https://www.tvn24.pl/magazyn-tvn24/fanatyk-seksu-czy-uzdrowiciel-dusz-rehabilitacja-swietego-diabla,89,1749

Pierwsze zdanie. A gdyby nie nagrali? Świat nigdy by się nie dowiedział o tej fascynującej postaci

Wódkę dobrą robi, taką nie za słabą

Czepiasz się. Artykuł napisany bez związku z aktualnymi wydarzeniami, więc na czymś go trzeba było oprzeć. Do tego odniesienia do tekstu piosenki pozwoliły wydłużyć tekst o kilka linijek. Generalnie wpisujesz się w ogólnokrajową modę na dowalnie się do wszystkiego i hejtowanie

:another nie narzekaj. Biorąc pod uwagę dosyć popularną w niektórych środowiskach niechęć do czytania, nie należy lekceważyć walorów edukacyjnych muzyki rozrywkowej. Wbrew pozorom, zdarza się to wielu wykonawcom, których nikt nie posądzałby o takie wręcz niepożądane w gatunkach tanecznych zabiegi.

:poradnia
Nic na to nie poradzę, że uważam takie zdanie za kretyńskie, a jego autora też.
Podobnie, jak słyszę od ludzi, że 'ta piosenka ze Szreka, no wiesz, ta alleluja'. Kuźwa, Cohen się w grobie przewraca. A najgorsze, że gdy wyjaśniam, kto jest autorem, to też mówią, że się czepiam, bo przecież była w Szreku

:another nie każdy musi być koneserem muzyki i jej wybitnym znawcą. De gustibus... Podoba mu się ta wersja, możliwe że piosenkę usłyszał pierwszy raz w tych okolicznościach i tak mu się będzie zawsze kojarzyć. I nie ma co wymagać, by się uczyli na pamięć, kto jest autorem danej piosenki. Ma to tą dodatkową zaletę, że pozwala szybko odróżnić człowieka wykształconego, a przynajmniej trochę obytego z kulturą od troglodyty, czy chociaż ignoranta.
Zresztą patrz, co teraz jest w modzie i na fali. Jak się teraz misyjna telewizja dopasowuje do poziomu odbiorcy. Więc z Cohenem wybitnie przesadzasz.
https://teleshow.wp.pl/tvp-znowu-zdeklasuje-konkurencje-polsat-nie-zaprosil-gwiazd-disco-polo-bo-musialby-zaplacic-krocie-6329177814001281a
Smutne, ale prawdziwe.

:another biorąc pod uwagę ogólnodostępne w mediach wysrywki, to akurat to zdanie i jego zamysł nie są takie fatalne. Po prostu nie załapałeś się koncepcję młodego i zapewne piekielnie zdolnego redaktora.

Swoja drogą, jak już wspomniałeś o muzyce, "Dance Me to the End of Love" Cohena, to u nas weselny przebój, a weź wytłumacz, że traktuje o zbrodniach hitlerowskich, to rozochoceni tańcem cioteczki i wujaszkowie bez ostrzeżenia widelcem zakłują.

:poradnia Hehe, "Windą do nieba"

Polecam film z 1966r legendarnej wytwórni Hammer- "Rasputin: Szalony zakonnik" z Christopherem Lee w tytułowej roli. Jako ciekawostkę dodam, że sir Christopher w młodości poznał księcia Jusupowowa i wielkiego księcia Romanowa którzy bez żadnych oporów opowiedzieli mu jak dziada ubili.