Przeglądam CV nadesłane na stanowisko przedstawiciela handlowego, i nie wiem czy śmiać się czy płakać bo takie oto bzdury ludzie wypisują:

-W latach 2005-2007 animator psiej karmy(jak do cholery można animować psią karmę?!Chyba mam za słabą wyobraźnię)

Zainteresowania - sport, kuchnia, telefonia komorkowa,
handel,architekura, motoryzacja, turystyka, giełda,
(moje pytanie- jak można interesować się telefonią komórkową i co to jest architekura?

Doświadczenie zawodowe:
-operator paczkarki
Umiejętności:
-sprzedarz dla klijentów
-jestem aktywnym kierowcą i szybko adaptuję się do każdego modelu
samochodu osobowego (często zmieniam samochód prywatny)

- Doskonała znajomość budowy i działania sprzętu komputerowego,
umiejetność diagnozowania usterek ;
Dodatkowe umiejętności:
- pozytywny stosunek do firmy

Taaak, umiejętność diagnozowania usterek wraz z pozytywnym stosunkiem do firmy gwarancją sukcesu
Zdecydowana większość interesuje się "sportem, muzyką i turystyką" .
Wybrać nie ma kogo, czas mnie goni i szlag mnie trafia jak gadam z koleją osobą która umiejętności nie ma żadnych a wymagania jak nie przymierzając laureat Nobla.

Ja..ja..wybierz mnie!!!

lujeran jeżeli masz pozytywny stosunek do firmy i interesujesz się sportem muzyką i turystyka to poważnie rozważę Twoją kandydaturę.

Mam! I nigdy nie animowałem psiej karmy! Mój kot zaświadczy

Nie wymagaj zbyt wiele od przyszłego akwizytora

ja mam pozytywny stosunek .... zawsze


wybierz mnie .... mnie ... mnie

animacja to forma promocji, polegająca na tym, że przy półce z produktem stoi hostessa i jak przechodzisz to mówi: "Zapraszam do zakupu..."

Słownik języka polskiego podaje takie znaczenia słowa
animacja
1. «metoda robienia filmów rysunkowych, kukiełkowych; też: film zrealizowany tą metodą»
2. «tworzenie ruchomych obrazów komputerowych; też: te obrazy»
3. «uruchamianie lalek w teatrze lalkowym»
4. «inicjowanie i pobudzanie jakichś działań»
Więc animator psiej karmy znaczy dla mnie kogoś kto pobudza działania psiej karmy
Oczywiście zdaję sobie sprawę z istnienia "nowomowy marketingowej", nie takie koszmarki się słyszy. Po prostu, rozbawiło mnie pierwsze skojarzenie. Prawie jak "konserwator powierzchni płaskiej".

No to tak jest, jak się żywcem stosuje zachodnie kalki. Jak u nas koszykarze mieli grać w "dywizjach" to się mało nie posmarkałem ze śmiechu Ale był taki projekt

a ja się szybko adoptuję do każdego samochodu

bo telefonia komórkowa to baaaaardzo rozległy temat i mozna sie interesowac

a ja mam właściwy stosunek do roboty. Seksualny. Robota leży na stole a ja ją lekceważę. Niedziela dziś w końcu

a ile mozna tam u ciebie zarobic?bo bym wyslal CV

istnieją pieniądze za które mogę zmienić robotę Ale nie interesuję się sportem za to interesuje się mną policja i urząd skarbowy. Nadam się?

koleś jest wyjątkowy, weź go... na okres próbny..będziesz miała o czym pisać na forum

KlaraG no weź, proszę odpuść trochę! Rozumiem, że nasz handel zagraniczny (jak i całe ministerstwo gospodarki) może nieco jeszcze kuleje i dlatego od nowych pracowników wymaga się najwyższych kwalifikacji, jednak doceń kreatywność!
Ja tam bym zatrudniła tego od karmy, albo , a najlepiej obu naraz! Firmę by rozkręcili, że ohohoho! Albo i jeszcze i lepiej!

I wiesz, nie warto tak nisko oceniać ludzi. Ja widzę tu kilka bardzo kreatywnych, choć młodych jednostek. Nie jestem jednak specjalistą od PR i niestety wiem, co to jest architektura.

KlaraG! I koniecznie Anulkę177 jeszcze! Oni będą jak trzej muszkieterowie nie przymierzając!

I po co ja ogłoszenie do gazety dawałam? Tu w jedno niedzielne popołudnie tyle ciekawych osobowości i ekipa do pracy prawie gotowa. Tylko jeszcze jedno pytanie- jak u Was ze sprzedarzą dla klijentów?

grazzzyna chyba rzeczywiście mam za wysokie wymagania-kto by zwracał uwagę na literówki w CV (tamten kandydat nie interesował się architekturą ale architekurą)

ze sprzedaza u mnie calkiem niezle.a co trzeba sprzedawac i ile mozna do zarobic?konkrety jakies podaj.

lukashero i w teście na spostrzegawczość odpadłeś- ja się o sprzedarz pytałam a Ty mi o sprzedaży opowiadasz

dobra, a dlaczego architekura przeszła na drugą stronę ulicy?

W życiu nie widziałem żadnego klijenta

zauwazylem ze napisane jest z bledem,ale to nie powod abym go powielal.tak czy owak nie pracowalbym dla ciebie.po miesiacu moze bys mi powiedziala co mialbym sprzedawac i ile na tym milabym zarobic

może ja też sobie jakieś oryginalne cv wysmaruję. Z normalnym i dopieszczonym też mnie nikt nie chce zatrudnić, a tak to bym przynajmniej na JM o sobie poczytała

Wiesz, tak na poważnie, to
1. chyba nie wymagasz od kandydatów doktoratu z fizyki kwantowej i pierwszego miejsca w Dyktandzie Ogólnopolskim?
2. kreatywne CV (podpunkty na liście umiejętności praktycznie z niczego) to wg mnie wskaźnik, że gościu może się dobrze do tej roboty nadawać - PeHowiec musi mieć trochę cwaniactwa i większej niż przeciętna wyobraźni, o sile perswazji i wynajdowaniu argumentów z kapelusza nie wspominając

Więcej życzliwości w ocenie kandydatów. Kogoś musisz do pracy przyjąć, a nikt nie jest doskonały

Margolka, no co też Ty pleciesz? A ja?

Wszystkiego dobrego z okazji Dnia Kobiet

no właśnie
http://www.joemonster.org/p/346901/wszystkiego_najlepszego_drogie_bojowniczki_

To może ja. Znam osobiście dziewczynę, która robi błędy nawet w spójnikach, a jak otworzy usta, to masz ochotę uciekać z krzykiem bo takie bzdury opowiada.
Ale jest jednym z najlepszych przedstawicieli handlowych w całym kraju a firma zatrudnia ich kilkudziesięciu.
Zwyczajnie cza mieć gadane a nie ajkiu i słownik ort. w głowie

I co? Zbajerowałem? No to podaj adresa, wysyłam CV

Znam świetnych pracowników (mniejsza o branżę), którzy piszą np "kąto" zamiast "konto", i owszem, robimy sobie podśmiechujki, ale nie zmienia to faktów...