Jak to zwykle w końcówce lata, a początku jesieni, wszystko zmienia się na "lepsze":
- pogoda coraz chłodniejsza
- dni coraz krótsze
- opadające liście plus masa pracy w ogrodzie
- drożejące rachunki
- nadgodziny
- korozja nadkoli w vauxhallu
Jednak prawdziwym gwoździem do trumny (przysłowiowym) jest to że mój szanowny chlebodawca zmienia system wynagrodzenia na nowy, lepszy (dla niego).
Akcja dzieje się na zapomnianej przez Boga wyspie, Brytanią zwaną.
Korpo, gdzie pracuję ma oczywiście zarejestrowany związek zawodowy GMB (tfu!) do którego zapisali się sami nieudacznicy i obiboki (ja od początku byłem przeciw temu i nigdy nie przyłączyłem się do nich, mimo że usilnie próbowali).
No i GMB za plecami pracowników (także tych zrzeszonych) przyklepał te zmiany w systemie wynagrodzeń.
Otóż, od dziś wynagrodzenie będzie wypłacane na koniec miesiąca, a nie typowo dla niebieskich kołnierzyków, co czwartek.
Wyobraźcie sobie że sporo osób tu żyje od czwartku - do czwartku. Bez oszczędności.
Teraz jest płacz i zgrzytanie zębów, a ja się śmieję z idiotów.

P.S. A zmienić chlebodawcę trzeba - tak dla zasady. Nie będzie mi tu brytol za plecami rewolucji robić.

@ser_visant Ech to narzekanie. Na B2B wystawiam faktury na koniec miesiąca z dwutygodniowym okresem płatności (chociaż zdarzali się klienci, którzy chcieli mieć minimum trzy MIESIĄCE! - z tymi już nie pracuję - nie lubię płacić 1/3 kwoty z faktury na kwartał przed otrzymaniem kasy...

Toż to nobilitacja. Tygodniówkę wypłaca się drobnym pijaczkom, żeby nie rozpieprzyli wszystkiego w pierwszy weekend po dziesiątym i nie przyłazili po zaliczki, bo nie mają z czego żyć.

No i namówiłeś

Miło, że GB zaczyna doganiać standardy krajów pierwszego świata

no to dobrze, dostaną teraz przecież większą wypłatę, bo - załóżmy - 4000 funtów, a nie 4 x 1000 funtów!

@Djbanan oni "umrą" jak nie przepierdzielą większości wypłaty w pubie na weeknd.
...
A może przydałoby się?

@krzycz22 dla niewykwalifikowanego robotnika (bo ci najbardziej jęczą) to jest 8.91 funta za godzinę.
Kontrakt przewiduje 39 godzin w tygodniu:
8,91x39 = 347,49
odjąć podatek (20% z kwoty ponad 241,73) = 21,15
odjąć ubezpieczenie społeczne (12% z kwoty pomiędzy 184 a 967) = 19,62
więc:
347,49 - 21,15 - 19,62 = 306,72 funta na rękę tygodniowo
Bądź (rok ma 52 tygodnie, a 12 miesięcy) 306,72*52/12 = 1329,12 funta na miesiąc ...
...
No i można jeszcze nieobowiązkowo płacić na 2-gi filar (ale to pieniążki kosztuje, to oni nie)

Mam nadzieję że nie zanudziłem (i nie machłem się w obliczeniach)

Dobrze, że pracujesz w zakładzie pracy dla patoli, bo nie miałbyś nad kim górować

@ser_visant , czyli to dlatego @Servin nie stać na podróż do Kambodży? Jak pojedzie na 2 tygodnie to mu nie starczy.

@szatkus Pełen przekrój kolego
od "patoli" po "lordozę" (jak to w każdym większym zakładzie produkcyjnym zatrudniającym około 200 osób)
Ja jako umiarkowany pijaczek, pedalarz, i głupek ze wsi doskonale wpisuję się w ogół

@nevya a ja tam nie wiem, ponoć w Doncaster "city of steel" (oraz cały obszar południowego Yorkshire z Sheffield włącznie) można nieco więcej zarobić
Myślę właśnie aby w tamte okolice migrować (a być sąsiadem szanownego Servina to już coś)

@ser_visant , daj spokój, tam ludzie nawet na wakacje nie mają

@ser_visant wpadaj. Żywopłotu na poczęstunek dla dwóch starczy

Bęc!

@Servin to masz luksus w postaci żywopłotu...
Ja tylko u siebie trawę mam i (trującą) śliwowiśnię.
Ale tak na serio można by wyspiarski mini zlot gdzieś, kiedyś...