Tylko ci "nacjonalistyczni bandyci" jechali manifestować swój nacjonalizm nie wu nas, a w Niemczech. Tam jechali machać flagami przed Reichstagiem, Bramą Brandenburską i gdzie tam jeszcze... A to już chyba nie nasz problem. O zakazach wjazdu, przejazdu, przejazdu zorganizowanej grupy, wjazdu do Berlina donosiły media i jak widać, w dość niejednoznaczny sposób. Jakieś OFICJALNE noty na szczeblu ministerialnym/państwowym były? Poza tym postawa nieograniczonego braku zaufania, podejrzliwości i szukania knucia, gdzie tylko się da, wobec Rosji jest już nużąca. Nawet jakby nagle Rosja za darmo odwiozła nam wrak (swoją drogą, to ta kupa metalu potrzebna nam na przetop, czy jako elementy pomników, a może dla jedynego słusznego eksperta, który będzie szukał dynamitu lub kryształów helu?), zaczęła sprzedawać gaz po jedną kopiejkę, zniosła embargo, to i tak zaraz odezwałby się chór takich, którzy już w tym zwietrzyliby śmiertelny spisek. A może ci motocykliści to po prostu ludzie? Akurat Rosjanie, ale ludzie. Dumni ze swojego kraju, tak samo, jak każdy obywatel innego kraju nastawiony patriotycznie. Czemu nikt nie ma pretensji, że Holendrzy ubierają się na pomarańczowo? A to, że pojechali do Katynia, to też nie musi być robione pod publiczkę, a jest to normalny odruch, bo akurat motocykliści znają się z naszymi, asystowali polakom w rajdach katyńskich i są w tej materii wyedukowani lepiej niż większość rosyjskiego społeczeństwa.
Ostatnio edytowany:
2015-04-29 09:14:54
--
Powiedz "nie" narkotykom? Jeśli zacznę z nimi rozmawiać, to znaczy, że już powiedziałem "tak".