonik77
- Superbojownik
·
przed dinozaurami
Robiłem McDonald's. 6:05, pierwsze okienko Driva, pustki. Myśle sobie przykucne zamkne oczy odpoczne chwile po wesołej nocy. Chwila nie mineła, a tu już jakiś głodny dzięcioł wali w okienko. Myśle to sobie odpoczołem. Klient strasznie radosny coś tam sobie skomentował, ja go załatwiłem jak naj szybciej i chciałem dalej odpoczywać, ale zobaczyłem która jest godzina. Była 7:55. Przykimałem prawie dwie godziny w kucki.
--
fajna stronka - Clive Cussler
geniu1
- Superbojownik
·
przed dinozaurami
Wstaję rano po przespaniu może 1 godziny (trzeba iść do pracy) i do łązienki. W lustrze dojrzałem, że jeszcze ogolić by się zdało. Więc tubka kremu do golenia, rozsmarowałem, (kolor taki dziwny, ale co tam) maszynka i jazda. Trochę dziwnie się goliło, ale dało rady. Jeszcze zęby umyć i gotowy do wyjścia. Więc pasta do zębów szczoteczka i jazda. Myję więc zęby, ale coś smak dziwny (ale mnie to wiele nie zdziwiło bo po imprezie to różnie można smaki rozróżniać). Ale zaczyna mnie coś piec w ustach. Rzut oka na pastę do zębów, trochę się musiałem wpatrzyć a tam pisze KREM DO GOLENIA, sprawdziłęm jeszcze czym się ogoliłem - Pasta do zębów.
Geniu
Geniu
MetAtroN
- Superbojownik
·
przed dinozaurami
Jeden numer odstawiłem tuż przed pójściem spać po zarwanej nocy. Wszedłem do łazienki celem przebrania się w piżamę. Rozebrałem się i wszystko byłoby w porządku, gdyby nie fakt że bieliznę zamiast do kosza na nią przeznaczonego wrzuciłem do kibelka (zamknałem muszlę, ale nie spuściłem wody). Całe szczęscie, że nie załatwiłem sie do kosza...
Drugi numer zdarzył się pewnego dnia kiedy szedłem na zajęcia. Noszę okulary i czasem zdarza mi się o nich zapomnieć (że je mam na nosie, lub nie). I tegoż dnia wyszedłem z domu na autobus (w trybie zombie) wsiadłem i pojechałem. Wysiadłem na zwyczajowym przystanku i skierowałem sie w strone przejścia dla pieszych. Tylko ni cholery nie mogłem zobaczyć jakie jest światło... Gdzie jest ten cholerny słupek ze światłami?! Ręka powędrowała w kierunku twarzy... i jak się okazało zapomniałem wziąć okularów. Cały dzień na uczelni byłem ślepy
Jeszcze na marginesie. Na uczelnie chodzę zwykle cały czas tą samą drogą, wiec wcześnie rano chodzę tamtędy na automacie i nic do mnie nie dociera. Pewnego pięknego poranka ze stuporu obudziło mnie: "dzyń! dzyń! dzyń!". Drogę moją przecina linię tramwajową, a mnie mało co nie przeciął rozpędzony tramwaj, który przejechał 50cm od mojej twarzy.
Drugi numer zdarzył się pewnego dnia kiedy szedłem na zajęcia. Noszę okulary i czasem zdarza mi się o nich zapomnieć (że je mam na nosie, lub nie). I tegoż dnia wyszedłem z domu na autobus (w trybie zombie) wsiadłem i pojechałem. Wysiadłem na zwyczajowym przystanku i skierowałem sie w strone przejścia dla pieszych. Tylko ni cholery nie mogłem zobaczyć jakie jest światło... Gdzie jest ten cholerny słupek ze światłami?! Ręka powędrowała w kierunku twarzy... i jak się okazało zapomniałem wziąć okularów. Cały dzień na uczelni byłem ślepy
Jeszcze na marginesie. Na uczelnie chodzę zwykle cały czas tą samą drogą, wiec wcześnie rano chodzę tamtędy na automacie i nic do mnie nie dociera. Pewnego pięknego poranka ze stuporu obudziło mnie: "dzyń! dzyń! dzyń!". Drogę moją przecina linię tramwajową, a mnie mało co nie przeciął rozpędzony tramwaj, który przejechał 50cm od mojej twarzy.
