Czy oni muszą tak nap*erdalać w te dzwony? Już sześć minut. A w ogóle od czego to zależy? Mam trzy kościoły i cerkiew w zasięgu wzroku, a nap*erdalają tylko w jednym kościele jakby się proboszcz w na sznurze od dzwonnicy powiesił i pies z kulawą nogą go za nogawki szarpał.

Mam w głębokim poważaniu taką przymusową audioewangelizację. Może by tak importować parę szahidek? Rozwiązałoby się jeden problem przy pomocy drugiego

Zadzwoń na policję i złóż skargę do prokuratury o zakłócanie ciszy nocnej
Skoro psy nie mogą szczekać, to dlaczego dzwony mogą napier*alać?

Cisza nocna od 22:00 do 06:00. Jako praworządny obywatel powinieneś zawiadomić policję o łamaniu prawa i żądać natychmiastowej interwencji.

Skończyli gdzieś po ośmiu. Policja się krzyżakom nie naraża, przyjechali by po godzinie, stwierdzili, że cisza, tylko bym w kartotekach wylądował jako wywrotowy element. No, chyba, że bym powiedział, że w tłumie wiernych jest szahidka

pies wcale tej nogawki nie szarpał...

- Ano... przed chwilą niejaką przemaszerowała mi karnie przed oknami procesja z kościoła, co go mam po drugiej stronie ulicy. Cichutko... bez tego zawodzenia za śpiew czasami uważanego... wrócili... grzecznie drzwi świątyni za sobą zamknęli, a co tam w środku i czego nie słyszę to już nie moja broszka.
A cała ta ichniejsza spolegliwość jest wynikiem wieloletniego uświadamiania wielebnych co do reguł naszego systemu prawnego. Trochę sprytu prawnego i cierpliwości zazwyczaj wystarcza.

za niedługo nie będziesz musiał szahidek szukać bo wam podobno ładny meczet budują do kolekcji

W cerkwi będą nap.ierdalali 23 kwietnia (kalendarz juliański). A w pozostałych dwu katolickich pewnikiem nap.ierdalali dziś o szóstej... i co, fajnie było?

, fail Wielkanoc jest Świętem ruchomym i cerkiew raz na 4 lata obchodzi je jednocześnie z katolikami. Właśnie w tym roku tak jest (w przyszłym też) Bądź więc spokojny o 23 kwietnia

A poza tym, nie przesadzajmy z tymi dzwonami. Zachowujecie się, jakby cały świat miał się do Was dostosowywać. Żyjecie w kraju o określonej tradycji nie tylko religijnej, ale i kulturowej ze wszystkimi tego konsekwencjami. Są kraje, gdzie dzwonów nie ma. Np. Tuamotu ew. Burkina Faso

"To wycie syren i ranne bicie dzwonów
to najpiękniejsze odgłosy tego domu..."
(B.Smoleń)

Trochę luzu, uśmiechu i wszystko da się znieść Skoro inni znoszą Waszą obecność na tym świecie (a nie jest to takie łatwe), Wy tez możecie wysilić się na wyrozumiałość
Wesołych Świąt

Kufa, znaczy gmina Wyszki on-line kłamie

A u nas na wsi walą jeszcze na rezurekcji z petard. I to nie byle amatorzy, ale profesjonaliści - miejscowa OSP
Wzajem, ie

, nie wiem czy kłamie, ale to bzdura. Wielkanoc nie ma nic wspólnego z kalendarzem juliańskim, tzn. nie jest to proste przeliczenie. W 2010 i 2011 roku przypada razem z katolicką

Tu masz autorytet a nie jakąś gminę

Wesoluśkich

Uffff bo już się przestraszyłem, że flaszki się potłukły

idius - nie, w jednym nap*erdalali o drugiej w nocy, w drugim - w południe. Dziki kraj....

- jakoś nigdzie nie zauważyłem w konstytucji, że to jest kraj katolicki. A napi*rdalanie dzwonami jest jednoznacznym naruszeniem zasady, że granicą wolności jest wolność innego człowieka. Ja tam się specjalnie na chrześcijaństwie nie znam, ale chyba za odprawienie uroczystości bez dopalacza akustycznego piekło nie grozi, a?

