Miejsce akcji: miejscowośc nadmorska, stoisko z biżuterią.
Bohaterowie: dwaj panowie w hawajskich koszulach, grube łańcuchy "u nas w Niemczech", panienki spalone na solarium, obwieszone złotem, dziewczyna na stoisku.
Pogoda średnio plazowa, wczasowicze się snują, rzeczone towarzystwo podchodzi do stoiska, czytając wywieszkę "Pierścionki na palce u stóp, kolczyki do piercingu, bransoletki na nogę". Jeden pseudoniemiec:
-A bransoletki na co innego macie? He, he, he....
Dziewczyna po wysłuchaniu zapewne setnego tego typu komentarza z kamienną twarzą:
-Nie, takich małych niestety nie mamy....
Towarzystwo w smiech, facet lekko spurpurowiały:-Gdybym pani pokazał to by pani umarła...
Dziewczyna z niezmąconym spokojem:
-Tak, chyba ze smiechu...
Bohaterowie: dwaj panowie w hawajskich koszulach, grube łańcuchy "u nas w Niemczech", panienki spalone na solarium, obwieszone złotem, dziewczyna na stoisku.
Pogoda średnio plazowa, wczasowicze się snują, rzeczone towarzystwo podchodzi do stoiska, czytając wywieszkę "Pierścionki na palce u stóp, kolczyki do piercingu, bransoletki na nogę". Jeden pseudoniemiec:
-A bransoletki na co innego macie? He, he, he....
Dziewczyna po wysłuchaniu zapewne setnego tego typu komentarza z kamienną twarzą:
-Nie, takich małych niestety nie mamy....
Towarzystwo w smiech, facet lekko spurpurowiały:-Gdybym pani pokazał to by pani umarła...
Dziewczyna z niezmąconym spokojem:
-Tak, chyba ze smiechu...
--
Mrrrrr.... Wiesz co jest najbardziej przerażające? Zdychanie w poczuciu że się tak naprawdę nie żyło...