Zgłaszałem pare razy przerywanie netu (DSL sie jakoś wieszał). Panowie technicy z mozołem próbowali postawić to na nogi: zmienili modem, zmienili linie, zmienili karte u siebie i dalej lipa. jak przerywało tak przerywa. Wczoraj już działało to w miare stabilnie z tym, że pierwszy dns* tepsy nie działał. Wpisałem więc na serwerze drugi i troche pogrzebałęm i jest ok. Przed chwilką pojawił sie u mnie nie wiadomo z kąd technik z tepsy, że niby zgłaszałem i mówi, jak sie ma sprawa i ile to już działa poprawnie

[ja] - no tak, działa to już w miare stabilnie. ostatnie przerwanie było jak przełączyłem serwery
[technik] - no tak działa to już ponad 20 godzin bez przerwy
[j] - z tym, że wydaje mi się że pierwszy dns tepsy poległ, bo zmieniłem wczoraj na drugi, bo miałem problemy
[t] - i o to chodziło cały czas

i tu siezaczyna tłumaczenie technika że dnsy są za wszystko odpowiedzialne, że jak nie ma ich wpisanych to nic nie działa, że zrywa połączenia z netem i takie tam pierdoły... mocno sie powstrzymywałem, żeby nie odwalić rotfla na ziemi

*DNS - dla nie wtajemniczonych, Domain Name Serwer, jest to usługa w necie, która pozwala nam posługiwać się nazwami typu www.joemonster.org czyli w miare przyswajalnymi dla urzytkowników, a nie zamiast tegohttps://70.85.57.132 co oznacza dokładnie to samo tylko ma troche inny zapis. Innymi słowy DNS robi tylko za tłumacza w necie i nie ma nic więcej wspólnego z jego działaniem

uRZytkownicy pojęli Twoje wyjaśnienia...

ja się na komputerach nie wyznaję, ale pisze się - użytkowników

DNS znaczy chyba Domain Name Service, ale to nieważne. Historyjka nieśmieszna.

A ja się wyznaje na komputerach i wiem do tego jeszcze, że z kąd piszę się skąd.
:margot masz racje, zupełnie nieśmieszne.

z technikami fajnie sie czasem rozmawia... najlepiej jest jak koles mysli, ze jak zacznie belkotac wplatajac skroty to nic nie zrozumiesz