jest a napier***dalają młotem pneumatycznym za oknem...nosz k***a mać, jeb***ani pracownicy metra, w dzień myślą jak strajkować, a w nocy nie dać innym spać
ale to może być ciekawe , najpierw młot , potem ciche wręcz nie wyczuwalne kliknięcie zapalnika, i potem bum , wzglednie na koniec syk spalenizny itp i ciszaaaaaaaaa
Czy panowie muszą tak napierdalać od bladego świtu? Że nie podbijam karty na zakładzie, w fabryce azbestu, albo nie napierdalam jak glizda za biurkiem od szóstej rano, to w waszym robolskim mniemaniu jestem nierobem?