Witam,
Wybrałem się kiedyś z grupą znajomych na stopa do Włoch. W jakimś momencie osiągnęliśmy Austrię i stoimy na parkingu dla tirów. Podchodzę do kierowcy jednego tira z duńskimi bodajże rejestracjami i zagaduję, na początek po angielsku:
- Good morning, are you going to...
Coś tam machnął ręką, że nie rozumie...
Próbuję po francusku - też nie rozumie...
Z wysiłkiem skleciłem po niemiecku zdanie "Czy jedzie pan do Włoch?"
"Tak" - padła odpowiedź po niemiecku również - "a z jakiego kraju wy jesteście?"
- Aus Polen - mówię
- Aus Polen? K***a, to trzeba było tak od razu...
A mówią, że góra z górą się nie zejdzie, ale Polak z Polakiem zawsze
Dziękuję za uwagę...
Wybrałem się kiedyś z grupą znajomych na stopa do Włoch. W jakimś momencie osiągnęliśmy Austrię i stoimy na parkingu dla tirów. Podchodzę do kierowcy jednego tira z duńskimi bodajże rejestracjami i zagaduję, na początek po angielsku:
- Good morning, are you going to...
Coś tam machnął ręką, że nie rozumie...
Próbuję po francusku - też nie rozumie...
Z wysiłkiem skleciłem po niemiecku zdanie "Czy jedzie pan do Włoch?"
"Tak" - padła odpowiedź po niemiecku również - "a z jakiego kraju wy jesteście?"
- Aus Polen - mówię
- Aus Polen? K***a, to trzeba było tak od razu...
A mówią, że góra z górą się nie zejdzie, ale Polak z Polakiem zawsze
Dziękuję za uwagę...