:gogosiek - nie, jest dokładnie tak samo.

Opieka nad dziećmi najczęściej jest rozsądzana po rozwodzie, czyli już nie ma małżeństwa. Znam taki przypadek, że sąd najpierw przysądził dzieci matce, ale gdy ta zaczęła się rozwodzić ze swoim nowym gachem, to sprawa wróciła na wokandę i tym razem wygrał solowy ojciec.

:nereis - mało ostatnio piszesz, ale jak zawsze mądrze -

:djbanan żeś się uparł. Temat wspomnianych orłów Temidy był już wałkowany i jasno wyszło, że boys napierają z kołczingowym bulshitem, w dodatku mocno obok etyki przypisywanego sobie zawodu, za co dostali już od palestry klapsa. Żal...

:poradnia Przeczytaj pierwsze zdanie
dzbanie

Poprawiłem!

WPIS 1 | LICZBA KORZYŚCI, KTÓRE ODNOSI MĘŻCZYZNA Z MAŁŻEŃSTWA WYNOSI 0, ALE POD WARUNKIEM ŻE CHU*OWO WYBRAŁ ALBO NIE UMIE W ZWIĄZEK

Ja tu rzadko ale do teraz całość przeczytałem i z moich obserwacji pierwsze ad personam to:
" Ale spoko, możecie chlipać jacy jesteście biedni i pokrzywdzeni, może się znajdzie w końcu któraś, która utuli udręczonego do swej krągłej piersi i zakończy te żal budzące w sercu jęki "

Przypadek ... nie sądzę.

Nie doczytałem jeszcze, poza tym żadnej korzyści jaką mężczyzna ma ze zmiany związku z partnerskiego na małżeński.

:djbanan nic to nie zmienia, tandeciarzu.

:gatinha "Znaczy się, żenicie się i od razu zakładacie możliwość rozwodu?"

Nie wiem czy zauważyłaś, ale małżeństwo może zakończyć się na dwa sposoby:rozwód albo śmierć. Tertium non datur.

Z dwojga złego - po rozwodzie przynajmniej wszyscy żyją

:wisz-nu jeszcze jest trzeci sposób - unieważnienie watykańskie, kolega mój tego doświadczył (mając sam już około 35 lat), bo jego bogaty biologiczny tata udowodnił, że trójkę dzieci zrobił bez konsumpcji i przez pomyłkę.
Tak, jest zajebiście, nadal tylko nie rozumiem jak mogłem ze swoją przeżyć już 35 lat w związku, w dniu ślubu nie zakładałem rozwodu i nadal zamierzamy być razem.

:m_niebieski , to wina dojrzałości emocjonalnej

:m_niebieski - unieważnienie oznacza, że nigdy małżeństwa nie było, a nie, że było i się skończyło. Taki tam niuans, ale skoro sukienkowi nie uznają rozwodów, to musieli jakoś to obejść.

A ludzie, jak idą na wojnę, to też z reguły zakładają, że wrócą

:mojs
yyyy nie do końca bzdury
Tak, jestem po rozwodzie
Tak, to był ostatni mój rozwód

:yogus
Jestem przed kawą.. więc będzie mało etycznie.
Zaczynając kolejne zdania, używaj interpunkcji. I mimo wszystko wielkich lub dużych liter używaj zawsze lub wcale. Chciałbym napisać, że "nie znam ludzi po rozwodzie", ale no cóż... tak nie jest. Wręcz przeciwnie, znam sporo po. Ale większość z nich to "ohh, jak bardzo się kochamy, szybko, ślub, szybko, tak się kochamy"... Rozumiesz aluzję? Jeśli nie to... tak, problemem związków jest niedojrzałość emocjonalna jednego lub obojga ludzi i tak samo głupota obojga z nich. Spytaj rodziców (chyba, że też po rozwodzie ) dlaczego są w związku tak długo. Dziadków też możesz. I jeśli zaczną coś mówić na temat wspieraniu i ciężkich chwilach, wyjmij notes i notuj. Może się czegoś nauczysz.
A co do samego tekstu... gdyby mi się chciało mógłbym rozpisać Ci w ten sposób każdy temat jaki mi zarzucisz, mimo, że go nie znam. Bo to jest praca na tekście, podstawówka, no, może gimnazjum. Zero doświadczenia.

:m_niebieski czyli planujesz, że przynajmniej jedno z Was musi umrzeć

Wyznawcy tego bloga powinni dobierać się w pary i żyć długo i szczęśliwie.

Im więcej zarabia adwokat na rozprawach, tym więcej nerwów i frustracji ma rozwodzące się małżeństwo, co widać na tym przykładzie.
Ja swojemu zapłaciłem za efekt i skończyło się na jednej sprawie. Kolega płacił systematycznie za sprawy przez niemal dwa lata, wyszło mu taniej, ale czy na pewno?

