Przychodzi licealistka do domu i wyciągając coś z "tornistra" mówi do ojca :
- Tato, wyobraź sobie, wychodzę dzisiaj ze szkoły, a tu podchodzi do mnie podpity facet i proponuje mi, żebym zrobiła mu loda za ten zegarek.
Dobranoc.
- Tato, wyobraź sobie, wychodzę dzisiaj ze szkoły, a tu podchodzi do mnie podpity facet i proponuje mi, żebym zrobiła mu loda za ten zegarek.
Dobranoc.
--
Brak_Sygnaturki