Za każdym razem, gdy pojawia się wątek damsko-męski na fejsbukowej grupce na FB. Serio, cieszę się, że trafiłam szybko na normalnego faceta i nie muszę teraz randkować z facetami, którzy uważają, że mogą wykorzystywać seksualnie kobiety, bo makijaż to oszustwo Skąd oni się tam biorą...

@Gogosiek a ty już pozmywałaś naczynia, że masz czas na facebooka?

@Gogosiek w sensie, że dranie, bo nie deklarują małżeństwa po bzykaniu, nikczemnie odczytując makijaż jako zachętę do rekreacyjnego aktu płciowego? Co za podłość!

@poradnia jak zwykle celnie i że zrozumieniem

@Gogosiek zagadnienie w sumie niezbyt zawile rozrysowane, czemu miałbym komplikować?

@Gogosiek , w sumie to też całkiem szybko się ustatkowałem i zastanawiam się czy jestem ślepy, czy może naprawdę miałem tyle szczęścia w życiu, że tak szybko trafiłem na właściwą osobę. Jak patrzę na otoczenie to więcej pojebanych związków jak normalnych, więc podejrzewam, że może po prostu nie widzę jak mam źle

No i tak, niektórzy faceci są pod tym względem trochę zjebani. Z jednej strony mogą to być januszowe mądrości, niepoprzedzone głębszą refleksją. Z drugiej natomiast... frustracja seksualna wydaje się być dzisiaj dość powszechna.

Z tego samego powodu, co bezczelne reklamy pseudokredytów, wciągania w podejrzane linki.
Bo można. I niestety nadal znajdzie się jakiś (jakaś) naiwniak, naiwniaczka

@Gogosiek w sensie, że opierasz swoją wiarę w ludzkość na wypowiedziach z internetu, co do których nawet nie można być pewnym, że zostały napisane przez przedstawicieli ludzkości? :P

@jakubfk akurat można być pewnym. I tracę jedynie na chwilę, bo potem wracam w normalne miejsca W generalnie całość miała podkreślić mocny kontrast między tym Joe a tamtym Joe, ale potem przypomniałam sobie, że mamy tutaj główną więc w sumie Ameryki nie odkryłam

Kiedy patrzę po znajomych, to z mojego pokolenia +/-, większość jest po rozwodach. Bardzo dużo samotnych matek.
Pokolenie moich rodziców najczęściej nie dopuszczało myśli [albo niechętnie dopuszczało] o rozwodzie. Kolejne pokolenie najpierw wskoczyło w związki "na zawsze", a potem otrzeźwienie, że to wcale tak nie musi być, nie trzeba się umartwiać dla zasad. Jest nadzieja, że kolejne pokolenia będą bogatsze o tę generacyjną wiedzę, realia będą [oby] inne i związki będą zawierane nie z powodu brzucha, wieku lub nacisku rodziny.

A to, że na forumkach siedzą sfrustrowani incele to już inna sprawa. Przecież nawet tutaj to bardzo widać, a na głównej tym bardziej. Tylko to są ci, którzy nie byli w stanie utrzymać żadnego związku, więc oczywiście za całokształt swoich wad obarczają innych.

@miss_cappuccino Trochę mi się nie klei. Z jednej strony "nie trzeba sie umartwiać dla zasad" a z drugiej " ci, którzy nie byli w stanie utrzymać żadnego związku"
Jak gdyby życie dla każdego określanego przez Ciebie miało się już kończyć.
Zajechało kwantyfikatorami

@miss_cappuccino w sumie, tak mi teraz przyszło na myśl, czemu zjawisko incelii, jest zawsze poruszane w kontekście facetów? Przecież pierdołowate onanistki, to nie jest wcale taka rzadkość

:gibss a niby dlaczego te związki nie przetrwały? Czary?
:poradnia skąd mam to wiedzieć. Może jest ich mniej, a może tacy co na nie trafiają nie potrafią pisać.
Poza tym określenie incel odnosi się głównie do białych, heteroseksualnych facetów.

