Dzień Dobry po raz pierwszy...
Zdarzenie którego świadkiem byłem wczoraj, jadąc autobusem z moją lubą na trasie akademiki - dworzec PeKaPe w Katowicach.
Otóż do autobusu tego wskakuje dwóch chłopaczków w wieku conajwyżej wczesnopodstawówkowym. Osobniki te dość nadpobudliwe były (lekkie zbocznie zawodowe pozwalało nam podejrzewać ADHD) - co przejawiało się w bieganiu wzdłuż i wszerz po autobusie, wieszaniu się na każdej możliwej rurce, wymianami pomiędzy sobą różnych ciosów, krzyczeniem jeden do drugiego etc... (nawet szanowny pan kanar nie mógł sobie dać z nimi rady).
Jechał również chłopak z dziewczyną. Chłopak ten wysiadł na którymś z przystanków, natomiast dziewczyna jechała sama. Niesamowitą minę miała, gdy przysiadł zaraz się do niej ten bardziej ruchliwy z dwójki... Jeszcze bardziej jej wyraz twarzy zmieniał się w następstwie kolejnych wydarzeń - gdy maluch podbiegł do wciąż otwartych drzwi i wykrzyczał za chłopakiem:
- DZIĘKI ZA KOBIETĘ!!!!
Po czym podbiegł i usiadł, i przytulił się do niej, chwytając ją za rękę...
Zdarzenie którego świadkiem byłem wczoraj, jadąc autobusem z moją lubą na trasie akademiki - dworzec PeKaPe w Katowicach.
Otóż do autobusu tego wskakuje dwóch chłopaczków w wieku conajwyżej wczesnopodstawówkowym. Osobniki te dość nadpobudliwe były (lekkie zbocznie zawodowe pozwalało nam podejrzewać ADHD) - co przejawiało się w bieganiu wzdłuż i wszerz po autobusie, wieszaniu się na każdej możliwej rurce, wymianami pomiędzy sobą różnych ciosów, krzyczeniem jeden do drugiego etc... (nawet szanowny pan kanar nie mógł sobie dać z nimi rady).
Jechał również chłopak z dziewczyną. Chłopak ten wysiadł na którymś z przystanków, natomiast dziewczyna jechała sama. Niesamowitą minę miała, gdy przysiadł zaraz się do niej ten bardziej ruchliwy z dwójki... Jeszcze bardziej jej wyraz twarzy zmieniał się w następstwie kolejnych wydarzeń - gdy maluch podbiegł do wciąż otwartych drzwi i wykrzyczał za chłopakiem:
- DZIĘKI ZA KOBIETĘ!!!!
Po czym podbiegł i usiadł, i przytulił się do niej, chwytając ją za rękę...
--