Byłem stałym klientem od 20 lat, tam nabywałem kulturę spożycia, zyskałem przyjaciół, raz nawet byłem rwany (u laski stwierdzono potem niepoczytalność), opijałem parę ślubów i parę pogrzebów oraz jedną ciążę, toczyłem pijackie dyskusje w których znajdowaliśmy recepty na naprawę świata gdyby rządzący byli na tyle mądrzy i zechcieli nas posłuchać.
Teraz pustka, jak po nerce oddanej do transplantacji. W innych lokalach gimbaza, dresy i drobna biurokracja. Jak rzyć?
Teraz pustka, jak po nerce oddanej do transplantacji. W innych lokalach gimbaza, dresy i drobna biurokracja. Jak rzyć?
--
Od narzekania boli głowa i rozwolnienie gwarantowane!