To właśnie religie dominujące często chcą dostosowywać świat do siebie. A gdybym zaczął sprzedawać mięsne kebaby w piątki przed kościołem, z wentylatorem skierowanym w stronę wejścia?
Gdybym pierdyknął billboard z reklamą gabinetu ginekologicznego w Czechach, full service, podświetlany, naprzeciwko Franciszkańskiej 3 w Krakowie? Oj, byłaby wrzawa.

:junasz
Spolegliwość - pewność, możliwość polegania na kimś. Nie ma nic wspólnego z uległością

:tunczyk

Ale głupoty pier*olisz.

A razem ze mną słowniki i Kotarbiński

Żeby zakończyć niepotrzebne przekomarzania:

Kotarbiński jest sprzed ponad 20 lat Spolegliwy to zarówno ktoś na kimś można polegać, jak i osoba, która łatwo ustępuje innym. Fakt, drugie znaczenie wywodzi się z języka potocznego, ale jest coś takiego jak kryterium powszechności użycia. Obie formy są obecnie powszechnie akceptowane. Takie jest stanowisko polonistów i tak też podają najnowsze słowniki. Poprawiać innych jest łatwo, ale trzeba podchodzić do tego z dużą ostrożnością

Pozdrawiam z Łodzi

do sracza też chodzisz z Konstytucją? Dziwaczysz i tyle.

- miło widzieć, że argumenty ad rem zastępujesz argumentami ad personam. Każdy na swój sposób przyznaje się, że nie ma racji.
Do sracza chodzę z różnymi lekturami. Można zdobyć w ten sposób nieliche wykształcenie, wiesz? A konstytucję czytałem przed referendum w sprawie jej zatwierdzenia. Czy Ty, czołowy bojowniku o demokrację, przeczytałeś, zanim poszedłeś zagłosować w tej sprawie?

, jesteś żałosny twierdząc, że chodzisz po świecie z kodeksami w ręku i szukasz każdego jego naruszenia. Żal mi ci, chłopie. Masz bardzo ubogie życie, jak widać.
Być może w twoim sraczu można znaleźć nawet takie przepisy, które obejmują każdy aspekt życia społecznego. Pochwal się tym prawnikom, bo oni jakoś twierdzą co innego.
Zachowujesz się jak panienka z PMS, która spadła z kosmosu i nie podoba jej się miejsce, w które spadła. Co to zresztą ciebie obchodzi? Przecież ty opuszczasz ten wstrętny kraj Fakt, że dość długo ci idzie pakowanie, ale chyba nie zmieniłeś swojego jedynie słusznego zdania?
Widzisz to jest tak: dzwony podzwonią i przestaną, a ty jak byłeś śmieszny , tak pozostaniesz. Nie masz się czym chwalić.

A ja się zgodzę z :Peppone. Mi obok chaty (po drugiej stronie ulicy) też budują świątynię hipokryzji i napie*dalają tymi dzwonami jakby mieli kompleksy. Do tego procesje :/ Niestety jest tak dlatego, że większość okolicznych dziadków się zgodziła i jeszcze chodzą bezczelnie i zbierają miesięcznie po 10 czy 20zł, z tego co wiem, jak ktoś nie da, jest odnotowywany, co może potem utrudniać takie rzeczy jak pogrzeb etc. (przynajmniej według wersji ojca, ja tam niewierzący, w syfie nie lubię siedzieć. Kler już nieraz mojej rodzinie za skórę zalazł). Niemniej z punktu widzenia prawa cisza nocna obowiązuje, więc możnaby zadzwonić na policję, jednak efektów raczej nie będzie, tylko zacznie się być wytykanym przez owych dziadków

jak lubię nieraz czytać twoje wypowiedzi, tak teraz zacząłeś personalne wycieczki i to jest przegięcie. Pisząc w ten sam sposób: jak ci się nie podoba, że ktoś narzeka na dzwoniące w środku nocy dzwony, to idź na pielgrzymkę i się za niego pomódl.

