1) Wszyscy uważają, że jestem ćpunem, co generalnie fajne nie jest.
2) Emilkę coś ugryzło w rzyć i się jak najwyraźniej nie ma zamiaru do mnie odzywać.
3) Z chóru jest wyjazd akurat wtedy, kiedy nie mogę, bo już mam inne plany od kilku miesięcy a tak w ogóle jest w tym samym czasie Marsz Wyzwolenia Konopi. Kolejny powód żeby nie jechać.
4) Każdy się śmieje z tenorów. Czy też zawsze kompozytor musi sobie wymyślić taki dźwięk, którego nie idzie w żaden sposób zaśpiewać?
5) Muszę przestać palić, bo już nie jestem w stanie klasyki śpiewać. Moja nauczycielka to zauważyła i daje mi teraz rozrywkę. Nie mam nic przeciwko temu, ale chce odzyskać mój własny głos! Taki nieprzepalony. O!
6) Potrzebuje kasy na gwałt.

i hój.

Rasta, a jak tam koltunek, rosnie ?

a kogo chcesz gwałcić ?

ale jak zaplacisz, to juz chyba nie jest gwalt, nie

chyba że gwałt na zlecenie

Może zabezpieczenie chce kupić

:dis

Kierwa jak skołowałem pieniądze to nikt nie ma tego, co ja chce…

Miałeś przestać palić

Walić… O piątym punkcie możecie zapomnieć ^^

to się nie dziw, że biorą Cię za ćpuna

Czy ja określiłem, co palę?

:rasta_ to już tak z Tobą źle, że musisz płacić, żeby ktoś Cię zgwałcił?

Ad. 4

Z tenorów śmieją się głównie basy i jestem w stanie to zrozumieć (robiłem we wszystkich glosach od trzeciego basu do pierwszego tenoru). A co do skali, to jeśli masz głos ustawiony jako tenor, powinieneś sobie radzić z dźwiękami co najmniej z zakresu a-a''(b''/h'') w zapisie. Jeśli sobie nie radzisz, to masz kłopoty z techniką (czytaj: sam jesteś sobie winien) i mają prawo się z Ciebie nabijać.

Z techniką sobie radzę bez problemu. Wydobywam z siebie h” wiec chyba nie jest źle. Z tym, że tak naprawę uczę się śpiewu od niedawna, więc myślę, że głos jest jeszcze w stanie mi podskoczyć (przy odpowiednim nakładzie pracy). Najlepsze jest to, że dyrygentka na początku wstawiła mnie do basów. Gdy inna nauczycielka (ta od solowego) dowiedziała się o tym to troszkę się zdziwiła. W jakim chórze śpiewasz?

Nie no, to zupełnie w porządku. Co do przydziału, to po prostu wzięli poprawkę na skalę, a nie barwę - zresztą, na początek nie jest źle pośpiewać w basach, to zwykle dość zdrowe śpiewanie.
W tej chwili jestem w "dużym" i kameralnym mojego uniwerku, wcześniej w kameralnym na UW, a przedtem w chórze i orkiestrze mojej średniej szkoły muzycznej.

Przynajmniej jesteś wykształcony muzycznie. Ja dostałem się na II st. na Miodową (bez przygotowania), ale miałem tak beznadziejnie zajęcia rozłożone, że nie dałbym rady i musiałem zrezygnować. I jeszcze pani z bursy powiedziała, że nie da rady do bursy, bo za blisko mieszkam… Tak oto skończyło się moje wykształcenie muzyczne.