w wyniku wielu teleportacji znaleźliśmy się z kumplem w nieznanym nam bliżej mieszkaniu, wśród nieznanych nam blizej osób. W czasie drugiej butelki zapoznawczej dowiedzieliśmy sie, że jesteśmy na imprezie u pary mężczyzn zwiazanych ze sobą związkeim uczuciowym.
mój kumpel, dotąd oczarowany towarzystwem zrobił sie jakis nieswój, niby wszystko ok ale widzę, że dziwnie się porusza i cały czas ogląda za siebie, pomyślałam, że moze to jakiś schiz, bo za dużo wypił, ale psychoza zaczęła mu sie pogłębiać, siadł w fotelu, plecami do ściany i jakis taki milczący. W końcu zaczął czynic w moim kierunku znaki rozpaczliwe, no to podeszłam,a on rozglądajac się bojaźliwie na boki szepce mi rozpaczliwie do ucha:
-anka chodźmy stąd, bo oni mi się na dupę patrzą!!
mój kumpel, dotąd oczarowany towarzystwem zrobił sie jakis nieswój, niby wszystko ok ale widzę, że dziwnie się porusza i cały czas ogląda za siebie, pomyślałam, że moze to jakiś schiz, bo za dużo wypił, ale psychoza zaczęła mu sie pogłębiać, siadł w fotelu, plecami do ściany i jakis taki milczący. W końcu zaczął czynic w moim kierunku znaki rozpaczliwe, no to podeszłam,a on rozglądajac się bojaźliwie na boki szepce mi rozpaczliwie do ucha:
-anka chodźmy stąd, bo oni mi się na dupę patrzą!!
--
I'm the bitch you hated, filth infatuated. Yeah. I'm the pain you tasted, fell intoxicated.