Poza tym, przecież to jest narzekalnia

dajcie spokój już co...

a prawosławni mają teraz święta i za rok też to prawda

:cajanus no to kto jest hipokrytą? Czy nie ten , który narzeka na dzwony i zbiórki na kościół a potem na to, że mu "pogrzeb utrudniają"? Po co ci kościelny pogrzeb, skoro tak kościoła nie lubisz?
I nie są to żadne personalne wycieczki, tylko przykłady A z gadaliśmy nie raz i stąd moje nawiązywanie do wcześniejszych wypowiedzi.
Ja nie jestem katolikiem, ale mieszkając w kraju, gdzie zdecydowana większość (nie tylko wierzący) hołduje pewnej wypracowanej przez wieki tradycji religijno - kulturowej biorę to pod uwagę w swoich reakcjach. Jak się przeprowadzę do Afryki to nie zażądam od miejscowych zmiany ich zwyczajów bo JA się tam przeprowadziłem. To jest po prostu chorobliwy egocentryzm.

- i znowu argumenty ad personam, jakieś bzdetne domysły i pseudonaukowe psychologizowanie. Powołałem się na konstytucję, żeby pokazać, iż te prawa to jedna wielka hipokryzja. A małą hipokryzją są Twoje wypowiedzi. Jak już, nie będąc katolikiem, tak ich bronisz, to gdzie chrześcijańska miłość bliźniego i nadstawianie drugiego policzka?

Powiedz jeszcze, dlaczego mam nie próbować zmieniać świata pod siebie, skoro tylu ludzi dookoła tak właśnie robi? Dlaczego mam tańczyć, jak mi dzwony zagrają? Niedoczekanie!

To już nie wyjeżdżasz? Szkoda...
Przestań się chłopie tak nadymać Ty naprawdę sądzisz, że świat nie ma innych problemów tylko zajmować się twoimi fobiami?
No i koniecznie pokaż mi ten artykuł w Konstytucji, który zakazuje bicia w dzwony.
Z punktu widzenia prawa strzelanie petardami w Sylwestra też jest naruszeniem ciszy nocnej. Zgłosiłeś już to kiedyś na policję? Nie? Dlaczego?

- nieustannie próbujesz doszukać się w moich wypowiedziach czegoś, czego tam nie ma.
Ot, nie napisałem, że nie wyjeżdżam. O konstytucji też się wypowiadałem w określonym kontekście.
Jest taka historia. W latach 60. pewien facet sprowadził w górach lawinę. Zabiło kilka osób. Znaleźli się nadgorliwcy, którzy chcieli do kodeksu karnego wpisać "Kto sprowadza lawinę, podlega karze....". Trudno było przetłumaczyć, że na podstawie ogólnych przepisów taki czyn jest karalny. Widzę, że zaliczasz się do tych, którzy muszą mieć przepis na każdą okoliczność. Pewnie dlatego, mierząc mnie swoją miarą, zakładasz, iż trzymam w kiblu kodeksy na wszystko.
Petardy w Sylwestra? Tobie przeszkadza, Ty zgłaszaj. W sumie warto wiedzieć. Może na któregoś Sylwka zjadę do Gdyni z plecakiem niespodzianek

No, ale marudząc na dzwony a na petardy nie, jesteś niekonsekwentny i dajesz dowód, że wcale nie o hałas ci chodzi.
Więc o co?
Na Konstytucję ty się ciągle powołujesz, więc myślałem, że w twojej wersji jest coś o dzwonach
A w twoich wypowiedziach niczego się nie doszukuję. Aż takim optymistą to ja nie jestem
Pojemy mazurka,

, czytanie ze zrozumieniem się kłania

W mojej wypowiedzi nie jest nigdzie napisane, że planuję mieć cokolwiek zwiazanego z tą instytucją, tak samo jak nie napisałem nigdzie, że im te pieniądze płacę Ale jak widzę niektórzy widzą to, co chcą widzieć.