Nie zapisywaliśmy dzieciaka na religię, uważamy, że na indoktrynację jest za wcześnie, zwłaszcza, że i tak bierze udział w jasełkach, więc mieszają mu w głowie. I fakt, mieszały. Przez odstawianie szopek o tym, że Jezus się narodzi/narodził mały był przekonany, że on co roku się rodzi
i musieliśmy mu wyjaśniać, że to wcale nie tak, to po prostu przyjął się taki głupi zwyczaj świętowania urodzin, i że Jezus urodził się raz i gdyby żył to miałby ponad 2000 świeczek do zdmuchnięcia na torcie. Chyba zrozumiał.
A ostatnio rozmawiając z przedszkolankami dowiedzieliśmy się, że czasem pyta czy może zostać w sali gdy jest religia, no to mu pozwalają i sobie coś tam rysuje i wcale nie uczestniczy. No nie powiem, trochę się we mnie zagotowało.
No i przyszedł w weekend taki moment, że zapytał skąd się wzięła mama. No to mówię, że babcia ją urodziła. A skąd babcia? Prababcia ja urodziła. A skąd prababcia? Prapababcia. A praprababcia? Prapraprababcia...
Zajarzyłem do czego to zmierza. I skąd się to wzięło - księżowskie pranie mózgu. No to mówię -
- Chcesz się dowiedzieć skąd się wzięli wszyscy ludzie?
I opowiadam. Żeby nie zaczynać od początku, to jadę od dinozaurów. Że jak wyginęły, to zrobiło się więcej miejsca dla ssaków, które wcześniej były mniej więcej jak myszy i zaczęły korzystać z wolnego miejsca i rosnąć, itp. Potem mówię o małpiastych, małpoludach, neandertalczykach i dochodzę do ludzi...
- A wiesz czemu nie chcemy, żebyś chodził na religię? Bo naszym zdaniem ksiądz się myli. To co opowiada jest błędne. On jest pewien, że mówi prawdę, ale się myli. Tak jak ludzie w średniowieczu byli pewni, że Ziemia jest płaska, a dzięki nauce wiemy, że jest prawie kulą, widziałeś na globusie. No, to tak samo - religie były wymyślane, gdy ludzie nie wiedzieli jak działa świat. Na przykład jak zastanawiali się skąd biorą się pioruny, to wymyślili, że na chmurach w niebie żyją potężni bogowie, z których jeden rzuca piorunami jak włócznią, inny powoduje deszcz, bo robi pranie, inny bardzo mocno dmucha i stąd się bierze wiatr. I tak to sobie ludzie wyjaśniali...
A w ogóle to religii jest bardzo dużo, tysiące, i każda twierdzi że pozostałe są nieprawdziwe. Natomiast my uważamy, że wszystkie się mylą. Bo teraz mamy naukę, która umie takie rzeczy wyjaśnić i okazuje się, że tych wszystkich bogów nie ma. Rozumiesz już?
Wczoraj jak odebrałem go z przedszkola, usłyszałem:
- Powiedziałem wszystkim, że ksiądz kłamie i wszyscy myślą, że Jezus jest jeden, a było ich bardzo wielu.
A dziś żona mi mówi - trzeba było mu powiedzieć, że ksiądz przychodzi opowiadać bajki.
i musieliśmy mu wyjaśniać, że to wcale nie tak, to po prostu przyjął się taki głupi zwyczaj świętowania urodzin, i że Jezus urodził się raz i gdyby żył to miałby ponad 2000 świeczek do zdmuchnięcia na torcie. Chyba zrozumiał.
A ostatnio rozmawiając z przedszkolankami dowiedzieliśmy się, że czasem pyta czy może zostać w sali gdy jest religia, no to mu pozwalają i sobie coś tam rysuje i wcale nie uczestniczy. No nie powiem, trochę się we mnie zagotowało.
No i przyszedł w weekend taki moment, że zapytał skąd się wzięła mama. No to mówię, że babcia ją urodziła. A skąd babcia? Prababcia ja urodziła. A skąd prababcia? Prapababcia. A praprababcia? Prapraprababcia...
Zajarzyłem do czego to zmierza. I skąd się to wzięło - księżowskie pranie mózgu. No to mówię -
- Chcesz się dowiedzieć skąd się wzięli wszyscy ludzie?
I opowiadam. Żeby nie zaczynać od początku, to jadę od dinozaurów. Że jak wyginęły, to zrobiło się więcej miejsca dla ssaków, które wcześniej były mniej więcej jak myszy i zaczęły korzystać z wolnego miejsca i rosnąć, itp. Potem mówię o małpiastych, małpoludach, neandertalczykach i dochodzę do ludzi...
- A wiesz czemu nie chcemy, żebyś chodził na religię? Bo naszym zdaniem ksiądz się myli. To co opowiada jest błędne. On jest pewien, że mówi prawdę, ale się myli. Tak jak ludzie w średniowieczu byli pewni, że Ziemia jest płaska, a dzięki nauce wiemy, że jest prawie kulą, widziałeś na globusie. No, to tak samo - religie były wymyślane, gdy ludzie nie wiedzieli jak działa świat. Na przykład jak zastanawiali się skąd biorą się pioruny, to wymyślili, że na chmurach w niebie żyją potężni bogowie, z których jeden rzuca piorunami jak włócznią, inny powoduje deszcz, bo robi pranie, inny bardzo mocno dmucha i stąd się bierze wiatr. I tak to sobie ludzie wyjaśniali...
A w ogóle to religii jest bardzo dużo, tysiące, i każda twierdzi że pozostałe są nieprawdziwe. Natomiast my uważamy, że wszystkie się mylą. Bo teraz mamy naukę, która umie takie rzeczy wyjaśnić i okazuje się, że tych wszystkich bogów nie ma. Rozumiesz już?
Wczoraj jak odebrałem go z przedszkola, usłyszałem:
- Powiedziałem wszystkim, że ksiądz kłamie i wszyscy myślą, że Jezus jest jeden, a było ich bardzo wielu.
A dziś żona mi mówi - trzeba było mu powiedzieć, że ksiądz przychodzi opowiadać bajki.
--
Wszelkie prawa zastrzeżone. Czytanie niniejszego tekstu bez pisemnej zgody surowo wzbronione.