Ulubine dowcipy skosnookich o Polakach.




Amerykanin, Wloch i Polak , po katastrofie statku wyladowali na bezludnej wyspie.
Po kilku latach wegetacji i zajadania korzonkow, na wyspe zstapil Bog:
- Panowie, poniewaz tak dzielnie tu sobie radzicie, spelnie kazdemu z was po dwa zyczenia.
Amerykanin:
- Ja chce kuupe kasy.- No problem. W tej samej chwili siedzial na stosie zielonych.
-A drugie zyczenie??
-Oczywiscie, ze chce wrocic do USA.- w tej samej chwili zniknal.
Wloch:
-A ja chce mnostwo pieknych, szalejacych za mna kobitek.-OK. W tym samym momencie pojawil sie obok niego tabun wzdychajacych niewiast.
-No a poza tym: chce oczywiscie wrocic do Wloch- i zniknal.

-A ty, Polak, co chcesz??
-Hmmm, ja to bym kcial mooorze wodki- plusk- i stalo sie
Polak uradowanay zabral sie od razu do konsumpcji.
Bog:
- Te!! Powoli!! A drugie zyczenie??
Polak zastanowil sie chwile, podrapal po glowie:
- Czego ja moge chciec wiecej?? ( powiedzial oblizujac sie) ... Troche tu nudno teraz... Przyslij mi spowrotem Amerykanina i Wlocha.


Polska rodzinka.
Tatus z sykiem siedza przy stole.
-Tato, kiedy wiadomo, ze ktos jest alkoholikiem??
-Synku, widzisz te dwie szklanki?? Gdy bedziesz widzial wiecej, niz dwie- to znak , ze jestes alkoholikem...
-Tato.. ale tu stoi jedna szklanka...

oj bródkę to długą mają te dowcipy, ale miło posłuchać (poczytać) ponownie

ciekawe skąd te "dżapanisy" tyle o nas wiedzą, czyżby od Lecha

nie od Lecha tylko od Frycka Chopina

A moze od jednego i drugiego.
bo jedyne , co im sie tu z Polska jako tako kojarzy to wlasnie Lesio i Fredek. Nic poza tym.

A no przepraszam. Jeszcze Auschwitz.


Krakowa to juz za cholere nie kumaja.

Wiekszosc regularnie zapytuje, gdzie ta nasza Polsaka sie miesci, a tak poza tym to w jakim jezyku Polacy mowia Po rosyjskiemu??

A jak mówisz, że między Rosją a Niemcami, to wykrzykują, że to przecież niemożliwe, żeby jakiś kraj między tymi dwoma państwami istniał

Nie . Nie mowia , ze to niemozliwe. Po prostu ze zrozumieniem kiwaja glowa i mowia , ze juz wiedza dlaczego pracuje tu , a nie w kraju