Mam NAS (dysk sieciowy) do robienia kopii bezpieczeństwa ważnych plików.
Odpalam go od czasu do czasu i synchronizuję z danymi w komputerze. Dzisiaj okazało się, że na dysku sieciowym brakuje miejsca - a brakować nie powinno. Poczytałem rady dobrych ludzi w internecie - znany błąd w oprogramowaniu, nie usuwa starych kopii plików, trzeba odinstalować oprogramowanie i zainstalować jeszcze raz.
Pomyślałem, że sobie trochę uproszczę życie i po prostu usunę dane z dysku sieciowego, a potem uruchomię synchronizację. I tak zrobiłem. Synchronizacja zakończyła się zaskakująco szybko.
Bo okazało się, że oprogramowanie do synchronizacji DZIAŁA W DWIE STRONY i po usunięciu z dysku sieciowego usunęło również pliki z dysku komputera.
Kurła
pod długi wieczór...
Odpalam go od czasu do czasu i synchronizuję z danymi w komputerze. Dzisiaj okazało się, że na dysku sieciowym brakuje miejsca - a brakować nie powinno. Poczytałem rady dobrych ludzi w internecie - znany błąd w oprogramowaniu, nie usuwa starych kopii plików, trzeba odinstalować oprogramowanie i zainstalować jeszcze raz.
Pomyślałem, że sobie trochę uproszczę życie i po prostu usunę dane z dysku sieciowego, a potem uruchomię synchronizację. I tak zrobiłem. Synchronizacja zakończyła się zaskakująco szybko.
Bo okazało się, że oprogramowanie do synchronizacji DZIAŁA W DWIE STRONY i po usunięciu z dysku sieciowego usunęło również pliki z dysku komputera.
Kurła
pod długi wieczór...
--
Co tydzień te same cele: przeżyć do piątku, nie umrzeć do poniedziałku.