Witam
Niby to będzie autentyk ze mną w roli głównej ale w zasadzie to opowiedziała mi to moja lepsza połowa...
Rano po urodzinach u sąsiadów budzi mnie luba i patrząc mi jak nigdy prosto w oczy mówi:
- Pamiętasz co wczoraj zrobiłeś?
- Nie...
- Naprawdę nie pamietasz?
- No nie.. (zastanawiam się co u licha mogłem zrobić - wszak pamiętam, że grzecznie wróciliśmy razem, wyszlapałem się w zlewie, ząbki umyłem, i potulbnie położyłem się spać i zbudziła mnie dopiero ona...)
- No to słuchaj. Zerwałeś się w środku nocy i idziesz do kuchni. Pytam się Ciebie, czy się dobrze czujesz ale w odpowiedzi usłyszałam jedynie niewyraźne "mmm nnm m!!" Próbujesz zapalić światło ale kiepsko Ci to idzie - ostatecznie kończy się to lądowaniem włącznika światła na podłodze. Później otwierasz szafkę, wyciągasz kosz na śmieci, siadasz i się odlewasz... Potem wstawiasz kosz do szafki i wracasz spać. I wszystko z zamkniętymi oczami!!
Pie***lę!! więcej rudej na myszach nie piję...
Ukłony
Niby to będzie autentyk ze mną w roli głównej ale w zasadzie to opowiedziała mi to moja lepsza połowa...
Rano po urodzinach u sąsiadów budzi mnie luba i patrząc mi jak nigdy prosto w oczy mówi:
- Pamiętasz co wczoraj zrobiłeś?
- Nie...
- Naprawdę nie pamietasz?
- No nie.. (zastanawiam się co u licha mogłem zrobić - wszak pamiętam, że grzecznie wróciliśmy razem, wyszlapałem się w zlewie, ząbki umyłem, i potulbnie położyłem się spać i zbudziła mnie dopiero ona...)
- No to słuchaj. Zerwałeś się w środku nocy i idziesz do kuchni. Pytam się Ciebie, czy się dobrze czujesz ale w odpowiedzi usłyszałam jedynie niewyraźne "mmm nnm m!!" Próbujesz zapalić światło ale kiepsko Ci to idzie - ostatecznie kończy się to lądowaniem włącznika światła na podłodze. Później otwierasz szafkę, wyciągasz kosz na śmieci, siadasz i się odlewasz... Potem wstawiasz kosz do szafki i wracasz spać. I wszystko z zamkniętymi oczami!!
Pie***lę!! więcej rudej na myszach nie piję...
Ukłony