Piec się zepsuł

Rozbierz się do naga, ułuż ubrania na krześle. Połóż się na podłodze i umrzyj. Bądź gotowa na przyjscie Bogdana

A. S. Bytom lubi ten wątek

:brogman na szczęście nie jestem z Katowic i nie przyjedziesz do mojej hipotermii

Czym się martwisz, ocieplenie przyszło.

:empiror a w mordę chcesz?

..."ułuż"?! Kto cię :brogman uczył pisać, Rychu Petru, Asia Krupa?

Dziunia, odcinasz sobie internet na rok albo dłużej. Kasę przeznaczasz na naprawę pieca i wszyscy skorzystają.

:poradnia nie zrobię ci tego kotuś

Mnie? Dziunia, gwarantuje ci, że korzyść dla forumka byłaby znacznie większa.

:poradnia a pokażesz jak to się robi?

Dziunia, od przekomarzania na forumku piec się nie naprawi.

:kocia_mama
Ja wiem dlaczego popsuł ci się piec...

:poradnia wiem co robić, kotuś ;*

:mojs no słucham, dlaczego?

:kocia_mama przyznaj się, czym było palone, he?

PS. A u mnie ciepło, cieplutko aż tak, że tylko jeden kaloryfer chodzi na pół gwizdka, a i tak w krótkim rękawku siedzę

:kocia_mama tak, a drugiego do ręki

Hubba chętnie ten piec naprawi.

:empiror

:kocia_mama
Nie chciałaś mi ciasta przywieźć, pół nocy przez to nie spałem (FMA nie ma nic do rzeczy ) i śniło mi się, że jakiś piec się popsuł... padło na Ciebie...

:hubbabubba drewnem a to co robisz nazywa się żerowanie na sąsiadach

:mojs co to fma bo nie chce mi się googlować? Zaburzenie snu czy ki uj?

:pies_kaflowy mi tam ciepło i nigdzie się nie wybieram. Nawet za sto stów. Poza tym, jeśli piec się przepalił, czy zaczął cieknąć gdzie indziej, niż na spawie, to oznaczy, że jest tak skorodowany, że wszelkie próby naprawy, to reanimacja trędowatego trupa. Załatasz dziurę, za chwile kolejna wyskoczy. Dlatego też żaden ze znanych mi spawaczy się napraw takich sprzętów nie podejmuje.


:kocia_mama nie żeruję, co coś tam grzeję. Po prostu ciepły budynek. Tak się zastanawiam, czy znając Twoje kulinarne zdolności, zaproponować Ci miejsce pod kaloryferem w zamian za jakieś ciacho... Ot, rozterka...
To drewno, to nie przypadkiem 14 cali, letnie?

PS. Ale ciepło, chyba balkon uchylę

:kocia_mama

Chińska bajka...

:hubbabubba co ma niby cieknąć w piecu?

:mojs aaa, to zwracam honor. Trzeba być zdrowo poperdolonym żeby zarywać noc na chińskie bajki

:hubbabubba Cymbał jesteś. Młoda dziewucha do wzięcia, a ten się zabiera jak pies do jeża.

:kocia_mama
Wyśpię się po śmierci... I mam sprawne centralne.

:mojs też mam sprawne centralne, tylko co to ma do rzeczy?

:kocia_mama
To dlaczego narzekasz?

:kocia_mama masz centralne, tak? To ten piec co ogrzewa? Co płynie w rurach centralnego? Jeśli woda, to masz piec z płaszczem wodnym, czyli palenisko wewnątrz podwójnych ścian, między którymi rzeczona woda jest przepompowywana. Chyba, że masz ogrzewanie centralne w stylu malborskim - w wielkim piecu do czerwoności rozgrzewane są kamienne kule, a później pan ojciec je rozwozi taczkami po pokojach i wstawia w odpowiednio przygotowane gniazda.
:pies_kaflowy i przyjedzie taka przemarznięta i skostniała i weź się taką zimną babą rybą zajmuj. Chyba, żeby ją dobrze w wannie z ciepłą wodą wymoczyć... :kocia_mama bo ciepłą, a nawet gorącą wodę też mam

:mojs bo piec się popsuł

:hubbabubba piec domowy zazwyczaj ogrzewa

:kocia_mama że piekarnik?

:djbanan dziękuję, działa

:djbanan i weź tu zrozum kobietę... :kocia_mama - zepsuł się piec, tak? I masz hipotermię, czyli marzniesz, tak? I masz w domu centralne ogrzewanie, tak? To wnioskować można, że jest to piec centralnego ogrzewania, czyli wodny. Chyba, że masz dość rzadkie jeszcze ogrzewanie nawiewowe. I co się w tym piecu zepsuło?