--
https://jakub-kluba.pl
c4rmen
- Bojowniczka
·
przed dinozaurami
moi zacni rodzice maja nawyk zabierania ze soba do autka herbaty w szklaneczce,aby sobie jeszcze na parkingu lub czerwonym swietle lyknac.kiedys kiedys,moze 7 lat mialam,z tata bylam w bremie(miasto mojego urodzenia,ale nie mylic mnie z niemka,absolutnie polska jestem)-jedziemy sobie samochodzikiem,hamujemy na swiatlach dosyc gwaltownie,a tu po przedniej szybie dziwna ciemna ciecz leci...tatus sie musial pofatygowac i wychylic po przewrocona na dachu szklante po herbatce:P wielokrotnie zdarzaly mu sie przejazdzki z narzedziami na dachu badz tylnej masce naszego merca,kiedys rowniez z teczka.
Chino
- Superbojownik
·
przed dinozaurami
a ja kiedyś poszedłem do roboty w koszulce gdzie z tyłu były przyczepione dwa te spinacze od prania... taki beret
Gniada
- Superbojowniczka
·
przed dinozaurami
A ja mam przykład skutków zmęczenia.....
Mój mąż, czasem wraca z pracy po tzw. maratonie (czyli 14-16 godz. lub więcej w pracy - wiecie jak to się ma do Kodeksu Pracy) to wtedy zdarza mu się ...... lunatykować. Czyli jest tak zmęczony że czasem mówi pzrez sen lub poprostu nie kojarzy co robi.
Pewnego razu, właśnie po takim "roboczym" dniu położyliśmy się grzecznie spać (mąż lubi spać w stroju Adama). Ok. 5.30 nad ranem budzi mnie jakiś odgłos dochodzący z klatki schodowej (mieszkamy w bloku). Otwieram oczy i ze zdumieniem widzę, ze męża nie ma w łóżku, a drzwi na klatkę są otwarte na oścież.
Złapałam go już na schodach , dwa piętra niżej, calutkiem gołego. Poprostu wstał do toalety i pomylił drzwi......
Dobrze, że nie poszedł do sąsiadów w tym "stroju".
Mój mąż, czasem wraca z pracy po tzw. maratonie (czyli 14-16 godz. lub więcej w pracy - wiecie jak to się ma do Kodeksu Pracy) to wtedy zdarza mu się ...... lunatykować. Czyli jest tak zmęczony że czasem mówi pzrez sen lub poprostu nie kojarzy co robi.
Pewnego razu, właśnie po takim "roboczym" dniu położyliśmy się grzecznie spać (mąż lubi spać w stroju Adama). Ok. 5.30 nad ranem budzi mnie jakiś odgłos dochodzący z klatki schodowej (mieszkamy w bloku). Otwieram oczy i ze zdumieniem widzę, ze męża nie ma w łóżku, a drzwi na klatkę są otwarte na oścież.
Złapałam go już na schodach , dwa piętra niżej, calutkiem gołego. Poprostu wstał do toalety i pomylił drzwi......
Dobrze, że nie poszedł do sąsiadów w tym "stroju".
Gniada
- Superbojowniczka
·
przed dinozaurami
A ja mam przykład skutków zmęczenia.....
Mój mąż, czasem wraca z pracy po tzw. maratonie (czyli 14-16 godz. lub więcej w pracy - wiecie jak to się ma do Kodeksu Pracy) to wtedy zdarza mu się ...... lunatykować. Czyli jest tak zmęczony że czasem mówi pzrez sen lub poprostu nie kojarzy co robi.
Pewnego razu, właśnie po takim "roboczym" dniu położyliśmy się grzecznie spać (mąż lubi spać w stroju Adama). Ok. 5.30 nad ranem budzi mnie jakiś odgłos dochodzący z klatki schodowej (mieszkamy w bloku). Otwieram oczy i ze zdumieniem widzę, ze męża nie ma w łóżku, a drzwi na klatkę są otwarte na oścież.
Złapałam go już na schodach , dwa piętra niżej, calutkiem gołego. Poprostu wstał do toalety i pomylił drzwi......
Dobrze, że nie poszedł do sąsiadów w tym "stroju".
Mój mąż, czasem wraca z pracy po tzw. maratonie (czyli 14-16 godz. lub więcej w pracy - wiecie jak to się ma do Kodeksu Pracy) to wtedy zdarza mu się ...... lunatykować. Czyli jest tak zmęczony że czasem mówi pzrez sen lub poprostu nie kojarzy co robi.