@miss_cappuccino tak się przyjęło, natomiast jest to zapożyczenie, które równie świetnie pasuje do pierdołowatych onanistek

@miss_cappuccino Być może dlatego, że uczestnicy tych związków dopuściło myśl o rozstaniu, wbrew pokoleniu Twoich rodziców
No przecież nic na siłę...
A z drugiej strony, tych, co tak postanowili, nazywasz incelami, niepotrafiącymi utrzymać związku.
To jak w końcu? Utrzymywać związek na siłę, gdy nie idzie się dogadać w nim, czy być incelem? ( No ni chuja, nie klei mi się to dalej

Swoją szosą, określenie incel jest bardziej biedne, niż osoba określana tym mianem

:gibss zgaduję, że jesteś po rozwodzie? Współczuję, rozstania potrafią przeryć psychikę.
Co nie zmienia faktu, że piszesz głupotki, a ja najwyraźniej trafiłam w jakiś czuły punkt.

@miss_cappuccino Czułym punktem jest niespójność w rozumowaniu, żeby nie powiedzieć brak logiki
A jeżeli chodzi o rozwód, to tak, przeżyłem takie doświadczenie w 2005r po 4 latach małżeństwa. I sam nie wiem, czy to moja wina, że ówczesna moja żona, na szczęście już była, miała taaaakie pooojemne serce

Określenie incel używane przez lewactwo to ciekawe zjawisko. Więc można kogoś wyśmiewać i dyskredytować, ze względu na jego życie seksualne, czy atrakcyjność? Bardzo mi się to podoba

@Gogosiek jakkolwiek latają mi koło dzyndzla maczopostulaty, bo mnie nie dotyczą, to jednak wajcha z nierównym traktowaniem płci i podwójnymi standardami idzie za bardzo w drugą stronę.

@Radioactive które konkretnie płcie są traktowane nierówno? Wymień, np. alfabetycznie

@miss_cappuccino napisałaś:

"(..) Kiedy patrzę po znajomych, to z mojego pokolenia +/-, większość jest po rozwodach. Bardzo dużo samotnych matek. (..)"

i potem:

"(..) Tylko to są ci, którzy nie byli w stanie utrzymać żadnego związku, więc oczywiście za całokształt swoich wad obarczają innych. (..) "

więc się nie dziw, że ktoś pyta, czemu masz połączenie faceci-incele. Te samotne matki to są samotne bo im wyszło utrzymanie związku?

Biorąc pod uwagę to, że określenie incel to sklejka od "involuntary celibates", to takie samotne matki których nawet na tinderze nikt nie chce jak najbardziej się łapią na definicję..

Awwwwwww, dobry wątek. Ścieżki kilku fajnych osób, z którymi można by ukraść niejednego konia skrzyżowały się z moją. Żal, że serce nie rozpędziło się mocniej. Z kilkoma osobami gdy wszystko spokojnie wygasło lub nigdy mocniej nie zapłonęło (chociażby z powodu rozłącznych ścieżek) powstały super przyjaźnie. A po jednym trzeba było przepalić na popiół każdą emocję i się odbudować od podstaw z pomocą specjalistów i odkryć jakie braki są wewnątrz, że weszło się w takie bagno. I to nie tylko z powodu, że "penis prowadził tam, gdzie rozsądek nigdy nie wybrał by się bez broni, prawnika i otwartymi uszami". Geny przejęły kontrolę i miał w pupie całą resztę.
Wohaaaa

https://www.youtube.com/watch?v=zfLNiDBRNd0

związki są dobre
https://www.youtube.com/watch?v=0_UkQI2M1SY

"Świat nie umrze z przejedzenia, my umrzemy z nienawiści!"

@Yoop kiedyś świat był prostszy

A poza tym uraziłeś mnie tym pytaniem, wiadomo przecież ile jest płci

@Radioactive

Ja w słowie incel nie widzę wyśmiewania, a wskazanie realnego problemu tak indywidualnego, jak i społecznego, który kiedyś nam wszystkim odbije się czkawką co najmniej.

Potrzeby związane z seksem i bliskością są dla przeciętnego człowieka bardzo ważne, więc jak ktoś niedobrowolnie jest pozbawiony możliwości realizacji tych potrzeb, czy to ze względu na uwarunkowania osobiste jak klasyczni incele w społeczeństwach zachodnich czy uwarunkowania społeczne jak świecie muzułmańskim (np. restrykcyjny system religijny czy umowa społeczna dopuszczająca wielożeństwo co powoduje że najsilniejsi faceci zagarniają znaczną liczbę kobiet, kosztem słabszych i uzależniająca dostęp do kobiet i seksu od statusu majątkowego - musisz mieć środki na utrzymanie żony) to siłą rzeczy musi to rodzić frustrację i agresję, skierowaną tak na siebie jak i na innych.

