Jak ich nie było to nie było, teraz nie da się żyć.
Wyszłam na pół godziny, wróciłam z 6 ukąszeniami a jeszcze tych kilkanaście z weekendu całkiem nie zniknęło
Całe szczęście, że istnieje fenistil na ukąszenia.
Byle do zimy!

W Norge cudowne + 20 i ani sztuki krwiopijcow

U mnie występują miejscami. Odpukać, na razie ich nie ma u mnie na rejonie, ale u klienta wczoraj to cięły przez ubrania.

Światło zapalone.
Balkon otwarty na oścież.
Nic nie wlatuje.

Tak mi przykro

w Posen, nie zanotowano ani jednego latającego skurczysyna. I niech tak zostanie

Post sponsorowany czy jak?

Koło siebie mam stawy, a ani jednej sztuki nie zauważyłem. Musieli czymś spryskać, a do tego mnóstwo ptactwa robi robotę.
Za to jak się zatrzymałem rowerem koło Kampinosu w nocy to myślałem, że wrócę posiniaczony

:kashpir, pracuję na Bielanach, ubijam dziesiątkami

Na :kociej_mamie nawet komary się poznały.

Ale że co reklamuję? Chyba siebie Jako idealne towarzystwo na imprezy w plenerze. W weekend, z 10 osób większość komarów wybrała właśnie mnie Reszta miała względny spokój

:kocia_mama, spoko też mam wtyczkę w gniazdku

zialena82 czego??? Jakiego odrzucenia? Po prostu, jak ktoś jest za głupi, by zrozumieć swoje nie mniej głupie zachowanie, to może kogoś wkurzyć...

To przez te upały wszyscy zaczęli tutaj takie fochy strzelać?

:paula_jasu polecam ekstrat waniliowy lub wanilowy jak to teraz sprzedają. Faktycznie działa cuda.

zialena82 Muggę? Działa całkiem nieźle. We Włoszech tym pryskaliśmy okna i i framugi drzwi, można było zostawić otwarte na noc i spać w spokoju.

Wystarczy nie gonić jaskółek jak zakładają gniazda. U nas na osiedlu wybiły praktycznie wszystkie latające gówna. Poza latającymi szczurami. Te trzeba samemu gonić.

zialena82 tylko na twarz nie pryskaj za dużo

Ja szukam jakiegoś oprysku (na rośliny) aby wybiło wszystkie owady. Zależy mi na tym aby spryskać cały ogród. Wtyczki w domu są za słabe a spiralki na ogród nie są dają rady tyle tego g*wna jest (komary, meszki i jakieś świecące dziadostwo wielkości osy). Lampa z "piorunami" jest w miarę skuteczna na osy i muchy (po dodaniu do niej jakiegoś płynu). Te bzyczące skurczybyki się chowają w roślinach i zacienionych miejscach więc chce te lokalizacje spryskać i zabieg powtarzać do skutku. Znacznie pomogło samo wykoszenie łąki za ogrodem ale to i tak za mało.

Ktoś coś?

ubijasz skutecznie, bo w okolicach stawów Brustmana nie ma ani jednego

Potwierdzam że spiralki nie działają. Ale wtyczki dają radę, o ile nie muszą działać w zbyt dużym pomieszczeniu.

: madzialena82, co Ty sobie tam zamówiłaś?

No i zamówiłem. Przeszukałem internety (fora ogrodnicze są chyba większym siedliskiem rakkontentu* niż forum passata w tedeiku i elektroda razem wzięte), wybrałem dwa środki. Zobaczę jak się spisują i czy są faktycznie warte tych pieniędzy, które na tą turbochemię wydałem. Nie chce tylko zabić komarów, ale chce żeby to robactwo jeszcze cierpiało. Długo cierpiało. Jak dla mnie może nawet głośno krzyczeć z bólu.

Wybór padł na:

707 roach and ant killer
draker 10.2

Jeszcze jakiś turbo dodatek, czary jakieś, że niby oprysk lepiej działa, zobaczymy.







*dyskusja o opryskiwaczach, ogródek 280m2, kilka drzewek, pomidorki. Niezbędny zamgławacz (mi dopiero youtube powiedział co to jest) za prawie 6kPLN, kto inaczej uważa ten jest de*il i PO popiera... nosz qwa co się z tymi ludźmi dzieje, słonko czy ki uj...

Klasycznie.

https://www.youtube.com/watch?v=ilZvtUDERnE

Są firmy robiące odkomarzanie. Jeśli mieszkacie w domkach, to zgadać się z sąsiadami i niech wam zamgławią obszar. Nie wiem, jakie są koszta, trzeba sprawdzić. Albo chociaż skonsultować, co do środka.

:zaaq Zasadź lawendę - część robactwa będzie omijać to szerokim łukiem (i nawet nie najgorzej pachnie). U mnie także ptaki robią robotę (mam kilka krzewów to wiedzą te latające kreaturki (głównie kosy) gdzie darmowe żarełko jest zimą) to latem też się kręcą i zżerają owady.
I ta zaleta że pszczół nie ubijają, a tych się potrafi sporo przez dzień kręcić w okolicy.
Mam też stadko "zaprzyjaźnionych" pająków...

:ser_visant
Mam lawende na ogrodzie. Zazwyczaj nie było problemu dawała radę. Mam też kilka innych roślinek, które teoretycznie coś odstraszają (to ślimaczki, to inne wpierd@laczki). Jednak teraz jest tego tak dużo, że nic nie pomaga. Z ptakami jest ten problem że ja mam dwa koty i sąsiedzi wokół też mają koty. Więc ich populacja jest... (jak by to ująć) no, dąży do zera.

:kashpir, fakturka już leci

: madzialena82, dzięki. Muszę sobie kupić bo jak nie, to pozostaje mi do końca wakacji, siedzieć wieczorami w domu