Pewien facet mial kompleksy na temat rozmiarow swojego penisa. Poszedl wiec sie poradzic w tej sprawie swojego lekarza. Ten przepisal mu specjalne tabletki i powiedzial:
-Prosze lykac jedna na tydzien, a po jakis 12 miesiacach, z pana przyrodzeniem powinno byc wszystko "po europejsku"
Pacjent nie byl jednak oaza cierpliwosci i lyknal cale opakowanie tabletek za jednym, razem i dla wzmocnienia efektu popil spirytusem. Okazalo sie to dla niego dawka smiertelna.
Pogrzeb mial udany... Byla rodzina, przyjaciele i dluga przemowa. Postawiono mu tez piekny pomnik. Jendak po pewnym czasie zaczely sie dziac rzeczy dziwne. Pomnik, ktory stal nad grobem pacjenta zaczal pekac az w koncu caly sie rozsypal ukazujac wyrastajacego spod ziemii chuja, ktory wciaz rosl i rosl. Nie pomagalo obcinanie, uzywanie kwasow ani nawt gorace modlitwy.
Lecz pewnego dnia nadeszlo wybawienie. Prosty grabarz stwierdzil, ze zna rozwiazanie problemu, ale przedstawi je tylko za skrzynke wodki. Oczywiscie wszyscy zrobili sciepe i kupili mu wodke chcac sie pozbyc tego klopotliwego "elementu wystroju miasta". Grabarz wzial alkohol, rozkopal grob i obrocil faceta do gory nogami. Problem zostal rozwiazany i szybko wszyscy o nim zapomnieli.
Wiele lat pozniej, dokladnie po drugiej stronie globu w Warszawie zdarzyla sie rzecz przedziwna: Na srodku Warszawy zaczal wyrastac olbrzymi Chuj. Nikt sobie nie potrafil z nim poradzic. Nie pomoglo obcinanie, polewanie kwasem ani nic. Ludzie i miejscy radni zalamywali rece...
Pewnego dnia, do prezydenta Warszawy przyszedl pewien Turek i powiedzial, ze ma roziwazanie dla tego problemu. Za zaplate zarzadal jedynie wieczystej dzierzawy terenu okalajacego wyrastajacego z ziemii chuja. Oczywiscie prezydent sie zgodzil i czekal z niecierpliwoscia na koniec...
Turek podpisal z miastem wszystkie umowy i od tego czasu przy kinie Bajka stoi budka z najlepszymi kebabami na swiecie...
-Prosze lykac jedna na tydzien, a po jakis 12 miesiacach, z pana przyrodzeniem powinno byc wszystko "po europejsku"
Pacjent nie byl jednak oaza cierpliwosci i lyknal cale opakowanie tabletek za jednym, razem i dla wzmocnienia efektu popil spirytusem. Okazalo sie to dla niego dawka smiertelna.
Pogrzeb mial udany... Byla rodzina, przyjaciele i dluga przemowa. Postawiono mu tez piekny pomnik. Jendak po pewnym czasie zaczely sie dziac rzeczy dziwne. Pomnik, ktory stal nad grobem pacjenta zaczal pekac az w koncu caly sie rozsypal ukazujac wyrastajacego spod ziemii chuja, ktory wciaz rosl i rosl. Nie pomagalo obcinanie, uzywanie kwasow ani nawt gorace modlitwy.
Lecz pewnego dnia nadeszlo wybawienie. Prosty grabarz stwierdzil, ze zna rozwiazanie problemu, ale przedstawi je tylko za skrzynke wodki. Oczywiscie wszyscy zrobili sciepe i kupili mu wodke chcac sie pozbyc tego klopotliwego "elementu wystroju miasta". Grabarz wzial alkohol, rozkopal grob i obrocil faceta do gory nogami. Problem zostal rozwiazany i szybko wszyscy o nim zapomnieli.
Wiele lat pozniej, dokladnie po drugiej stronie globu w Warszawie zdarzyla sie rzecz przedziwna: Na srodku Warszawy zaczal wyrastac olbrzymi Chuj. Nikt sobie nie potrafil z nim poradzic. Nie pomoglo obcinanie, polewanie kwasem ani nic. Ludzie i miejscy radni zalamywali rece...
Pewnego dnia, do prezydenta Warszawy przyszedl pewien Turek i powiedzial, ze ma roziwazanie dla tego problemu. Za zaplate zarzadal jedynie wieczystej dzierzawy terenu okalajacego wyrastajacego z ziemii chuja. Oczywiscie prezydent sie zgodzil i czekal z niecierpliwoscia na koniec...
Turek podpisal z miastem wszystkie umowy i od tego czasu przy kinie Bajka stoi budka z najlepszymi kebabami na swiecie...