Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Forum > Kawałki mięsne 2005 > Sztuk[a] pis[a]ni[a] [a]utentyków
Reszka
Uczta się ludziska, jak się pisze autentyki. Taki se maluśki znalazłam na hydepark/dowcipy.pl


Byl to poczatek mojej aklimatyzacji w Usiech. Pracowalem na rozbiorkach. Ten to zrozumie kto w tej branzy pracowal. $4 na godzine, 10 godzin dziennie, 6 dni w tygodniu, praca poprostu katorznicza.
Pracowali przewaznie chlopi z lomzynskiego i bialystockiego. Sol polskiej ziemi. Pracowali tylko Polacy nikt inny by nie wytrzymal. Pracowali aby kupic traktor, snopowiazalke, lub cement na budowe domu.
Nasz szef, oczywiscie "mafiozo" bral za nas $12/h. - przypuszczam ze liczyl zleceniodawcom dwa razy wiecej godzin niz mysmy przepracowali. Przerabialismy szkole na dom mieszkalny. Budynek mial 14 pieter. Rwalismy podlogi, burzylismy wewnetrzne sciany. Caly dzien huczalo w tym budynku jak w ulu. Kurz gasilismy woda. Wielokrotnie przyjezdzala straz pozarna sadzac ze budynek sie pali, tak wielki oblok kurzu unosil sie nad dachem.
Gruz wozilismy taczkami do zsypu - rury o srednicy jednego metra ktora wydluzalismy w miare przenoszenia sie na wyzsze kondygnacje. Na ulicy stal 60 stopowy kontener w kontenerze pracowal Jozek, rozgarnial on gruz aby rowno wypelnial wnetrze. Zazdroscilismy Jozkowi tej pracy, byla duzo lzejsza niz wszystkie inne.
Lipcowy upal w polaczeniu z wilgocia idaca znad oceanu wykanczal nas. Naprzeciwko naszej budowy byla usytuowana ladna restauracja. W porze lunchu wypelniona lepsza klientela. Z zawiscia patrzylismy na tych dzianych ludzi czystych i zadbanych, my brudni bez szansy umycia sie gdziekolwiek. Bo co tu duzo gadac - to prawda co mowil kiedys brodaty facet: "byt ksztaltuje swiadomosc".

Moi kolezkowie siadali na przerwie przy oknach bez futryn i pustym zmeczonym wzrokiem obserwowali jak czyscioszki zajadaja. Oni jedli z talerzy cos czego nawet nazwac nie potrafilismy. Popijali winkiem. My jedlismy chleb z grubo krajanym boczkiem popijajac mlekiem z butelek po wodce.
Podczas przerw wiekszosc proznowala. Ja myslalem, jak dac satysfakcje moim wspoltowarzyszom - kosztem tych z poziomu ulicy. Wymyslilem!
Na 14 pietrze przed rozbiorka byly mieszkania nauczycieli z porzuconymi w nieladzie ksiazkami, starymi ubraniami i bielizna. Byla tam tez lazienka z pelnym sedesem nieczystosci. Smrod z tej lazienki mogl zlamac niejednego z nas - mimo, ze do wielu smrodow bylismy przyzwyczajeni. Ten byl przeogromny. Postanowilem wykorzystac sedes i podzielic sie smrodem z burzuazja w restauracji. Dalem moja mysl pod glosowanie gremium. Zgoda byla pelna.

Odkrecilismy sruby laczace sedes z podloga - uszczelniajac sedes od spodu. Gore oblozylismy walajaca sie odzieza. Nieslismy ten sedes ustawiony na deskach na 7 pietro po schodach. Stasiu - jeden z nas (ktory mial pod Lomza chodowle swin, caly obrosniety rudym klaczywem na piersiach i na plecach), po dlugiej zadumie i mysleniu powiedzial: "to gowno jest dobrze zmacerowane". Wszyscy przytakneli gesto spluwajac. Oczywiscie mial racje! Nie wiedzialem co to znaczy lecz wierzylem Stasiowi na slowo. Nieslismy ten sedes jak kiedys noszona popiersia Lenina na pochodzie 1-szo majowym. Szedlem pierwszy usuwajac z drogi przeszkody - wolajac; "bracia, aby nie uronic"! Praca nasza bylaby niemozliwa w tym budynku gdybysmy wylali zawartosc. Smrod gesty "ze mozna krajac" szedl za nami posuwajac sie za sedesem. Cieszylem sie z tego smrodu ktory gwarantowal powodzenie akcji.

