Koleżanka jest tzw. polonistką w liceum. Jest po trzydziestce, ale kontakt z młodzieżą ma.
Kiedyś wspominała, jak rozmowę przez komórkę przerwała jej uczennica:
-Pani profesor, ja przepraszam... Ale... Bo ja słyszałam, jak pani właśnie powiedziała do telefonu, że koncert był zajebisty. A teraz my już nie mówimy „zajebisty”. Mówimy „WYJEBIENNY”
Kiedyś wspominała, jak rozmowę przez komórkę przerwała jej uczennica:
-Pani profesor, ja przepraszam... Ale... Bo ja słyszałam, jak pani właśnie powiedziała do telefonu, że koncert był zajebisty. A teraz my już nie mówimy „zajebisty”. Mówimy „WYJEBIENNY”
--