@grzesiek30siek "...że najsilniejsi faceci zagarniają znaczną liczbę kobiet, kosztem słabszych i uzależniająca dostęp do kobiet i seksu od statusu majątkowego..." i wcale przyczyną tego "ograniczonego dostępu do kobiet", a pośrednio frustracji nie jest stosunek tych osobników do kobiet?

"Ja w słowie incel nie widzę wyśmiewania, a wskazanie realnego problemu tak indywidualnego, jak i społecznego, który kiedyś nam wszystkim odbije się czkawką co najmniej." - czy dobrze rozumiem, że dostęp do kobiet powinien być powszechny, demokratyczny i należny każdemu facetowi? I czy kobiety mogą mieć coś do powiedzenia w tym temacie, czy po prostu mają być dostępne dla każdego?

@grzesiek30siek równomierna dystrybucja kobiet dobrem i prawem każdego obywatela!


Rozwalają mnie takie osoby, serio. Jak bardzo trzeba się nie zastanawiać nad tym, o czym się pisze? Pomijam już dosłowne uprzedmiotowienie połowy społeczeństwa, ALE od dawien dawna najbardziej się rozmnaża i najszybciej biedota. W dzisiejszych czasach status materialny faceta ma jeszcze mniejsze znaczenie, bo żony nie trzeba w większości przypadków utrzymywać. Kobiety, o zgrozo! mogą pracować

@pies_kaflowy i tym zdaniem możnaby zaskoczyć dyskusję do której nawiązałam w tym wątku...

@Gogosiek
W sumie dziś facet nie jest kobietom potrzebny do niczego innego niż do intelektualnego towarzystwa, łóżka czy gwarancji, że koleżanki w związkach nie wyrzucą z życia społecznego samotnej koleżanki. :|

@dzil @Gogosiek , no ale on napisał o zjawisku, a nie o rozwiązaniu. Faktycznie, "incelizm" to problem społeczny, który może mieć wiele skutków, w większości złych. I nie chodzi o to, że w związku z tym mamy komuś zapewnić dostęp do kobiet, tylko że pewne warunki społeczne doprowadziły do dość niebezpiecznej sytuacji. To raczej problem do rozwiązania przez opiekę zdrowia psychicznego, a nie socjalne prostytutki, choć why not both

Zawsze jest jakaś część osób lekko niedostosowanych społecznie, które nie potrafią nawiązać relacji z inną płcią. Gogosiek pisała, że nie potrafili utrzymać związku ale bardziej chodzi o to, że oni nigdy nikogo za rękę nie potrzymali. I w zasadzie tak było zawsze, ale nie zawsze była taka presja na wygląd czy majątek spływająca z mediów masowych, która co prawda jest wyolbrzymiona i niekoniecznie prawdziwa, ale ci niedostosowani najszybciej się na to nabiorą. W rezultacie mają poczucie beznadziejności, czują się gorsi, mają depresję, wylewają swoje żale i frustracje w Internecie, bo dzisiaj mogą.

Różnica między nimi a kobietami jest taka, że robią to w sposób dość agresywny, napastliwy, w kobietach widząc wrogów, obwiniając je za swój problem. Kupili wizję sprzedaną przez mass media i uważają, że głupie kobiety lecą tylko na wygląd/kasę, a nie na wspaniałych ich, choć de facto nie mają do zaoferowania niczego, oprócz wielkiej złości na niesprawiedliwość świata. Są kobiety znajdujące się w analogicznej sytuacji co incele, ale te reagują inaczej, głównie wycofują się ze społeczeństwa.

Nie zgadzam się tylko z tymi muzułmanami, bo to jakaś stereotypowa wersja, bo w wielu państwach normy kulturowe wyglądają inaczej, źle postawiono też diagnozę, że najsilniejsi mężczyźni zabierają kobiety innym. Problem bardziej zaobserwować można w Indiach, gdzie aranżowane małżeństwa według statusu są bardziej powszechne, a presja na posiadanie synów sprawia, że występuje poważny niedobór kobiet. W rezultacie frustracja seksualna staje się powszechna wśród tamtejszych młodych mężczyzn i taki poziom nam raczej nie grozi.