Z ostatniego stopnia schodów.Ręce zajęte. Chrupnęło kolano i kostka. Pozbierałem się po chwili, poszedłem do roboty. Pod koniec dnia stwierdziłem, że dobrze nie jest. SOR, prześwietlenie. Kostka złamana, kolano "tylko" naciągnięte. Gips na kostkę i do łóżka. Kudre, to cholerne kolano boli bardziej niż złamanie. Ani zgiąć, ani wyprostować. Sznura nie proponujcie, bo na taboret nie wylezę, a po ryż nie dojdę. Ponad miesiąc wyjęty z życiorysu.
--
Nie kłaniaj się kurduplowi: nigdy nie ukłonisz się wystarczająco nisko, a z wysiłku możesz dostać wylewu