Z archiwów humoru rosujskiego...
***
Sprawa rozwodowa. On 104 lata. Ona 102. Zdumiony sędzia pyta :
- Czemu chcecie się rozwieść ?
- Oj , panie sędzio ! 20 lat miałem jak ją brałem. Myślałem sobie - porządna dziewczyna, gospodarna, uczciwa.... i co ? Okazała się fleja, latawica, no wprost mówiąc - alkoholiczka....
- Panie sędzio szanowny ! 18 lat miałam jak za niego szłam. Myślałam : porządny , pracowity, wierny.....i co ? Okazał się leniem, pijakiem .....za dziwkami by tylko latał...
- No dobrze ale czemu nie rozwiedliście sie wcześniej ?
- Dzieci było żal - wzdycha żona.
- Czekaliśmy aż pomrą - dodaje mąż.....
***
Żzona wraca późno do domu.
- Gdzieżeś była ?! - krzyczy zdenerwowany mąż.
- Uspokój się kochany - byłam u przyjaciółki. Tam nie było żadnych mężczyzn...
Po kilku dniach mąż wraca dobrze po pólnocy.
- A ciebie gdzie nosiło ? ! - woła małżonka .
- Uspokój się kochanie. Też byłem u przyjaciółki i tam też nie było żadnych mężczyzn.....
***
Wyszła za mąż absolwentka konserwatorium.
Noc poślubna. Zasłane , szerokie łoże. Kwiaty w wazonach. Stęskniony nowożeniec czeka w pościeli.
Młoda mężatka rozbiera się, wchodzi na krzesło i głosem konferansjera oznajmia :
- Obowiązek małżeński . Opus pierwsze......
***
Dialog na odesskim rynku:
- Da się coś utargować na tych słoniach ?
- Przecież to są kury....
- Mówię o cenach...
***
Mężatka skarży się przyjaciółce :
- I za co ten Wania mnie tak bije ? Staram się jak mogę, mieszkanie wypucowane, dzieci zadbane, gotuję nieźle, męża dopieszczam....
- Może za dużo za chłopami latasz .... ?
- Co ? Myslisz, że tylko za to ? !
***
Szedł kiedyś Stirlitz ulicami Berlina. Na wystawie mięsnego zobaczył kiełbasę.
- "Kiełbasa" - pomyslał Stirlitz.
- "Stirlitz" chciała pomysleć kiełbasa ale nie dała rady...
***
- Uważam , że największym szczęściem dla kobiety jest wyjść za mąż za człowieka, którego pragnie.
- Mylisz się. największym szczęściem dla kobiety jest wyjść za mąż za człowieka, którego pragnie jej przyjaciólka ....
***
Rozmawiają dwie przyjaciółki :
- Wiesz, wczoraj zdradziłam męża...
- Z miłości czy dla pieniędzy ?
- Oczywiśćie, ze z miłości ! W końcu 100 rubli to żadne pieniądze....
***
Mąż nerwowo biega po mieszkaniu. W pewnym momencie odzywa się do żony :
- Słuchaj, powiedz mi.... mogłabyś mnie zdradzić za 100 rubli ?
- No co ty sobie wyobrażasz ? Czy kiedykolwiek dałam ci powód....
- Nie, spokojnie, tak tylko pytam...... a za 1000 rubli ?
- Cóż, wiesz jak nam sie ciężko żyje, jedna pensja , potrzeby coraz większe..
- No tak ! Wszystko jasne - krzyknął mąż i pobiegł do córki.
- Powiedz ojcu prawdę jak na spowiedzi : poszłabyś do łóżka z Murzynem za 50 dolarów ?
- Tato ! Jak możesz ! ?
- Nie pyskuj tylko gadaj ! A za 200 dolarów ?
- No wiesz tato....zarabiasz niewiele, potrzebuję na ciuchy...
- Boże mój ! - krzyknął wznosząc oczy do nieba ojciec. - Dwie dziwki w domu a żyjemy jak nędzarze !
***
O czym myślą kobiety patrząc w sufit ?
Kochanka : - przyjdzie.....nie przyjdzie...
Prostytutka : zapłaci....nie zapłaci....
Żona : pomaluje.....nie pomaluje..
***
Mąż wróciwszy do domu zastaje żonę całkiem nagą siedzącą na kolanach obcego mężczyzny. Patrzy mocno zdegustowany, w końcu odzywa się :
-Dać ci jeszcze papierosa w zęby i będziesz wyglądac jak, nie przymierzając, k***a..
***
Córka przybiega do matki :
- Mamo, mamo ! Znalazłam 3 ruble !
- Cicho , głupia i nie garb sie ! Ja w twoim wieku znajdowałam po 25...
***
Z punktu A do punktu B wyjechał pociąg. Jednocześnie z punktu B do punktu A wyjechał drugi pociąg. Tor był jeden a jednak pociągi się nie spotkały. Dlaczego ?
