Pracuję ci ja w pewnej instytucji państwowej, która co jakiś czas bierze pod swoje skrzydła stażystów... No i od marca 2008 mamy takiego jednego... Przedłużają chłopakowi umowę co kwartał, i tak się mu udaje...
Ale ad rem: gościu jest tak upierdliwie nadgorliwy, a nawet nadgorliwo upierdliwy, że wytrzymać z nim trudno... Stara się robić 50 rzeczy na raz, wszystko dla niego jest arcy pilnie - ważno - natychmiastowe... Biega co kwadrans zbiera listy, co 5 minut przybiega prawie ze łzami w oczach, że jakieś nieodzownie potrzebne dokumenty były potrzebne na wczoraj... Po czym zawiesza się na najprostszej czynności, pół biedy, jesli bałaganu nie narobi... Gorzej, jak zacznie się nie zgadzać z wyliczeniami frankownica, wtedy jest cyrk, i kombinowanie, jak wyprostować finanse... Koleś przez jeden dzień jest spokojny, po czym wszystko wraca do normy, i zaczyna się powtórka z rozrywki... Żadna siła nie jest mu w stanie wyłożyć, nawet łopatologicznie, żeby się uspokoił...
Od rana podnosi mi ciśnienie, od rozpoczęcia pracy był już 31 razy, żeby:
8 x poszukać czegoś, czego oczywiście nie ma....
6 x pokazać, że wróciła jakaś dziwna zwrotka, i co z nią zrobić... ( jakby jeszcze wziął wszystkie sześć za jednym zamachem to by było dobrze )
5 x zobaczyć która godzina, mimo że na górze są dwa zegary...
5 x powiedzieć, że jeszcze nie ma kobitki, która rano odbiera korespondencję z poczty...
4 x zobaczyć, czy jestem ??????
3 x powiedzieć, że będzie oglądał jakiś mecz...
Jak gościa "usadzić"????
Ale ad rem: gościu jest tak upierdliwie nadgorliwy, a nawet nadgorliwo upierdliwy, że wytrzymać z nim trudno... Stara się robić 50 rzeczy na raz, wszystko dla niego jest arcy pilnie - ważno - natychmiastowe... Biega co kwadrans zbiera listy, co 5 minut przybiega prawie ze łzami w oczach, że jakieś nieodzownie potrzebne dokumenty były potrzebne na wczoraj... Po czym zawiesza się na najprostszej czynności, pół biedy, jesli bałaganu nie narobi... Gorzej, jak zacznie się nie zgadzać z wyliczeniami frankownica, wtedy jest cyrk, i kombinowanie, jak wyprostować finanse... Koleś przez jeden dzień jest spokojny, po czym wszystko wraca do normy, i zaczyna się powtórka z rozrywki... Żadna siła nie jest mu w stanie wyłożyć, nawet łopatologicznie, żeby się uspokoił...
Od rana podnosi mi ciśnienie, od rozpoczęcia pracy był już 31 razy, żeby:
8 x poszukać czegoś, czego oczywiście nie ma....
6 x pokazać, że wróciła jakaś dziwna zwrotka, i co z nią zrobić... ( jakby jeszcze wziął wszystkie sześć za jednym zamachem to by było dobrze )
5 x zobaczyć która godzina, mimo że na górze są dwa zegary...
5 x powiedzieć, że jeszcze nie ma kobitki, która rano odbiera korespondencję z poczty...
4 x zobaczyć, czy jestem ??????
3 x powiedzieć, że będzie oglądał jakiś mecz...
Jak gościa "usadzić"????
--
Idziemy razem, nas nie pokona nikt! Przed wilczym stadem już opór wszelki znikł! Hej - że wilki, hej - że ha, litości niechaj nie zna brat! Tu silne szczęki, silna wola, i zdobędziemy cały Świat!!!