:djbanan Ty to jednak jesteś pokrzywdzony przez życie

Wiesz jest taka metoda która ci pomoże.Pogadaj z nią o co jej biega bo jak o zwały tłuszczu które ma w swoim mniemaniu to nic jej nie pomoże bo one tak maja ze jak sobie coś upierdolą to nie ma zmiłuj nie wytłumaczysz. jak sie dogadacie to super jest nad czym pracować jak nie to popracuj nad nowa znajomością bo nie ma co się męczyć całe życie z jedną babą która jest ci kula u nogi.

To że sa denerwujące z powodów genetycznych to jedno ale wredoty nie musisz trzymać w domu bo za X lat będziesz chciał ją zatłuc tłuczkiem od schabowego.

No chyba że ma w sobie coś co całkowicie niweluje wszystkie minusy bo tak też może być

O, żesz. A moja żona to ma miliony pasji. Ciągle próbuje czegoś nowego. Jak już ogarnia, że w sumie umie, to rzuca w cholerę i znajduje sobie nową pasję, której się uczy. A gratów w domu przybywa. Makramy, decoupage, quilling, wypalanie wzorków w drewnie, gotowanie, szycie, szydełkowanie modelarstwo, uprawa roślin, gra na gitarze... to tak na szybko z głowy wymieniłem.
Czasem do niektórych wraca, czasem łączy sobie różne swoje hobby.

A ja skromnie - naprawianie urządzeń. Komputery, samochody, telefony, pralki, odkurzacze, zabawki na ile da się naprawić różne rzeczy mieszkając w bloku i mając mało narzędzi... I mając mało czasu, bo dzieci i praca. I czasem chciałoby się jakiś film obejrzeć. A w praktyce częściej wychodzi mi psucie
W każdym razie sporo rzeczy obejrzałem sobie od środka

Także obawiam się, że mieszkanie w bloku będzie za małe dla nas dwojga. Z resztą byłoby za małe nawet dla jednego z nas

zialena82 co się śmiejesz. To trzeba współczuć, że gość się w takim towarzystwie obraca

Bo baby to uje, a głównym zajęciem uja jest leżenie

a jak nie leży, to stoi i pie*rdoli. a ci zdziwieni

Weź ją do psychiatry aby upewnić się, że nie ma depresji.
Jeśli ma to niech się leczy.
Jeśli nie ma to uciekaj.

:wisz-nu
ale że gotowanie też rzuciła? czy łączy z grą na gitarze?

Wsadza polędwiczki do pudełek z panierką, trzepie pudełkami jak marakasami w rytm La Cucaracha i voila - obiad gotowy

Tylko nie ma w tym gry na gitarze, ale i tak jest zajebiście

:gogosiek eee, zawsze moze kotlety wkladac do pudla akustycznej gitary. Mozna podciagnac pod nowy gatunek muzyczny

Albo zwyczajnie gra do kotleta...

:przodowy jeśli teraz marudzi, to później wcale nie będzie lepiej - i to nie ważne, czy sama ma jakieś pasje, czy nie.

Teraz może nawet byś i przebolał utratę swojego hobby, ale za kilka lat najprawdopodobniej zacznie cię to strasznie uwierać i prędzej, czy później wszyściutko jej pięknie wyrzygasz.

Nie warto się tak męczyć. Poszukaj sobie innej babeczki.

:przodowy jeśli teraz marudzi, to później wcale nie będzie lepiej - i to nie ważne, czy sama ma jakieś pasje, czy nie.

Teraz może nawet byś i przebolał utratę swojego hobby, ale za kilka lat najprawdopodobniej zacznie cię to strasznie uwierać i prędzej, czy później wszyściutko jej pięknie wyrzygasz.

Nie warto się tak męczyć. Poszukaj sobie innej babeczki.

Najwyraźniej zwyczajnie leniwa. Jak nie zorganizujesz, pod nos nie podstawisz, to dupy nie ruszy. Papka z TV i na talerzu jest wystarczająca, kasa leci, to co jej więcej do szczęścia potrzeba?

Kop w dupę i patrzeć, czy wystarczająco daleko odleciała.

