no i choooj. Chciałem głosować w najważniejszych (znowu) wyborach po 1989 roku, ale sobie nie zagłosuję. Otóż zniesiono możliwość głosowania korespondencyjnego.
„Na podstawie ustawy z dnia 11 stycznia 2018 roku o zmianie niektórych ustaw w celu zwiększenia udziału obywateli w procesie wybierania, funkcjonowania i kontrolowania niektórych organów publicznych głosowanie korespondencyjne za granicą zostało zniesione” - czytamy w odpowiedzi przesłanej Agencji Informacyjnej Polska Press przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych.

https://polskatimes.pl/wybory-parlamentarne-2019-jak-glosowac-za-granica-w-wyborach-do-sejmu-i-senatu-glosowanie-korespondencyjne-za-granica-jest-juz/ar/c1-14323847

Jeżeli rzeczywiście tak brzmi odpowiedź Ministerstwa, to pozostaje mi jedynie smutna refleksja na temat losów niektórych narodów, Orwella i bolszewizmu.

No ale to jest temat rzeka.

A czemu chcesz głosować jak tu nie mieszkasz? Znowu byś nam PiS wybrał.

:szatkus W sumie to już nie wiem Ale dla was byłoby lepiej, gdybym mógł głosować.

W dupe se wsadź swoje chęci

:brogman Nic mi innego nie pozostaje.

Tylko nawilż, inaczej zaboli jak nas rządy PiSu

:m666123 pozostaje Ci zagłosować osobiście - zagramanicą też możesz

Niezależnie od tego co sądzę o partii rządzące, głosowanie korespondencyjne było, moim zdaniem, głupotą. Po pierwsze stwarzało duże możliwości dokonywania "cudów nad urną", po drugie nie gwarantowało głosującym w ten sposób o ochrony tajemnicy wyborczej.

:Krzychpl Zawsze tak robiłem, ale tym razem w dniu wyborów nie będzie mnie ani w Polsce, ani w UK.

:Trzosnek To jest standard w wielu krajach, np w UK. Likwidując taką możliwość PiS wyklucza z wyborów naprawdę sporą grupę obywateli, np. niepełnosprawnych. Przy okazji ich tłumaczenie jest takie, że ręce opadają. Coś w stylu "W ramach zalesiania postanowiliśmy wyciąć milion drzew". A to o czym piszesz to jest już kwestia zaufania do instytucji, które w Polsce jest dramatycznie niskie. I może słusznie