Doszlismy! - o 12-tej w poludnie. Gwaltownym ruchem wrzucilismy sedes wraz z zawartoscia do rury. Tompnelo, grzmotnelo, az zachwialo nami. Podekscytowani akcja nie powiadomilismy Jozka w kontenerze. Trudno. Teraz sie w nim miotal bijac piesciami o stalowe sciany. Nie mial sil aby wyskoczyc. W koncu przewieszony przez jego obramowanie rzygal gesta zolcia.

Smrod wolno, acz niepochamowanie doszedl do restauracji. Eleganckie panie i panowie opuscili lokal i stoliki pod parasolami ustawione przed nim. Nie! - oni nie oddalali sie z elegancka godnoscia. Oni pierzchali w poplochu pozostawiajac na talerzach napoczety Beef Strogonoff i niedopity Pinot Noir w kieliszkach. Pierzchali rowniez kelnerzy przeskakujac przez maly zywoplocik z kwiatow w doniczkach. Kwiaty byly roznokolorowe. Pamietam jak dzis. Musialy ladnie pachniec. W takich restauracjach wazne sa przedewszystkim wrazenia estetyczne.

W pelni uzyskalismy zaplanowany efekt. Trzeba bylo widziec twarze i oczy moich kolegow. Byli dumni, bladzi i usatysfakcjonowani. Ten wyraz twarzy musial miec lud Paryski po zdobyciu Bastyli - i marynarze Aurory po zdobyciu Palacu Zimowego.
Co ja odczuwalem?
Pochodze z warstwy naszego narodu ktora kiedys specjalizowala sie w szarzach na armaty. Nie ma juz armat ustawianych w wawozach, nie ma kawalerii i szabel, amarantow zapietych pod szyje. Zostala jednak kawaleryjska fantazja. Ona jest w genach. Ona byla, jest i w nas bedzie.
Tak trzymac!

by narciasz


bobesh
bobesh - Zwany Niesamowitym · przed dinozaurami
skróć o połowę. Wtedy będzie dobry. :}}}

--
Po co? I tak wszycy wiedzą... :}

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
anieliczka - Dziewica w łokciach · przed dinozaurami
majstersztyk!

--

Reszka
Bobesh: podziel na dwie części i dwa tygodnie na głównej masz spokój

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
extra

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
jak u hiczkoka normalnie ;rotfl

--
Suwaczek z babyboom.pl

yanna
yanna - Superbojowniczka · przed dinozaurami

szkoda że nie ma ikonki :poplakalsiezesmiechu

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
kispol - Superbojownik · przed dinozaurami
a z drugiej strony to tragiczne.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
gustibus - Superbojownik · przed dinozaurami
no zaraz ze tragiczne.... drastyczne tylko odrobine

--

b00g13
b00g13 - Superbojownik · przed dinozaurami
grunt to szabla i fantazja

--
"(...)Niedawno dałem się też przekonać żeby zobaczyć remake Żywotu Briana w reżyserii Mela Gibsona(...)"

Moosehead
Moosehead - ObersturmbahnModerator · przed dinozaurami
"nędza historycyzmu".

--
Że tak wprawdzie jest obecnie, jak jest, ale nikt nie powiedział, że tak koniecznie być musiało ani że tak zawsze być musi, ten wyścig opętańczy, w którym człowiek, który sobie siądzie i się zagapi, stał się przestępcą wobec epoki swojej, bo nie powinien ani posiedzieć na przyzbie, ani się zagapiać, ani herbatkę wypić spokojnie, tylko zaraz lecieć i coś rozwijać. Mrożek do Lema AD 1963 (sic)

paskud
paskud - Nadworny Bluesman JM · przed dinozaurami


sól tej ziemi

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
silv - Superbojownik · przed dinozaurami
niezwykle smakowity [] kawałek
ale napisany super

--
.

krychu1
krychu1 - Superbojownik · przed dinozaurami
Pieknie opowiedziane, ale rzeczywiście długawe...

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Nie ma to jak polska, ułańska fantazja!
Forum > Kawałki mięsne 2005 > Sztuk[a] pis[a]ni[a] [a]utentyków
Aby pisać na forum zaloguj się lub zarejestruj