Pewnego razu, właśnie po takim "roboczym" dniu położyliśmy się grzecznie spać (mąż lubi spać w stroju Adama). Ok. 5.30 nad ranem budzi mnie jakiś odgłos dochodzący z klatki schodowej (mieszkamy w bloku). Otwieram oczy i ze zdumieniem widzę, ze męża nie ma w łóżku, a drzwi na klatkę są otwarte na oścież.
Złapałam go już na schodach , dwa piętra niżej, calutkiem gołego. Poprostu wstał do toalety i pomylił drzwi......
Dobrze, że nie poszedł do sąsiadów w tym "stroju".
sirzooro
- Superbojownik
·
przed dinozaurami
Ja kiedys jade sobie autobusem do Rzeszowa, jest pazdziernik albo grudzien, za oknem sie juz sciemnilo. W pewnym momencie slysze taki dialog z siedzenia za mna:
- Ty, czy ten autobus jedzie do Krakowa?
- No chyba nie...
- To gdzie my jedziemy?
- Ty, czy ten autobus jedzie do Krakowa?
- No chyba nie...
- To gdzie my jedziemy?
--
1+1+1=11
ganzelot
- Superbojownik
·
przed dinozaurami
Sprawa wyglada tak ze wiekszosc takich historii przytrafia sie kobietom (zakupy, kapcie itp.) a to wynikiem jest ich wielkiego roztargnienia na ogól... ale faceci też potrafia nieźle przegiąć...
Kiedys moj szef w pracy opowiedzial jak to jego znajomy po ostrej zakrapianej nocy z wlasna malzonka , rano zrywając sie do pracy chwycuł pierwsza lepsza czesc bielizny jaka znalazl pod reka, traf chcial ze to byly majtki jego zony!!!
Nikt nie potrafi wyobrazic sobie polewy jaką mieli kolesie w pracy kiedy zdjął facet spodnie zeby sie przebrac w robocze...
Potem twierdzil ze faktycznie cos go uwieralo ale kac to kac, dziwny jest ten swiat...
Kiedys moj szef w pracy opowiedzial jak to jego znajomy po ostrej zakrapianej nocy z wlasna malzonka , rano zrywając sie do pracy chwycuł pierwsza lepsza czesc bielizny jaka znalazl pod reka, traf chcial ze to byly majtki jego zony!!!
Nikt nie potrafi wyobrazic sobie polewy jaką mieli kolesie w pracy kiedy zdjął facet spodnie zeby sie przebrac w robocze...
Potem twierdzil ze faktycznie cos go uwieralo ale kac to kac, dziwny jest ten swiat...
--
a jeśli Boga nie ma, to co z ciebie za szatan...
inter-drukarz
- Superbojownik
·
przed dinozaurami
Witam
Mój rekord nieprzespanej nocy
pracowałem w prywatnej drukarnii jak to u prywaciarza wszystko zawsze jest na wczoraj.
Drukowałem jakiś folder reklamowy mnóstwo zdjęć i wszystko w 4 kolorach.
Siedziałem non stop 72 godziny po druku trzeba było zawieść do oprawy to pojechałem.
Czekałem az otworzą o 7 rano to mówie sobie że sie zdrzemne.
Jak usnełem to tamci wypakowali cały drul oprawili i zapakowali spowrotem.
A mnie obudzili z trudem o 17 i kazali wracac do domu.
Mój rekord nieprzespanej nocy
pracowałem w prywatnej drukarnii jak to u prywaciarza wszystko zawsze jest na wczoraj.
Drukowałem jakiś folder reklamowy mnóstwo zdjęć i wszystko w 4 kolorach.
Siedziałem non stop 72 godziny po druku trzeba było zawieść do oprawy to pojechałem.
Czekałem az otworzą o 7 rano to mówie sobie że sie zdrzemne.
Jak usnełem to tamci wypakowali cały drul oprawili i zapakowali spowrotem.
A mnie obudzili z trudem o 17 i kazali wracac do domu.
--
Głupota nie zna granic, Gdzie stąpi TAM JEJ GRANICA
Vissenna
- Superbojowniczka
·
przed dinozaurami
Jakiś miesiąc temu urządziłam w domu imprezę. Jako przezorny człowiuek, postawiłam koło łóżka litrową butelkę wody. Nazywam to "kacbutelką". Rano jest niezastapiona. Gdy obudziłam się po imprezie, sięgnęłam ręką po butelkę, odkręciłam korek i zaczęłam pić. Właściwie może bym coś wypiła, gdyby nie to, że nadal leżałam. Zawartość butelki, zgodnie z prawami fizyki rozlała się po mojej głowie i pościeli. Wspaniała pobudka.
