Czy ktoś jeszcze próbował obejrzeć ten festiwal spierdolenia, który odbywa się w telewizji na literę P? Niestety obrzydził mnie wylewający się z telewizora potok kiczu, durnoty, ordynarnej kryptoreklamy, sztuczności, beznadziei, prowizorki i ogólnego szamba. Ahh i nie zapominajmy o fatalnym nagłośnieniu. Na deser mamy przygarbionego patyczaka miotającego się po scenie i śpiewającego w nielicznych przerwach w czymś co tylko z nazwy jest śpiewaniem. Jeżeli o czymś zapomniałem to najmocniej przepraszam. Tyle tego jest... nie sposób spamiętać.

:kielbik1991 , Polsat i jakieś show typu jak oni śpiewają? panie, czego się spodziewałeś?

Jakiegokolwiek poziomu powyżej wiadra pomyj. Dżizas czy ja tak dużo wymagam? Tak w ogóle to jest polzłat szoł festiwal. Czyli impreza muzyczna czyli powinni coś grać czyli coś się powinno dziać. A tu dno i dupa

Dlaczego poziom rozrywki wszelakich form tak drastycznie spada ja się pytam?

to ktoś jeszcze ogląda polską tv ?
betonem

:kielbik1991 Jak jest popyt, to jest i podaż

:ethordin z tym, ze ten popyt zostal wytworzony nie musze mowic przez co i kogo...

:gibss może i tak, ale jakichś wielkich protestów 10, czy 15 lat temu nie pamiętam. Ci, którym nie pasuje to co telewizja ma "do zaoferowania" przerzucili się na internet. Reszcie widać pasuje.

:ethordin tak glebiej myslami siegalem. W sensie systemu edukacji od ponad 20 lat i mody na konsumpcjonizm. W sumie zasada stara jak swiat. Chleba i igrzysk... Byc moze w ludziach proporcjonalnie do ich wzrastajacej liczby na swiecie nic sie nie zmienilo, ale dzieki wszechobecnym mediom i latwosci dostepu do nich - jest to bardziej widoczne

Praszam, ale Sopot zawsze był kiczowaty i wiele się nie zmieniło.

Co do telewizji - to idealnie trafiony temat. Właśnie obejrzałem na tvp2 "ostatnią akcję" - film z Machulskim, Kraftówną, Kociniakiem, Fronczewskim, Janowską. Nie słyszałem o nim wcześniej. Obejrzałem i nie żałuję. Świetna gra aktorska, zajefajna fabuła, humor na poziomie. Powinni to puszczać w rocznicę powstania, zamiast tych dennych, patetycznych cudów.
Nigdy bym prawdopodobnie tego filmu nie szukał w internecie i raczej na niego nie trafił. I to jest piękno "narzucanej" telewizji. Tak samo byłoby ze świetnym dokumencie o Napoleonie na który trafiłem wczoraj.
Telewizja to medium jak każde, każdy z niego wyciągnie co chce.

:thurgon widzialem ten film i znosny. Tylko zal, ze na tvp1 i 2 nie kontynuuja starego schematu, gdzie o 20 mozna bylo zobaczyc w miare dobry film, oczywiscie zaleznie od dnia tygodnia. W czwartki byly seriale kryminalne z niazapomnianym Crime Story np. A na dwojce bylo ambitne kino, gdy na jedynce lecial szit. Teraz jest badziewie powtarzane w kolko byle reklamy wcisnac. Nie mowiac o reszcie kanalow. Czasem trafi sie perelka, ale ze swieca szukac. Choc kiedys zaskoczyl mnie film pt " smazone zielone pomidory" obyczajowy, ale dosc wzruszajacy. Lubie takie

:gibss Ja tam sobie codziennie coś do poduchy znajduję

zialena82 Są. W tym roku nie chciało mi się oglądać. Poprzednie przewijały się gdzieś tam w tle zawsze. I jak ze wszystkim i wszędzie - generalnie gówno, ale szło coś wyłowić lepszego i ciekawego.

:thurgon do poduchy najlepsza arizonka, a potem zonka

:kielbik1991 W takim razie, po traumatycznych przeżyciach polecam opole 77 - Osiecka, Młynarski, Kofta. https://vimeo.com/208685026

:neldoreth wszystko, byle nie Mlynarski. Strasznie nie trawilem goscia, pomimo blyskotliwych piesni. Forma mnie rozwalala. Pozniej sie dowiedzialem o jego chorobie, wiec pewnie to bylo przyczyna tej formy...

Taki stary, a tak mało wie o życiu

zialena82 TVP nie jest na "T" jest na k - kurvizja.

:kielbik1991
Nie bardzo rozmiem ten narzek. To po co to oglądasz? Po to, żeby potem ponarzekać?

:mordred ...jak trafisz na obsrany przez psy chodnik, to też nie trzeba od razu narzekać, wystarczy omijać kupy. Przeszkadza ci atmosfera w kinie? Proste, wybuduj sobie własne...

Owszem, można nie oglądać syfu w telewizji, ale to wcale nie oznacza, że nie można mieć na ten temat zdania. Narzekanie to forma krytyki. Krytyka uzasadniona argumentami całkiem nieźle wpływa na poprawę jakości, ale bywa nielubiana, bo potrafi fatalnie wpływać na popularność i sprzedaż syfu.

:poradnia

Każdy może, prawda, krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczanie do krytyki panie to nikomu… Mmmm… Tak, nie… Nie podoba się. Więc dlatego z punktu mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było. Tylko aplauz i zaakceptowanie.

:poradnia Syf to pojęcie bardzo względne

:thurgon ...i równocześnie dosyć pojemne, niestety.

:mordred Nie oglądałem, a próbowałem obejrzeć. Całe szczęście po 5 minutach mój mózg stwierdził, że to nie jest cacy i dziękujemy bardzo, ale nie kcem. Tak właśnie narodziły się moje wielce negatywne myśli o tym wydarzeniu. Z tego miejsca już krótka droga do telefonu, forum i wylewu moich żali.