- Nie było im dane.....taki los....
***
Polną drogą idzie jeż. Za nim całe stadko. Główny komenderuje :
- Oddział stój !
Stanęli.
- Oddział - paść się !
Rozbiegły się jeżyki po łące. Wcinają trawę.
Główny patrzy na nie i zamyśla się :
- Hmm....zupełnie niczym mustangi....
***
Na plaży z twarzą przykrytą gazetą leży nagi mężczyzna. Przechodzą trzy kobiety.
- To nie jest mój mąż - mówi jedna.
- Tak, to nie jest twój mąż - powiada druga.
- On nie jest z naszego ośrodka - odzywa się trzecia.....
***
Dziewczyna powiedziała "nie" i skinęła głową...
***
Pielęgniarka na porodówce informuje męża:
- Niestety, pańska żona zmarła przy porodzie...
Mężczyzna pochyliwszy głowę zawraca do drzwi. Pielęgniarka sprawdza jeszcze raz w papierach i woła za nim :
- Pomyłka ! Pańska żona żyje i urodziła trojaczki !
Mężczyzna kiwa przecząco głową;
- Nie, to zostańmy już przy tym, ze umarła..
***
Wioska ludożerców. Jeden z wojowników po dłuższej nieobecności wraca do rodzinnych stron. W chacie zastaje kilku przyjaciół zawzięcie dyskutujących. Na jego widok jeden odzywa się :
- Słuchaj, powiedz nam bo nie możemy sie dogadać...co najbardziej lubisz w twojej zonie ?
- Chyba oczy....
- A to pech ! Zostawiliśmy ci nogę....
***
Stoją na ulicy dwie przyjaciółki. Jedna stoi spokojnie i opowiada, druga kręci się, kryguje....a to fryzurę poprawi a to usta podmaluje, bioderkiem zakręci..
Pierwsza w końcu nie wytrzymuje :
- Stój spokojnie ! Jak ty sie zachowujesz ? Zupełnie jak pedał...
***
Kupiła babcia kozę ale z dnia na dzień koza coraz mniej mleka daje. Poszła z nią do weterynarza. Weterynarz wziął koże do gabinetu, zbadał i w końcu mówi :
- Kozioł twój babciu udręczony nad miarę..... ale żyć będzie....
Ukłony dla Pań dla Panów....
***
Sprawa rozwodowa. On 104 lata. Ona 102. Zdumiony sędzia pyta :
- Czemu chcecie się rozwieść ?
- Oj , panie sędzio ! 20 lat miałem jak ją brałem. Myślałem sobie - porządna dziewczyna, gospodarna, uczciwa.... i co ? Okazała się fleja, latawica, no wprost mówiąc - alkoholiczka....
- Panie sędzio szanowny ! 18 lat miałam jak za niego szłam. Myślałam : porządny , pracowity, wierny.....i co ? Okazał się leniem, pijakiem .....za dziwkami by tylko latał...
- No dobrze ale czemu nie rozwiedliście sie wcześniej ?
- Dzieci było żal - wzdycha żona.
- Czekaliśmy aż pomrą - dodaje mąż.....
***
Żzona wraca późno do domu.
- Gdzieżeś była ?! - krzyczy zdenerwowany mąż.
- Uspokój się kochany - byłam u przyjaciółki. Tam nie było żadnych mężczyzn...
Po kilku dniach mąż wraca dobrze po pólnocy.
- A ciebie gdzie nosiło ? ! - woła małżonka .
- Uspokój się kochanie. Też byłem u przyjaciółki i tam też nie było żadnych mężczyzn.....
***
Wyszła za mąż absolwentka konserwatorium.
Noc poślubna. Zasłane , szerokie łoże. Kwiaty w wazonach. Stęskniony nowożeniec czeka w pościeli.
Młoda mężatka rozbiera się, wchodzi na krzesło i głosem konferansjera oznajmia :
- Obowiązek małżeński . Opus pierwsze......
***
Dialog na odesskim rynku:
- Da się coś utargować na tych słoniach ?
- Przecież to są kury....
- Mówię o cenach...
***
Mężatka skarży się przyjaciółce :
- I za co ten Wania mnie tak bije ? Staram się jak mogę, mieszkanie wypucowane, dzieci zadbane, gotuję nieźle, męża dopieszczam....
- Może za dużo za chłopami latasz .... ?
- Co ? Myslisz, że tylko za to ? !
***
Szedł kiedyś Stirlitz ulicami Berlina. Na wystawie mięsnego zobaczył kiełbasę.
- "Kiełbasa" - pomyslał Stirlitz.
- "Stirlitz" chciała pomysleć kiełbasa ale nie dała rady...