--
Tscharna
- Bojowniczka
·
przed dinozaurami
Ja kiedyś na woodstocku wstalam ze straszliwym kacem. Zobaczyłam kolo siebie butelkę wody należącą do koleżanki. Nie myśląc długo pociągnęłam potężnego łyka. Szkoda tylko, że owa ciecz nie była wodą ale czystym spirytusem. Zaprezentowalam w ten sposób znajomym wspaniałą fontannę
boogie
- Superbojowniczka
·
przed dinozaurami
Zdarzyło się to trzy lata temu na "juniorach" (Mistrzostwa Szybowcowe, na których Młoda Kadra Polski... lata i odlata. Klimat nieziemski). Dzień wczesniej była konkurecncja "polowa" (in."połówa", tzn. - wypuścili nas na chuchu długą trasę w Polskę w piii i ciut ciut, więc małokto doleciał do lotniska. Posiadalimy w polu). Zwoziliśmy się do późna w nocy, a o siódmej pobudka, bo ptaki (->szybowce w sensie) trzeba składać i szykować do lotu. Umyliśmy z qmplem patyki (-> szybowce również w sensie), wzielismy kanapki,mikrofony, rurki pitota, akumulatory i dawaj na start zaciągamy się za samochodem. A zawody były w Lesznie - tam lotnisko niemałe, a start wyłozony owego dnia był po przekątnej od hangarów i stojanek. Ustawiliśmy się w rządku, podchodzi nasza kolej, mamy zamiar się pakować... ZAPOMNIELIŚMY SPADOCHRONÓW!! No to było się przeturlać na koniec kolejki i drałować 10 minut po spadaki. nie były potzrebne,ale... tfutfu w niemalowane.
To tak,jakby iść do dziekanatu i zapomnieć numeru indeksu.
To tak,jakby iść do dziekanatu i zapomnieć numeru indeksu.
weirdo
- Superbojownik
·
przed dinozaurami
Kilka dni temu wróciłem do domku lekko znietrzeźwiony, była godzina 6 rano... Nalezy dodać, że jestem studentem więc mam jeszcze wolne, a mój brat kochany uczniem gimnazjum, klasa druga. Wszedłem więc cichutko, coby go nie budzić, bo chłopak przecież do szkoły musi niedługo wyruszyć. Poszedłem do łazienki, spędziłem tam rozrywkową godzinę czule obejmując muszle, wyszedłem i przystąpiłem do rytułału budzenia młodego pokolenia. Brat zlazł z łóżka, umył sie, wszamał ze mną śniadanie i raźnym krokiem ruszył w kierunku szkoły, a ma blisko, bo jakieś 500 metrów. Zamknąłem za nim drzwi i udałem sie do łóżka, celem nadrobienia straconej nocy. Niestety nie wyspałem się. Tyle co przyłożyłem głowe do poduszki, ktoś zaczął sie dobijać do drzwi. Zlazłem więc cokolwiek poddenerwowany, przeczłapałem z mojego pięterka na dół, i otworzyłem natrętowi. Wyobraźcie sobie moje zdziwienie - przede mną stał mój brat z interesującym wyrazem twarzy. Tego dnia powiedział do mnie tylko jedno słowo:
- Niedziela...
- Niedziela...
Drivt
- Superbojownik
·
przed dinozaurami
Mój kumpel świeżo po zrobieniu prawka, zadowolony pojechał do miasta. Zaparkował samochód i poszedł. Wraca po 3h i zamiast iść do samochodu idzie ma przystanek MZK Zorientował się po kilku godzinach że autka nie ma. Wracał w te pędy, na szczęście zamknął samochód i stał na parkingu cały i zdrowy
Strona 4 z 5 Przejdź do strony: « Poprzednia · 1 2 3 [4] 5 · Następna » Ostatni wpis » |
Forum
>
Kawałki mięsne 2005
>
Skutki nieprzespanej nocy
- Kawałki Mięsne
- Palma Pikczers
- HydePark
- FotoSzopki
- Filmożercy, Książkoholicy i Muzykanci
- Moto Forum
- Jestem nowy i…
- Kuchnia Pełna Niespodzianek
- Grajdołek Potworny
- Głupie Pytania
- Narzekalnia :>
- Poezja Luźna
- Cmok Forum
- Półmisek Literata
- Inteligentna Jazda
- Pytania Do Redakcji
- English Jokes & Life (en)
- Nu, pagadi! (ru)
- L'esprit pointu (fr)
- Deutsche Welle (de)
- Sportowa Arena
Ciekawe wątki