W założeniu chodziło o to, ze małżeństwo ma służyć spłodzeniu potomstwa i unieważnienie miało być zabezpieczeniem, gdy okazało się, że niektórzy robili na małżeństwach wałki. Stąd pierwotnie unieważnienie dotyczyło bezpłodności, a w szczególności męskiej impotencji, której potwierdzenie kończyło się zakazem zawierania związku przez mężczyznę. Z drugiej strony, to akcja "na dziewicę" w przypadku możnych. Test na dziewictwo, to była niemal standardowa "usługa" w klasztorach żeńskich. Przy stwierdzeniu braku dziewictwa, mąż mógł żądać unieważnienia ślubu/zaręczyn.
Oczywiście, skoro pojawiły się wyjątki od reguły, a decyzja była wydawana indywidualnie dla każdego przypadku, to z miejsca pojawiła się w tym korupcja, szantaż i polityka. Chociażby powstanie Kościoła Anglikańskiego, czy "wierność" Kaczyńskiej.
P.S. Muzułmanie mają swoją drogą, równięż ciekawie to rozwiązane.

drajwer a dziedziczenie po ślubie cywilnym?

Przez komentarze nie przebrnęłam, przez cały post Twój Banan też nie. Z całym szacunkiem- coś Wy kumie pordolita. Rozumiem, że Ci w zyciu nie poszło. Mi też nie poszło ale nie twierdzę, że wszyscy faceci do świnie itede itepe. Nie poszło konkretnym jednostkom, bez znaczenia czy to kobieta czy mężczyzna. Bycie złamasem nie ma płci. A z uporem maniaka niektórzy jak mantrę powtarzają: te wstrętne kobiety/ ci wstrętni mężczyźni wykorzystały/ wykorzystali nas niecnie. No skoro jesteście tacy mądrzy to jakim cudem daliście się wykorzystać skoro jako płeć jesteście górujący?
Serio, nie lepiej tę energię, która wkładacie w użalanie się nad sobą i przekonywanie jaka przeciwna płeć jest straszna włożyć w to, żeby kolejne damsko- męskie historie były lepsze? Albo skoro jest źle i widzicie to po kiego tkwicie w czymś z uporem czekając aż się zmieni? No zmieni się ale nie zgodnie z Waszymi oczekiwaniami?
Być może ktoś popełnił podobny komentarz- w tym wypadku cieszę się, ze nie jestem odosobniona w swoich pogladach

Ja chciałem popełnić, ale znowu byłoby tl:dr

cała reszta to pierdolenie po próżnicy.
A co do tego bloga to pamiętam go, był przezabawny Niby pisali go adwokaci, a brzmiał jakby był produkowany w pocie czoła przez pryszczatych gimnazjalistów z piwnicy mamusi jednego z nich

zialena82 tuptusiatko zadaje pytania bez oczekiwania odpowiedzi. Ogolnie taka jego forma postow

zialena82 po śmierci małżonka drugie dziedziczy ustawowo, a nie musi być konieczny testament. Tak samo standardowo dziecko otrzymuje nazwisko męża swojej mamy

Ja tylko Babciu przypomnę, że babcia się ze mną zgodziła iż baby to chuje.

Testament po ślubie i tak by pasowało zrobić bo współmałżonek nie dziedziczy po śmierci wszystkiego.

:djbanan jak zaznaczyłam, bycie chujem nie ma płci. A smęcenie jakim się jest biedulkiem bez końca to oznaka bycia smętną pipą. Co jak również zaznaczyłam nie ma płci.

Zacytuj mnie w takim razie proszę, w repostach gdzie się użalam. Co Ci się nie podoba w tym że cisnę na ździry i patologie w naszych sądach?

Nie mogę cytować czegoś, czego jak zaznaczyłam nie dałam rady przeczytać. Ciśniesz zdziry i patologie w sądach? A to sorry, bo miałam wrażenie że popierasz twórców tego bloga.

Zgadzam się ze sporą częścią ich wypowiedzi, także tych typowo szowinistycznych. Nie podobają mi się uogólnienia, które mimo tego, że są później rozwijane, to jednak na wqrwiają swoją płytkością.
Ten blog to spora dawka wiedzy z doświadczenia adwokatów, z którą powinien zaznajomić się każdy, kto wstępuje w związek lub właśnie ten związek się kończy. Ale to nie jest pieprzony Koran, z całości należy wyciągnąć to co słuszne. Pominąć przerysowania i zagrania pod publiczkę. A przede wszystkim nie iść na sprawę jak łajza, bo przecież "dogadaliśmy się" albo "Ona przecież nigdy by czegoś takiego nie zrobiła".

To jest otwarty konflikt zbrojny w którym przeciwnik mimo swojej przewagi nie zawaha się użyć broni biologicznej!

Takie jesteście, uogólniając

A dlaczego ktokolwiek miałby iśc na wojnę nieprzygotowany bo nie rozumiem?
Ja jestem niespotykanie spokojny człowiek, ale nadepnij mi na odcisk. Albo niech się zorientuję, ze robisz mi świństwo specjalnie.
A tak nawiasem mówiąc, jeszcze nie widziałam, żeby którakolwiek ze stron powiedziała kiedyś "Kawał ze mnie qrwy i gnoja, no ale zeby ugrać swoje będę się wybielać a z przeciwnika zrobię ostatnią szmatę" tylko zazwyczaj jest oazą niewinności i wszystko co złe sprzysięga się przeciwko tej osobie.

Tak, tylko patrząc realnie: Co ma facet ugrać na rozwodzie?
Alimenty? Zapomnij, tylko w skrajnych przypadkach
Opiekę nad dziećmi? Zapomnij, tylko w skrajnych przypadkach
Więc to się tyczy chyba tylko jednej ze stron