Parę miesięcy temu skuszony opiniami tutejszej elity finansowej
https://m.joemonster.org/phorum/read.php?f=15&t=2499402#2499402 zażyczyłem sobie w prezencie od rodziców zegarek Dragon z Fundacji Rozwoju Polskiej Myśli technicznej i Mechaniki Precyzyjnej Gerlach. Zegarek, przyznam piękny, automatyczny, no wypas, z tą polską myślą techniczną nie jest tak źle. Gorzej jednak z tą mechaniką precyzyjną bo zegarek po pół roku przestał działać. Wziął i zamókł chociaż ponoć do 100 czegoś tam klasa wodoodporności. Ale że to polska fundacja to uświadomił mnie dopiero sposób rozpoznaia reklamacji. Zegarek zgodnie z poleceniem pana z tejże fundacji przesłany na adres zegarmistrza w dniu 15 czerwca 2018, został przez niego odebrany 18 czerwca i cisza... Jakies terminy, ustawy, informowanie klienta? A po co? Niech się dowiaduje sam, w końcu jego zegarek. A jak się już uda mu skontaktować ( po 10 próbach telefonicznych)to niech się cieszy, że już po miesiącu ustalono że zegarek zamókł. Teraz będą ustalać dlaczego. A potem co zrobić z reklamacją. Po małej sugestii, że ustawa nakazuje im uznać reklamację jeżeli nie ustosunkowali się do niej w ciągu 14 dni zapewniali że naprawią. Po następnym miesiącu oczekiwania i braku jakiejkolwiek informacji co z zegarkiem kolejny mejl z żądaniem wymiany zegarka na nowy. Znowu brak reakcji. Telefon, po paru dniach już się udało dodzwonić, pan wie, zna sprawę, będą naprawiać. Mówię,że teraz to ja chcę nowy skoro nie mogli go naprawić przez dwa miesiące, pan nie bardzo chce się zgodzić, tłumaczy, że po wymianie mechanizmu w środku i koperty na zewnątrz to będzie przecież nowy zegarek. Tylko pasek zostanie stary, ale przecież półroczny to prawie jak nowy. Na kategoryczne żądanie nowego, z nowym terminem gwarancji Pan w końcu przystał, powiedział, że tak, dostanę nowy zegarek i już pod koniec sierpnia mi go wyślą. Tłumaczył, że to ręczna robota precyzyjna czasochłonna, więc się zgodziłem jeszcze te pare dni poczekać. No i czekam... Wczoraj minął kwartał jak dysponują moim zegarkiem a ja nie dostałem od nich nawet mejla, pisma nie mówiąc o zegarku.
Rwa mać, wiem dlaczego szewc bez butów, bo jak sobie pomyślę, że trza będzie do sądu...
https://m.joemonster.org/phorum/read.php?f=15&t=2499402#2499402 zażyczyłem sobie w prezencie od rodziców zegarek Dragon z Fundacji Rozwoju Polskiej Myśli technicznej i Mechaniki Precyzyjnej Gerlach. Zegarek, przyznam piękny, automatyczny, no wypas, z tą polską myślą techniczną nie jest tak źle. Gorzej jednak z tą mechaniką precyzyjną bo zegarek po pół roku przestał działać. Wziął i zamókł chociaż ponoć do 100 czegoś tam klasa wodoodporności. Ale że to polska fundacja to uświadomił mnie dopiero sposób rozpoznaia reklamacji. Zegarek zgodnie z poleceniem pana z tejże fundacji przesłany na adres zegarmistrza w dniu 15 czerwca 2018, został przez niego odebrany 18 czerwca i cisza... Jakies terminy, ustawy, informowanie klienta? A po co? Niech się dowiaduje sam, w końcu jego zegarek. A jak się już uda mu skontaktować ( po 10 próbach telefonicznych)to niech się cieszy, że już po miesiącu ustalono że zegarek zamókł. Teraz będą ustalać dlaczego. A potem co zrobić z reklamacją. Po małej sugestii, że ustawa nakazuje im uznać reklamację jeżeli nie ustosunkowali się do niej w ciągu 14 dni zapewniali że naprawią. Po następnym miesiącu oczekiwania i braku jakiejkolwiek informacji co z zegarkiem kolejny mejl z żądaniem wymiany zegarka na nowy. Znowu brak reakcji. Telefon, po paru dniach już się udało dodzwonić, pan wie, zna sprawę, będą naprawiać. Mówię,że teraz to ja chcę nowy skoro nie mogli go naprawić przez dwa miesiące, pan nie bardzo chce się zgodzić, tłumaczy, że po wymianie mechanizmu w środku i koperty na zewnątrz to będzie przecież nowy zegarek. Tylko pasek zostanie stary, ale przecież półroczny to prawie jak nowy. Na kategoryczne żądanie nowego, z nowym terminem gwarancji Pan w końcu przystał, powiedział, że tak, dostanę nowy zegarek i już pod koniec sierpnia mi go wyślą. Tłumaczył, że to ręczna robota precyzyjna czasochłonna, więc się zgodziłem jeszcze te pare dni poczekać. No i czekam... Wczoraj minął kwartał jak dysponują moim zegarkiem a ja nie dostałem od nich nawet mejla, pisma nie mówiąc o zegarku.
Rwa mać, wiem dlaczego szewc bez butów, bo jak sobie pomyślę, że trza będzie do sądu...