bo zaczął po aktualizacji plumkać przy nagrywaniu przy zmianie pliku a nijak nie wiem jak to wyłączyć. A tyle lat w dobrobycie było. A teraz wku(*)rza. Ktoś coś?
:tomcat_tc
Spoko, dalej można jeździć 120/50
Btw. jakie macie oceny na Yanosiku?
U mnie 7,2 / 1700 km. Nie wiem, jak zrobić wyższą, ale wiem, jak zejść do czwórki. Kiedyś że znajomym jechałem, miał 4,5.
:maciej1988 na 50 jeżdżę 80, bo inaczej przy szkołach progi zwalniające strasznie piszczą
U mnie 7,3/46 tys. Wydaje mi się, że trzeba by go włączać za każdym razie i np zwalniać na oznaczonych miejscach. Dla mnie bez sensu. uruchamiam go tylko na długich trasach, i raczej w terenach których nie znam. Na trasie B-stok-Wwa czy B-stok- Krk nawet już go nie uruchamiam, bo i bez sensu jak nie zapie*dalam, a jeżdżąc po ekspresówkach 139 km/h nigdy nie zostałem zatrzymany
--
Jestem bohaterem :lasowego
Czarna lista- :gen_italia
Czy wspominałem już że jestem studentem prawa?
Na Yanosiku mam aktualnie nalatane 97 tysi i od dłuższego czasu utrzymuje się 7,0 z wahnięciami do dwóch dziesiątych.
Mniej-więcej po połowie miejscowości i trasy.
No i w miejscowościach staram się nie przekraczać prędkości o więcej niż 50 km/h, wolę nie testować czy dam radę pić przez trzy miesiące
:krzychum4 Jak to będą takie ograniczniki, jak w ciężarówkach, które wyprzedzam codziennie na zachodniej obwodnicy Poznania, to chimwdu. Regularnie mają ponad sto wg gps, a podobno przy 85 jest odcinka. Ktoś w ogóle te tachografy sprawdza?
--
"Więc kim ty jesteś? Tej siły cząstką drobną, co zawsze złego chce, lecz czyni tylko dobro" "Oh no, she's killing blind orphans! That's so evil, I mean which is great but blind orphans!" "Odmawianie kobiecie tańca to ignorowanie części jej osobowości. To zniewaga, którą niełatwo zapomnieć. Bowiem ona miała coś do zaoferowania: swoje oddanie. Przed mężczyzną, który z nią nie tańczy, nigdy nie otworzy swej duszy do samego końca."
Ale to właśnie przez radio mi plumka (bo mam stary samochód i używam transmitera FM). A skoro już piszę w wątku, to sprawdziłem w sieci, że jedynym sposobem musiałbym zrootować telefon i coś w nim zakombinować, to ja już dam sobie spokój i postaram się przyzwyczaić do plumkania.