Jakiś tam czas temu dostałem wiadomość od ojca mojej dalekiej przyjaciółki, nazwijmy go Karolem, że ta ma kłopoty i mam się stawić tego i tego dnia żeby jej pomóc. Próby kontaktu z Karolem albo jego córką nie dały rezultatu więc pomyślałem że jest grubo i że lepiej prośby o pomoc wysłuchać. No to jedziemy Pawełku full serwisem, bo nie znasz zagrożenia, musisz być przygotowany na wszystko. Zapakowałem worek na ciało, szpadel, piłę do kości, flaszkę wódki, pudełko czekoladek, karabinek Beryl z podwieszanym granatnikiem, kopertę z 10 tysiącami w gotówce, Znak Starszych Bogów i sterownik do działa orbitalnego. Wyguglałem czeskie kliniki aborcyjne, okna życia w pobliżu jej miejsca zamieszkania, prawników i terapeutów, ubrałem się odpowiednio i pojechałem przez pół Polski. Na miejscu było kilka osób, no i w końcu pojawił się Karol i jakiś leszcz prowadzący córkę Karola, ważne: całą na biało. Dalej akcja przebiegała tak:
Patrzę na Karola, a ten uśmiecha się. Patriarcha rodu udzielił córeczce Ważnej Życiowej Porady. Nestor naucza o wartościach. Friendship is magic, tylko, kurde, nie.
-Karol, czy cię całkiem w tym siwym łbie po.erdoliło?
-Ale o co ci chodzi.
-A o to, że się tłukłem pół Polski, że wpadam tu na pełnej ku.wie z ogniem i mieczem tylko po to żebyś pomasował swoje ego? Że co, teraz może mam obrócić się na pięcie i spierd.lać, bo twoja córka dzięki cennej lekcji tatusia wie na kogo liczyć?
-Wesele będzie.
-No jakie wesele, na dziesięć osób?! Nawet nie mam z kim tańczyć bo nie zaprosiłem koleżanki bo nie zabieram kobiet na wojnę. Ani garnituru, bo mam na sobie odzież taktyczną, ani prezentu, ja się stąd zmywam.
I pojechałem. Następnym razem nie bawię się w paladyna i nie ruszam się z miejsca bez dokładnych informacji o naturze problemu. Papatki.
Patrzę na Karola, a ten uśmiecha się. Patriarcha rodu udzielił córeczce Ważnej Życiowej Porady. Nestor naucza o wartościach. Friendship is magic, tylko, kurde, nie.
-Karol, czy cię całkiem w tym siwym łbie po.erdoliło?
-Ale o co ci chodzi.
-A o to, że się tłukłem pół Polski, że wpadam tu na pełnej ku.wie z ogniem i mieczem tylko po to żebyś pomasował swoje ego? Że co, teraz może mam obrócić się na pięcie i spierd.lać, bo twoja córka dzięki cennej lekcji tatusia wie na kogo liczyć?
-Wesele będzie.
-No jakie wesele, na dziesięć osób?! Nawet nie mam z kim tańczyć bo nie zaprosiłem koleżanki bo nie zabieram kobiet na wojnę. Ani garnituru, bo mam na sobie odzież taktyczną, ani prezentu, ja się stąd zmywam.
I pojechałem. Następnym razem nie bawię się w paladyna i nie ruszam się z miejsca bez dokładnych informacji o naturze problemu. Papatki.
Ostatnio edytowany:
2019-01-15 17:54:30
--
Od narzekania boli głowa i rozwolnienie gwarantowane!