Rzecz dzieje się w grodzie Kraka. Na światłach prawy pas zajmuje Nauka Jazdy "L" , a w środku cud blondyna o dużych błekitnych oczach. Na lewym pasie zatrzymuje sie pełnoletnie BMW Fuul Wypas Opcja - spojlery, miuzik, przyciemnione szyby, z osobnikami wiadomego pokroju (dresy, ogolone głowy, itp, itd). Nagle Muzyka cichnie, otwieraja się okna i koledzy zaczynaja prowadzić miła konwersacje z kursantką. coś w stylu: - "EJ, blondyna, chodź do nas to my ci pokażemy jak sie jeździ", "laska ! Poscigamy się??" i wiele wiele innych, z czego przytoczyłem tu te najłagodniejsze. Ale cała sprawa staneła na tym, że będą się ścigać spod świateł (przynajmniej oni). Więc: czerwone; pomarańczowe; zielone i BeeMka rusza z piskiem i w tym momencie TTRRRRRAAACHHH. Urwało chłopakom wał napędowy. I nie pozostało im nic jak tylko wysiąśc i ze spuszczonymi głowami przy ogólnym rozbawieniu gawiedzi zgromadzonej wokół przejścia zepchnąć samochód na pobocze i czekać ... A tej cudnej blondyny z nauki jazdy nie spotkałem już nigdy niestety.
--
... edycja danych w toku...