wszemu bojowemu i aspirującemu......wpadam na chwilę, bo huk roboty mam, ale naszło mnie czytając zaległości... BTW posta Raphaelusa o witaminie B12.
Działo się to za czasów, kiedy na porodówce praktykowały słuchaczki Studium Medycznego, zanim je wszystkie pozamykali, tzn. Studia....., mam na myśli.
Robi kiedyś zlecenia taka "OMC położna" . Miała do podania między innymi witaminę B12. Wiedząc , że nie ma tego leku w apteczce, wzięłam od oddziałowej takowyż, podaję owej OMC żeby zaaplikowała pacjentce. Słuchaczka mi na to, że ona już zrobiła to zlecenie. Minę zrobiłam i pytam jak mogła zrobić skoro nie było leku, a ona mi dumna cała: "Siostro, nie było B12, to podałam dwa razy B6......." I niech mi ktoś powie, że na porodówce nie przydaje się matematyka.......
Działo się to za czasów, kiedy na porodówce praktykowały słuchaczki Studium Medycznego, zanim je wszystkie pozamykali, tzn. Studia....., mam na myśli.
Robi kiedyś zlecenia taka "OMC położna" . Miała do podania między innymi witaminę B12. Wiedząc , że nie ma tego leku w apteczce, wzięłam od oddziałowej takowyż, podaję owej OMC żeby zaaplikowała pacjentce. Słuchaczka mi na to, że ona już zrobiła to zlecenie. Minę zrobiłam i pytam jak mogła zrobić skoro nie było leku, a ona mi dumna cała: "Siostro, nie było B12, to podałam dwa razy B6......." I niech mi ktoś powie, że na porodówce nie przydaje się matematyka.......
--
Jak się miało przerywany... to ma się dzieci, a jak ma się dzieci, to ma się przerywany...