Skoro tak zagramanicznie, to i ja się pochwalę
Dawno, dawno temu byłem w La Salette, jako wolontariusz (se w barze pracowałem). Było tam kilkoro Polaków, reszta to Francuzi i Hiszpanie.
Gdy tam przyjechałem, była jeszcze poprzednia ekipa (turnus) i trochę popiliśmy wódeczki.
W pewnym momencie podchodzi do mnie chłopak - szczupły, czarny, typowy południowiec (na identyfikatorze miał imię "Eugenio" i narodowość hiszpańską wpisane) - i przedstawia się:
"Cześć, jestem GIENIO !!!"
Chyba było mu trochę głupio do czasu, aż podniosłem się z podłogi (a swoją drogą - nasi rodacy to urodzeni nauczyciele )
Dawno, dawno temu byłem w La Salette, jako wolontariusz (se w barze pracowałem). Było tam kilkoro Polaków, reszta to Francuzi i Hiszpanie.
Gdy tam przyjechałem, była jeszcze poprzednia ekipa (turnus) i trochę popiliśmy wódeczki.
W pewnym momencie podchodzi do mnie chłopak - szczupły, czarny, typowy południowiec (na identyfikatorze miał imię "Eugenio" i narodowość hiszpańską wpisane) - i przedstawia się:
"Cześć, jestem GIENIO !!!"
Chyba było mu trochę głupio do czasu, aż podniosłem się z podłogi (a swoją drogą - nasi rodacy to urodzeni nauczyciele )