Baker Rusel
Pewnego razu Baker wyjaśniał znajomym znaczenie zwrotów, jakimi często się uracza publiczność w czasie kampani prezydenckich w USA:
- Jak przyjemnie być znowu tutaj w samym sercu Ameryki - Niech to diabli, jak się nazywa ta dziura?
- Powróćmy do faktów - Lepiej będę się od nich trzymał z daleka
- Nigdy nie zniżyłbym się do rzucania oszczerstw na przeciwnika - Zaraz do tego przejde
- Pozwólcie mi powiedzieć prawdę - wszystko tylko nie to
Balzak Honoriusz
Pewnej nocy do mieszkania Balzaka zakradł się złodziej i usiłował wytrycheo otworzyć biurko. Pisarz obudził się, siadł na łóżku i zaczął się śmiać.
- Co pan w tym widzi śmiesznego? - spytał złodziej.
- Pan w nocy, bez światła szuka pieniędzy, których ja nie moge znaleźć nawet w biały dzień.
Do Balzaka zwrócił się kiedyś przyjaciel, który miał zamiar poślubić młodą, posażną pannę.
- Powiedz mi, czy będę w małżeństwie szczęśliwy?
Balzak odrzekł:
- No cóż, mój drogi... musisz wiedzieć jedno: szczęście żonatego mężczyzny zależy od wielu ludzi z którymi się nie żeni...
Balzak siedział w kawiarni w której grał jakiś podrzędny pianista. Rozpoznawszy pisarza podszedł do niego i zapytał, co chciałby usłyszeć? Balzak odparł bez wahania:
- Ciszę.
Pewna wdowa zwierzała się Balzakowi, że poraz trzeci wychodzi za mąż.
- któż jesty tym szczęśliwcem? - spytał Balzak
- Fabrykant win.
- No tak, ci się najlepiej znają na starych rocznikach.
W kołach artystycznych Paryża znany był w pierwszej połowie XVIII wieku salon księżnej Barganoff, gdzie odbywały się wspaniałe bale i gdzie zbierała się śmietanka towarzyska. Częstym gościem był Balzak. Pewnego razu tematem dyskusji stało się życie duchowe kobiet, tajemnice ich charakteru, czego mężczyźni nie rozumieją.
- A pan mistrzu? zwróciła się księżna do Balzaka - jakim jest pan znawcą duszy kobiecej?
- Ja - odparł Balzak - znam kobiety na wylot. Gdy którejkolwiek spojrzę w oczy, zaraz poznaje jej życie od najmłodszych lat i to ze szczegułami. Czy pozwoli księżna, że opowiem z jej życia kilka fragmentów jak np ten, że...
- Na Boga, panie Honoriuszu - krzyknęła przerażona księżna, i nachyliwszy się do ucha Balzaka szepnęła: - Panie Honoriuszu, nie teraz. Później, gdy będziemy sami...
Bannister Charles
Pewnego razu Bannister znalazł się na przyjęciu w towarzystwie lekarza, który widząc, iż podnosi do ust szklaneczkę whisky rzekł:
- Powinien pan zrezygnować z picia alkocholu! To pański najgorszy wróg.
Na to Bannister
- Pismo święte mówi wyraźnie: "Kochajcie waszych nieprzyjaciół..."
Pewnego razu Baker wyjaśniał znajomym znaczenie zwrotów, jakimi często się uracza publiczność w czasie kampani prezydenckich w USA:
- Jak przyjemnie być znowu tutaj w samym sercu Ameryki - Niech to diabli, jak się nazywa ta dziura?
- Powróćmy do faktów - Lepiej będę się od nich trzymał z daleka
- Nigdy nie zniżyłbym się do rzucania oszczerstw na przeciwnika - Zaraz do tego przejde
- Pozwólcie mi powiedzieć prawdę - wszystko tylko nie to
Balzak Honoriusz
Pewnej nocy do mieszkania Balzaka zakradł się złodziej i usiłował wytrycheo otworzyć biurko. Pisarz obudził się, siadł na łóżku i zaczął się śmiać.
- Co pan w tym widzi śmiesznego? - spytał złodziej.
- Pan w nocy, bez światła szuka pieniędzy, których ja nie moge znaleźć nawet w biały dzień.
Do Balzaka zwrócił się kiedyś przyjaciel, który miał zamiar poślubić młodą, posażną pannę.
- Powiedz mi, czy będę w małżeństwie szczęśliwy?
Balzak odrzekł:
- No cóż, mój drogi... musisz wiedzieć jedno: szczęście żonatego mężczyzny zależy od wielu ludzi z którymi się nie żeni...
Balzak siedział w kawiarni w której grał jakiś podrzędny pianista. Rozpoznawszy pisarza podszedł do niego i zapytał, co chciałby usłyszeć? Balzak odparł bez wahania:
- Ciszę.
Pewna wdowa zwierzała się Balzakowi, że poraz trzeci wychodzi za mąż.
- któż jesty tym szczęśliwcem? - spytał Balzak
- Fabrykant win.
- No tak, ci się najlepiej znają na starych rocznikach.
W kołach artystycznych Paryża znany był w pierwszej połowie XVIII wieku salon księżnej Barganoff, gdzie odbywały się wspaniałe bale i gdzie zbierała się śmietanka towarzyska. Częstym gościem był Balzak. Pewnego razu tematem dyskusji stało się życie duchowe kobiet, tajemnice ich charakteru, czego mężczyźni nie rozumieją.
- A pan mistrzu? zwróciła się księżna do Balzaka - jakim jest pan znawcą duszy kobiecej?
- Ja - odparł Balzak - znam kobiety na wylot. Gdy którejkolwiek spojrzę w oczy, zaraz poznaje jej życie od najmłodszych lat i to ze szczegułami. Czy pozwoli księżna, że opowiem z jej życia kilka fragmentów jak np ten, że...
- Na Boga, panie Honoriuszu - krzyknęła przerażona księżna, i nachyliwszy się do ucha Balzaka szepnęła: - Panie Honoriuszu, nie teraz. Później, gdy będziemy sami...
Bannister Charles
Pewnego razu Bannister znalazł się na przyjęciu w towarzystwie lekarza, który widząc, iż podnosi do ust szklaneczkę whisky rzekł:
- Powinien pan zrezygnować z picia alkocholu! To pański najgorszy wróg.
Na to Bannister
- Pismo święte mówi wyraźnie: "Kochajcie waszych nieprzyjaciół..."
--
Jeszcze jedno hobby i wyjdę z internetu
Wiesz co jest najbardziej przerażające? Zdychanie w poczuciu że się tak naprawdę nie żyło...