Ona będzie twą żoną

3 lata jesteście razem? Stary, jeszcze 22 i byś wychodził na wolność

:przodowy poka foty!

imadła!

:gogosiek z gotowaniem to ma fazy - swego czasu robiła szynki w szynkowarze, potem przerwa. Potem ręczne robienie makaronów, lazanie, itp żarcie. Przerwa. Torty, ciasta, babeczki najrózniejsze, włącznie z superzdrowymi z marchewki, cukini czy czego tam jeszcze... Przerwa. własnoręczne robienie chleba i temu podobnych, przerwa. Sushi w niesamowitych ilościach i odmianach. Przerwa. Itd... Domowe wina, przerwa. Domowy podpiwek, przerwa. Obecnie przymierza się do domowego wyrobu piwa, ale nie bardzo mamy możliwości lokalowe...

Tak to mniej węcej wygląda w dłuzszym okresie czasu. Kolejność oczywiście była inna, wypisałem co mi się akurat przypomniało.

W międzyczasie robi normalne jedzenie, takie zwyczajne, nie pasjonujące

:wisz-nu akurat z gotowaniem mam tak samo okazuje się, że swoje dużo lepsze, ale nie na tyle, żeby poświęcać temu tyle czasu i środków

:gogosiek w sumie, jak tak spojrzeć z perspektywy, to ona ma jedną pasję - poznawanie nowych rzeczy. Jak już stwierdza, że umie wystarczająco dużo - szuka czegoś nowego.
W międzyczasie nakupowala pierdółek do robienia biżuterii, ale chyba to dla niej żadne wyzwanie, bo nawet nie zaczęła

A mnie sie podoba.

wisznu, to z gotowaniem to jest zupełnie normalne

:przodowy za 30 lat się przyzwyczaisz...

:wisz-nu Nie chcę nic mówić (kłamię), ale takie zachowanie to dosyć typowy objaw zespołu Aspergera: zainteresować się czymś nowym-opanować w stopniu podstawowym-porzucić. Wiem, bo też mam podobnie. Tak jak mój syn. Na szczęście niegroźne, tylko trzeba potem sprzedawać te klamoty...

Pogadaj, spróbuj znaleźć źródło problemu, ewentualnie do lekarza, jak Ci zależy.
Prostą rzeczą jest zrobienie listy plusów i minusów. Ja kiedyś stwierdziłem, że plusów musi być dwa razy więcej niż minusów, żeby w to wchodzić. Trochę trwało, ale mam teraz dziewczynę cud

Poleciłem to kiedyś koleżance, która zrobiła taką listę. W plusach pisała rzeczy w stylu 'otwiera mi drzwi', w minusach 'idzie chlać na dwa dni i nie daje znaku życia' - wyszło jej o 3 minusy więcej niż plusów, więc stwierdziła, że nie ma tragedii

Jeszcze z drugiej strony - moi rodzice to nie jest przykład wzorowego, ani nawet poprawnego małżeństwa, ale jest podobnie - ojciec sobie gra nonstop w gry i to jest autentycznie jedyna rzecz, którą widzę, że się przez te wszystkie lata zainteresował i sprawia mu to przyjemność. Matka narzeka, że tylko gra i sie wkurza, ale oprócz tego, że wcześniej oglądał z nią telewizor zamiast grać, to nic się nie zmieniło

:wisz-nu
ciesz się że to nie poznawanie nowych ludzi

:kokeeno też tak miewam ale nie gram w zespole

:maciek_cherokee nawet jesli jest lepsza niz gwiazda porno w lozku, to czy ma się ochotę na babę bez zainteresowań? Enyłej - podpisuję się pod tym

:przodowy Tutaj musisz szukać rady w problemach rodzinnych? Moim zdaniem pierdzielisz głupoty, a fakt że ona ma gdzieś Twoją pasję, a Ty nie popierasz jest wynikiem problemów związku, a nie przyczyną. Jak nie potraficie spędzać razem czasu to każdy robi co innego, to co lubi.
Co do hobby to jest zdrowa odskocznia ,aby nie być bez przerwy razem, więc nie wiem czy druga osoba musi podzielać Twoje zainteresowania, byleby nie przeszkadzała.