I. Angielski
Chodziłem kiedyś na kurs angielskiego (konwersacje) prowadzony przez Angola, który, mimo, że od paru lat mieszkał w Polsce, kumał tylko kilka słów. Na tenże kurs chodził również jakiś Arab, o stażu jeszcze krótszym, a ze słownictwa polskiego to nawet "k...wy " nie znał (a przynajmniej się nie przyznawał).
Kiedyś dyskusja zeszła na niuanse w różnych językach, ten Arab nie wytrzymał i wywalił swoje żale (rozmowa szła po angielsku - poza podkreślonymi słowami - ale ją na polski przetłumaczę):
- No ja nie rozumiem, po co to rozróżnianie, dwóch, dwie...
Angol odpowiada:
- Widzi pan, dwóch chłopców a dwie dziewczynki to jest subtelna różnica.
II. Marketowy
Mój ojciec poznał swoją drugą żonę gdy ta stała na jakiejś promocji w markecie. Jakiś czas później rozmawiał z sąsiadem, chwaląc rzeczoną panienę. W pewnym momencie sąsiad parsknął:
- Co mi tu zachwalasz jakiś towar z przeceny....
Lubią się, więc mordobicia nie było
III. Czasem między mną a ojcem latają naprawdę mocne teksty, jednak wszystko w ramach więzów rodzinnych Szybko to łapią osoby z zewnątrz.
Siedzimy kiedyś we czwórkę: ojciec, ja, ta jego przyszła żona z promocji oraz moja ówczesna kobieta. Trzeba dodać, że różnica wieku między ojcem a jego towarkiem jest na tyle duża, że moja kobieta, mimo, że młodsza ode mnie, była starsza od jego kobiety. Wywiązała się dyskusja nt. przyczyn karambolu, w jaki się parę tygodni przedtem wpakowałem, ojciec, chcąc być złośliwym, patrzy znacząco na moją kobiałkę i mówi:
- A bo żeś tirówkę zabrał i żeś się zagapił...
Na co kobiałka zripostowała, patrząc na towarek ojca:
- Przyganiał łysiejący pedofil...
I pomyśleć, że w innych rodzinach byłby to powód do sięgania po ostre narzędzia...
Chodziłem kiedyś na kurs angielskiego (konwersacje) prowadzony przez Angola, który, mimo, że od paru lat mieszkał w Polsce, kumał tylko kilka słów. Na tenże kurs chodził również jakiś Arab, o stażu jeszcze krótszym, a ze słownictwa polskiego to nawet "k...wy " nie znał (a przynajmniej się nie przyznawał).
Kiedyś dyskusja zeszła na niuanse w różnych językach, ten Arab nie wytrzymał i wywalił swoje żale (rozmowa szła po angielsku - poza podkreślonymi słowami - ale ją na polski przetłumaczę):
- No ja nie rozumiem, po co to rozróżnianie, dwóch, dwie...
Angol odpowiada:
- Widzi pan, dwóch chłopców a dwie dziewczynki to jest subtelna różnica.
II. Marketowy
Mój ojciec poznał swoją drugą żonę gdy ta stała na jakiejś promocji w markecie. Jakiś czas później rozmawiał z sąsiadem, chwaląc rzeczoną panienę. W pewnym momencie sąsiad parsknął:
- Co mi tu zachwalasz jakiś towar z przeceny....
Lubią się, więc mordobicia nie było
III. Czasem między mną a ojcem latają naprawdę mocne teksty, jednak wszystko w ramach więzów rodzinnych Szybko to łapią osoby z zewnątrz.
Siedzimy kiedyś we czwórkę: ojciec, ja, ta jego przyszła żona z promocji oraz moja ówczesna kobieta. Trzeba dodać, że różnica wieku między ojcem a jego towarkiem jest na tyle duża, że moja kobieta, mimo, że młodsza ode mnie, była starsza od jego kobiety. Wywiązała się dyskusja nt. przyczyn karambolu, w jaki się parę tygodni przedtem wpakowałem, ojciec, chcąc być złośliwym, patrzy znacząco na moją kobiałkę i mówi:
- A bo żeś tirówkę zabrał i żeś się zagapił...
Na co kobiałka zripostowała, patrząc na towarek ojca:
- Przyganiał łysiejący pedofil...
I pomyśleć, że w innych rodzinach byłby to powód do sięgania po ostre narzędzia...
--
Pracuj u podstaw. Zaminuj fundamenty systemu. Wszelkie prawa do treści wrzutów zastrzeżone
Nie namawiam do łamania prawa. Namawiam do zmiany konstytucji tak, aby pewne czyny stały się legalne.
No shitlings, no cry!