***
- Uważam , że największym szczęściem dla kobiety jest wyjść za mąż za człowieka, którego pragnie.
- Mylisz się. największym szczęściem dla kobiety jest wyjść za mąż za człowieka, którego pragnie jej przyjaciólka ....
***
Rozmawiają dwie przyjaciółki :
- Wiesz, wczoraj zdradziłam męża...
- Z miłości czy dla pieniędzy ?
- Oczywiśćie, ze z miłości ! W końcu 100 rubli to żadne pieniądze....
***
Mąż nerwowo biega po mieszkaniu. W pewnym momencie odzywa się do żony :
- Słuchaj, powiedz mi.... mogłabyś mnie zdradzić za 100 rubli ?
- No co ty sobie wyobrażasz ? Czy kiedykolwiek dałam ci powód....
- Nie, spokojnie, tak tylko pytam...... a za 1000 rubli ?
- Cóż, wiesz jak nam sie ciężko żyje, jedna pensja , potrzeby coraz większe..
- No tak ! Wszystko jasne - krzyknął mąż i pobiegł do córki.
- Powiedz ojcu prawdę jak na spowiedzi : poszłabyś do łóżka z Murzynem za 50 dolarów ?
- Tato ! Jak możesz ! ?
- Nie pyskuj tylko gadaj ! A za 200 dolarów ?
- No wiesz tato....zarabiasz niewiele, potrzebuję na ciuchy...
- Boże mój ! - krzyknął wznosząc oczy do nieba ojciec. - Dwie dziwki w domu a żyjemy jak nędzarze !
***
O czym myślą kobiety patrząc w sufit ?
Kochanka : - przyjdzie.....nie przyjdzie...
Prostytutka : zapłaci....nie zapłaci....
Żona : pomaluje.....nie pomaluje..
***
Mąż wróciwszy do domu zastaje żonę całkiem nagą siedzącą na kolanach obcego mężczyzny. Patrzy mocno zdegustowany, w końcu odzywa się :
-Dać ci jeszcze papierosa w zęby i będziesz wyglądac jak, nie przymierzając, k***a..
***
Córka przybiega do matki :
- Mamo, mamo ! Znalazłam 3 ruble !
- Cicho , głupia i nie garb sie ! Ja w twoim wieku znajdowałam po 25...
***
Z punktu A do punktu B wyjechał pociąg. Jednocześnie z punktu B do punktu A wyjechał drugi pociąg. Tor był jeden a jednak pociągi się nie spotkały. Dlaczego ?
- Nie było im dane.....taki los....
***
Polną drogą idzie jeż. Za nim całe stadko. Główny komenderuje :
- Oddział stój !
Stanęli.
- Oddział - paść się !
Rozbiegły się jeżyki po łące. Wcinają trawę.
Główny patrzy na nie i zamyśla się :
- Hmm....zupełnie niczym mustangi....
***
Na plaży z twarzą przykrytą gazetą leży nagi mężczyzna. Przechodzą trzy kobiety.
- To nie jest mój mąż - mówi jedna.
- Tak, to nie jest twój mąż - powiada druga.
- On nie jest z naszego ośrodka - odzywa się trzecia.....
***
Dziewczyna powiedziała "nie" i skinęła głową...
***
Pielęgniarka na porodówce informuje męża:
- Niestety, pańska żona zmarła przy porodzie...
Mężczyzna pochyliwszy głowę zawraca do drzwi. Pielęgniarka sprawdza jeszcze raz w papierach i woła za nim :
- Pomyłka ! Pańska żona żyje i urodziła trojaczki !
Mężczyzna kiwa przecząco głową;
- Nie, to zostańmy już przy tym, ze umarła..
***
Wioska ludożerców. Jeden z wojowników po dłuższej nieobecności wraca do rodzinnych stron. W chacie zastaje kilku przyjaciół zawzięcie dyskutujących. Na jego widok jeden odzywa się :
- Słuchaj, powiedz nam bo nie możemy sie dogadać...co najbardziej lubisz w twojej zonie ?
- Chyba oczy....
- A to pech ! Zostawiliśmy ci nogę....
***
Stoją na ulicy dwie przyjaciółki. Jedna stoi spokojnie i opowiada, druga kręci się, kryguje....a to fryzurę poprawi a to usta podmaluje, bioderkiem zakręci..
Pierwsza w końcu nie wytrzymuje :
- Stój spokojnie ! Jak ty sie zachowujesz ? Zupełnie jak pedał...
***
Kupiła babcia kozę ale z dnia na dzień koza coraz mniej mleka daje. Poszła z nią do weterynarza. Weterynarz wziął koże do gabinetu, zbadał i w końcu mówi :
- Kozioł twój babciu udręczony nad miarę..... ale żyć będzie....
Ukłony dla Pań dla Panów....
--
Podpisz=pomóż! https://ratujmyhematologie.pl/