czytam te autentyki i widze ten z Holoubkiem i mi się przypomniała anegdota za mojej młodości opowiadana w Krakowie:
Otóż to że Himilszbach lubił wypić wszyscy wiedzą, i to że jak już pił to Pił przez duże 'P'...
w Krakowie była kiedyś knajpka w której siadywali wszyscy artyści: aktorzy, dziennikarze etc... itd...
Pewnego pięknego dnia, siedzą sobie tam ludzie i popijają kawkę, kiedy wchodzi zalany w trupa Himilszbach do tejże knajpy i głośnym głosem nie znoszącym sprzeciwu wrzeszczy:
- Jenteligenty, WYPIERDALAĆ!!
Zapada cisza...
I w tej krępującej ciszy wstaje Holoubek i stwierdza:
- Nie wiem jak Państwo, ale ja wypierdalam...
Otóż to że Himilszbach lubił wypić wszyscy wiedzą, i to że jak już pił to Pił przez duże 'P'...
w Krakowie była kiedyś knajpka w której siadywali wszyscy artyści: aktorzy, dziennikarze etc... itd...
Pewnego pięknego dnia, siedzą sobie tam ludzie i popijają kawkę, kiedy wchodzi zalany w trupa Himilszbach do tejże knajpy i głośnym głosem nie znoszącym sprzeciwu wrzeszczy:
- Jenteligenty, WYPIERDALAĆ!!
Zapada cisza...
I w tej krępującej ciszy wstaje Holoubek i stwierdza:
- Nie wiem jak Państwo, ale ja wypierdalam...