To mi przypomina opowieść kumpla - otóż kolo ma ojczyma Niemca - i to takiego , co III Rzesze dobrze pamięta, bo ma pod 70-tkę.
No i kiedyś na imperce jakiejś, ów ojczym zaczął narzekać i podkpiwać z Polaków tj, że wóde tylko chleją, leniwi itp. Kolo sie wkurzył i mówi, że za to lepiej wykształceni od Niemców. Ojczym się żachnął, ale koleś twardo (K-Koleś, O - Ojczym) :
K: - A wiesz, jak sie nazywa narodowy taniec polski ?
O: - No.. "Polonez".
K: - A czeski ?
O: - "Polka"
K: - No a niemiecki ?
O: - ???
K: - "MARSZ" !!!
No i kiedyś na imperce jakiejś, ów ojczym zaczął narzekać i podkpiwać z Polaków tj, że wóde tylko chleją, leniwi itp. Kolo sie wkurzył i mówi, że za to lepiej wykształceni od Niemców. Ojczym się żachnął, ale koleś twardo (K-Koleś, O - Ojczym) :
K: - A wiesz, jak sie nazywa narodowy taniec polski ?
O: - No.. "Polonez".
K: - A czeski ?
O: - "Polka"
K: - No a niemiecki ?
O: - ???
K: - "MARSZ" !!!