Siemka. Jestem konstruktorem i bardzo lubię swoją pracę. Co za tym idzie - kocham majsterkować. Sukcesywnie doposażam swój mały warsztat, sam buduje także maszyny i przyrządy. W garażu spędzam ok 5 godzin w tygodniu starając się wyważyć życie domowe i hobby.
Jest jedno "ale"...
Moja kobieta która nie ma żadnej pasji w życiu, ma do mnie pretensje że spędzam za dużo czasu w garazu. Kiedy mnie poznała strasznie się jarała faktem że remontowałem stary samochód (przerabiałem Żuka na kampera).
"Żadnej pasji" w jej przypadku ogranicza się do ciągłego gadania o górach.
3 lata jesteśmy razem i ani razu w gory nie pojechaliśmy, choć proponowałem to kilkakrotnie.
Jej koleżanki biegają w maratonach, podróżują po świecie, jedną nawet pojechała pod namiot w Bieszczady z 12 miesięcznym dzieckiem.
Nie klepiemy biedy, stać nas na rozrywki i pasje, ale moja kobieta woli lezec przed TV z telefonem w łapie i mieć pretensje że jest gruba.
Czy Wasze kobiety też nie mają pasji? Jak to znosicie?
Pomocy.
Przodowy.

:przodowy Dodam jeszcze że przez te 3 lata ani razu nie zainteresowała się tym co robię w garażu. Ani kurwa raz. Nie musi znać na pamiec normy DIN na śruby z łbem wpuszczanymi, ale odrobina zainteresowania była by naprawdę miła.Trochę to dolujace....
Btw ostatnio restauruję stare imadło.
...

Człowieku... Rzuć...
Nawet szczury mojego syna mają pasje...
Zazdroszczę ci możliwość majsterkowania.
My nawzajem się wspieramy w naszych pasjach.
Niemniej staramy się, żeby dzieci też swoje znalazły, żeby nie zostały zombie siedzącymi przed ekranami.

:przodowy , rzuć ją i wyprowadź się z Wolsztyna

betonem

To nie miało pójść na Wykop?

Moja kobieta nie ma pasji. Może dlatego, że nie mam kobiety?

:nevya

hobby możę być różne

jedni zbierają znaczki a inni haracze

może jej pasją jest marudzenie ze nie ma pasji?

:przodowy
Co ty z nią robisz? Może czas na inną kobietę, nie należy być z ludźmi, którzy ciągną w dół.

Cóż mogę rzec, współczuję.

Myślę, że powinieneś porozmawiać z nią i przedstawić swoje odczucia. Jeżeli zupełnie to zlekceważy, to znak, że Wasz związek wygasa. Jeśli jej na Tobie zależy, zmieni coś w swoim (i Twoim) życiu.

Zgadzam się z innymi użytkownikami. Jeśli nic się nie zmieni, szkoda czasu i życia.

:przodowy poślij ją do diabła...

Usiądź, pogadaj, powiedz co Cię boli. Spróbuj zaplanować jakiś wyjazd, od razu rezerwując noclegi. Piździernik idzie, Bieszczady piękne wtedy, nie są bardzo wymagające do poszlajania się po górach.

Czasem każdy wpada w stagnację, z której musi się wyciągnąć. Jak nic z tych planów nie wyjdzie, to szukaj szczęścia gdzie indziej. Lepiej być samemu i szczęśliwym niż się męczyć i dusić w związku.

A i, ten, jakie imadło?

Rzuc i znajdz se chlopaka. Razem pomajsterkujecie sie pindolami.

Jeżeli nie jest w łóżku niczym gwiazda porno, to szukaj innej.
Szkoda czasu i życia na mamałygę która tylko w TV się gapi, chudsza przez to nie będzie, a ty tylko stresa będziesz miał że ona co gada nad głową.

:przodowy

Dziwne jest to co mówisz. Zgodnie z regułami fizyki modelu standardowego i teorii kwantowej w ciągu trzech lat o których mówisz, przy braku swojej pasji powinna próbować zawłaszczyć Twoją.

bierzecie se takie baby, a potem szok. wymiksuj sie zanim pojawią sie bombelki.

leżenie przed TV to też pasja!

:przodowy w alternatywach cztery konstruktor skonstruował sobie babę

:semper_malus Nie tyle "zawłaszczyć", co zarżnąć po całości.
:przodowy, piszę poważnie - zmień babę, bo cię wykończy.
A jak jesteś konstruktorem, to zapewne wiesz, że są już seksroboty i taka to jeszcze bedzie chciała doslownie iść na warsztat

:corwin a nie prawda. Ze swoją jestem 3 rok, na początku niechętnie podchodziła do mojego hobby, ale teraz sama cały czas pomaga mi przy samochodach z własnej woli, bo daje jej później prowadzić taki chwalpost

A do autora to albo z nią pogadaj albo zmień se babę. Jest duża szansa, że później wasze dzieci też będą gnić przed telewizorem albo komputerem

Koko szanel

Wy mówicie rzuć ją, rzuć... a może on ją kocha?



Albo ona zarabia na to, żeby ich było stać na pasje i rozrywki?




A tak serio - to skoro dostrzegasz problem i on Ci przeszkadza, to faktycznie warto porozmawiać i spróbować coś z tym zrobić. Jeżeli nic z tego nie wyjdzie? Już Ci powiedzieli co powinieneś zrobić

:kaab
Oj tam kocha... <rotfl>

:przodowy
Nikt nie ma obowiązku w związku wypełniać pustki i spełniać wyobrażeń drugiej osoby Zarówno ona jak i ty.
Nie zmniejszaj czasu spędzanego w garażu. Nie jesteś meblem do uatrakcyjniania pokoju z TV. Ktoś cię testuje ^^

Mnie z tego wszystkiego najbardziej rozwalił zdanie :

Jej koleżanki biegają w maratonach, podróżują po świecie, jedną nawet pojechała pod namiot w Bieszczady z 12 miesięcznym dzieckiem.


I teraz nie wiem, czy źle się czuć z tym, że maraton to ja mogę najwyżej filmowy a z podróży to Najdłuższa Podróż, czy skoro jeżdżę z dziećmi pod namiot to czy wręcz odwrotnie

Moja żona w ogóle nie interesuje się grami. Nie chce grać ze mną w mortala, borderlandsy... nawet w planszową magię i miecz. Zrob se dziecko... ono będzie podzielało każdą twoją pasję

Stare imadlo? jaram się


Żartuję

Idę na tv

Szkoda zdrowia. Ruuun Forrrest ruuuun!

Spokojnie, nic się nie stało, przyzwyczaisz się. Kobiety generalnie nie posiadają hobby czy zainteresowań. Jeśli nawet tak to jest to tymczasowe lub powierzchowne.
Dla przykładu moja byłakurważona fascynowała się operą, niestety ciągle nie mogła znaleźć czasu, żeby zaplanować wyjście. W końcu po prostu zacząłem kupować bilety i stawiałem ją przed faktem, że tego i tego dnia wychodzimy.

Skończyło się to mega wqrwem, że Zemsta Nietoperza jest po Niemiecku !

¯\_(ツ)_/¯