Otóż dostaję macierzyńskie, nei? I z ZUSu mi to wysyłają pocztą. Wysyłali na stary adres, gdzie już dawno nie mieszkam, nikt nie odbierał i kasa wracała. Ja nic o tym nie wiedziałam, ale się dowiedziałam, pojechałam tam (cóż za zadupie!) i zmieniłam adres, gdzie mają mi słać kasiurę. Dwa razy przysłali poprawnie, a dziś otrzymałam list sprzed miesiąca (bo się Markowi zapomniało, że jakiś list do mnie przyszedł), że wysłali kasę... znów na stary adres! A co gorsza, została ona odebrana przez właściciela mieszkania, który jest pijakiem i na 100% już tej kasy nie ma! A ja z nim i tak nie mam ŻADNEGO kontaktu!
Noż jasna ku*wa!!!
812,80- to jednak jest kawałek pieniążka.
I pytanie:
Dlaczego on odebrał MOJE PINIONDZE skoro go do tego nie upoważniłam? Dlaczego jakiś listonosz mu je dał, bez wyraźnego upoważnienia? Co ja mam teraz zrobić?
Boję się, że jak jutro zadzwonię do ZUSu z mordą to mi powiedzą, żebym sobie odebrała pieniążki od Krzysztofa K.
A idę o zakład, że on już ich dawno nie ma
Aż bym sobie przeklęła szpetnie
__________
P.S. Ja wiem, że Wy się tu będziecie nabijać z mojego nieszczęścia, ale choć jedna konkretna odpowiedź by się przydała.
Noż jasna ku*wa!!!
812,80- to jednak jest kawałek pieniążka.
I pytanie:
Dlaczego on odebrał MOJE PINIONDZE skoro go do tego nie upoważniłam? Dlaczego jakiś listonosz mu je dał, bez wyraźnego upoważnienia? Co ja mam teraz zrobić?
Boję się, że jak jutro zadzwonię do ZUSu z mordą to mi powiedzą, żebym sobie odebrała pieniążki od Krzysztofa K.
A idę o zakład, że on już ich dawno nie ma
Aż bym sobie przeklęła szpetnie
__________
P.S. Ja wiem, że Wy się tu będziecie nabijać z mojego nieszczęścia, ale choć jedna konkretna odpowiedź by się przydała.